Temat: Weganizm

Hej wszystkim. Chcialam sie dowiedziec czy sa tu jakies osoby ktore praktykuja weganizm. Ja od paru dni probuje wprowadzic troche 'weganizmu' do swojego jadlospisu. Probuje pozbyc sie odrobiny tluszczu i wyrzezbic cialo. Nadmierny tluszcz i kilogramy zawsze zbieraja sie u mnie w okolicach brzucha i nie potrafie sie tego pozbyc. Od dawna chodze na silownie, choc nie widze rezultatow, wiec postanowilam zmienic swoj styl zywienia. Odzywiam sie zdrowo. Zero przetwarzanej zywnosci, slodyczy, fast foodow itd. Jednak brzuch jak byl tak jest. Doszlam do wniosku, ze to wina nabialu, ktory jest w bardzo duzych ilosciach. Prawie codziennie jem jajka, jogurty, mleko i sery. Wiem, ze sa to zdrowe produkty, ale wszystko w zbyt duzej ilosci moze szkodzic, dlatego postanowilam stac sie weganka na jakis czas, i zobaczyc co z tego bedzie. Narazie idzie niezle. 

Macie jakies doswiadczenia z weganizmem? Ja narazie jestem zachwycona :D

moralnie chyba ok, jesli kura potem nie laduje na innym talerzu :) ake zdrowotnie to nie jest najlepsza opcja. Ot, kurczak w pigulce, wiec wkoro nie jesz miesa, to po co jesc je w skoncentrowanej wersji? ;)

gdzie ja byłam wcześniej, podczas tej rozgorzałej dyskusji :P

Weganizm nie jest wcale ani drogi, ani zbyt wymyślny, ani nachalny, ani wybitnie trudny. Jestem sobie weganką od roku i wegetarianką od lat trzech. I czuję się dobrze, bardzo często zapraszam do siebie znajomych, jeszcze częściej wychodzimy razem coś zjeść - i nie, nie mieszkam w wegańsko uprzywilejowanej Warszawie, nie wydaję też wcale więcej na jedzenie niż inni, nie chodzę zimą w przemokniętych butach (bo przecież nieskórzane muszą być to kitu!) ect.

Nie noszę też skór, staram się nie używać kosmetyków i chemii testowanej na zwierzętach, więc cóż, jestem 'prawdziwą' weganką. Ale jeśli ktoś odrzuca mięso, nabiał i jajka tylko ze względów zdrowotnych skaczę z radości ;> Nie rozumiem takich wzajemnych ataków na siebie o definicję. A definicja jest tylko umowna, każdy ma przecież swoją. Weganin, nieweganin na diecie wegańskiej... ludzie, tym krowom jest naprawdę obojętne czy nie zginą dlatego że ktoś się martwił o swoje zdrowie a nie o ich. Ważne, że nie zginą, bo popyt maleje! A jeśli już taka zła i okrutna osoba nieweganin-na diecie wegańskiej, trochę się zagłębi w temat, chociażby chcąc dobrze zbilansować dietę, jest wielce prawdopodobne, że dowie się o warunkach hodowli zwierząt i również ideologia zacznie mieć dla niego znaczenie. 

W opowieści o szczęśliwych kurkach i krówkach za bardzo był nie wierzyła. Może gdzieś daleko żyje sobie taka krowa, jest to jednak niezbyt prawdopodobne. Oczywiście, jeśli na chwile obecną jedyną rzeczą jakąś ktoś chce zrobić dla zwierząt jest kupowanie 'eko mięsa' czy jaj z hodowli wolnowybiegowej, to też już wielki krok! Zdecydowanie większy niż ten, który robi ogół społeczeństwa. 

Zgadzam sie jednak z niektórymi - weganizm nie jest dietą odchudzającą. Możesz poznać szereg nowych smaków i przytyć 10kg :) Ale gdy spróbujesz, możesz zostać na dłużej, a więc zachęcam. Chociażby, żeby sprawdzić czy weganie naprawdę wiodą żywot ascety:)

Weganizm - do tej pory myślałam, że to raczej filozofia życia, a nie sposób na odchudzanie:) Wydaje mi się (ja jestem zdecydowanie za daleko od niejedzenia mięsa), że musisz mieć dużą wiedzę na ten temat, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Ja jestem na diecie LCHF, w której trzeba uważać również  na ilość białka w pożywieniu i tu widzę zagrożenie dla siebie, w 100 g karkówki jest 27 g białka, a w soi aż 36g

Witam wszystkie weganki i wegetarianki. Ja kiedys bylam wegetarianka 11 lat, ale zaczelam jesc wszystki, bo bylo ciezkio - gotowac dla rodziny,

odpowiadac na glupie pytania. Byc miesozerca jest w naszej kulturze o wiele prostsze niz byc weganem.

W od kilku lat mialam klopoty trawienne, skorne,i inne zdrowotne. Okazalo sie, ze mam alergie na bialko mleka, kakao, podwyzszony kwas moczowy w krwi. Oprocz tego wysokie cisnienie i cholesterol. Ot, wszystkie klopoty starszej kobiety. No i musialam zostac weganka, zeby 

uratowac sobie reszte zdrowia. 

No i zyje, nawet dobrze, na tej weganskiej diecie. No, moze nie tak zupelnie weganskiej, bo czasami zjem jajko.

Na razie schudlam 4 kg (pomogly 2 tygodnie diety Ewy Dabrowskie), cisnienie krwi sie unormowalo - nie musze brac tabletek.

Badan cholesterolu jeszcze nie robilam, poczekam. 

Bardzo sobie te diete weganska chwale, nie jem soji ani miesopodobnych wyrobow sojowych, nie kupuje drogich produktow .

Zadnej quinoi ani chia - bo drogie. Bardzo dobrze zyje na produktach kupowanych w normalnym sklepie spozywczym.

Kasze zbozowe i gryczana, jaglana, ryz ,razem z nasionami lnu, slonecznika i orzechami  dostarcza komplet aminokwasow.

Troche straczkowych ze zbozem , ryzem, tez jest dobre. 

Duzo warzyw, owoce krajowe,. Najdrozsza u mnie jest oliwa. Na internecie jest duzo przepisow weganskich. Oprocz tego mam

wykupiona diete witalii (chce schudnac) i wybieram dania weganskie albo jak jest w przepisie troche mlecznych, to dodam wode.

Suplementuje jedynie b12.

Slodkie tez - np. chlebek z miodem i orzechami jest dooobry ! pieke ciasta na wodzie zamiast mleka, nawet jajka nie musza byc, np.

takie ciasto francuskie z jablklami - polecam.

Koncze juz chwale diety weganskiej i pozdrawiam wszystkie weganki.

Trzymajcie sie ! 

Pasek wagi

tez myslalam nad przejsciem na weganizm ale baaaardzo lubie mieso. mysle ze moglabym ograniczyc mieso napewno. a czy czujecie duza roznice w samopoczuciu na tej diecie?

Ja już nie pamiętam jak się czułam jedząc mięso. To było wieki temu. Natomiast z nabiału zrezygnowałam jakiś rok temu i powiem, że jest lepiej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.