- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2011, 08:18
Witam serdecznie. Będzie to wątek dla osób, które zakończyły post wg zasad dr Ewy Dąbrowskiej i chcą przejść na zdrowe żywienie. Osoby, które skończą post Daniela zapraszamy tutaj, aby ustabilizować wagę i do końca życia cieszyć się dobry zdrowiem i kondycją fizyczną.
8 maja 2017, 13:13
Ja wychodząc dwa lata temu z postu od razu zaczęłam jeść tyle ile wynosi moja PPM. 1350 kcal mój organizm potrzebuje do podtrzymania procesów życiowych w stanie spoczynku. I uważam, że nie wolno schodzić poniżej tego poziomu. I nie, żadnego efektu tycia nie zauważyłam. Tym razem też tak zrobię. Wyjdę od tego poziomu i stopniowo będę zwiększać. Ta tabelka nie jest autorstwa dr Dąbrowskiej. Jedzenie po poście, przy wyłączonym żywieniu endogennym, to proszenie się o kłopoty z metabolizmem, hormonami itd. Róbcie jak uważacie, ale ja ryzykować nie zamierzam.
BeJelaus Ile tygodni zmierzasz być na głodówce po 800-1000-1200 kcal? To jest głodówka, wiesz?
8 maja 2017, 13:29
Wapnia i białka jest pod dostatkiem w warzywach. Witamina E w pestkach słonecznika, wit. B w tym tygodniu suplementowałam, od jutra wprowadzam pelnoziarniste zboża. Szczerze to myślę, że przesadzasz. Oczywiscie że organizm trzeba po poście odżywic dlatego jem produkty gęste odżywczo, nie wyslalam szczegolowego menu, zebys mogla ocenic kazdy mg przyjetych witamin. Opierasz swoje teorie wobec mnie tylko na hasle ze zupa bez tluszczu. Jak ty robisz 2tyg przerwy między postami to nic dziwnego, ze krócej wychodzisz, ale szczerze -sluży Ci to? Ja post zrobilam 6 tygodniowy wiec moje wychodzenie musi byc rozłożone w czasie.
8 maja 2017, 13:47
Ja wychodziłam według tabelki, ale bez limitów kalorycznych (nie umiem i nie chcę liczyć kalorii, zresztą co innego kalorie ze zdrowego jedzenia, a co innego ze śmieciowego). Nie wypadły mi włosy, na punkcie których mam obsesję a czego obawiałam się najbardziej. Co do tego limitu kalorii... Z każdej diety powinno się wychodzić stopniowo, ale post dr.Dąbrowskiej zwykłą dietą nie jest, więc nie mam pojęcia jak się na to zapatrywać.
8 maja 2017, 14:05
Ja zauwazylam u siebie "efekt tycia" wiec zmniejszylam ilosc przyjmowanych kalorii. Moze moja ppm jest nizsza niz Twoja. Dabrowska nie jest autorem tabelki wychodzenia ale przeskakiwanie z postu na normalne zywienie w ciagu jednego dnia nie wydaje mi się dobrym pomyslem.
Moze skonczymy juz ocene mojego jadlospisu, wazne zeby kazdy czuł sie dobrze ze swoimi wyborami. Ty masz Karina swoja kawe od razu po, geisha swoj dziwny system poszczenia co 2 tygodnie, ja mam swoje powolne wychodzenie.
8 maja 2017, 16:23
Ja myślę, że jak ktoś czuje się osłabiony albo wyszły mu złe wyniki krwi (właśnie, robiłyście sobie badania? ja zamierzam za 2 tygodnie, jak skończę post), to rzeczywiście nie ma co ograniczać jedzenia i kalorii, oczywiscie w granicach rozsądku . Ale jak ktoś czuje się ok i ma dobre wyniki, to takie powolne stopniowe wychodzenie z postu może być dobre. Na forum jest mnóstwo wypowiedzi dziewczyn, które po poście rzuciły się na jedzenie (np. jako "przekąski w nagrodę") i potem szybko dopadło je jojo, nadciśnienie i inne plagi.
BTW dzięki Dziewczyny za informację, że ta tabelka nie jest od dr Dąbrowskiej - myślałam, że to z jakiegoś wykładu, bo pojawia się na wielu grupach i blogach ludzi, którzy jeżdżą na turnusy itp.
8 maja 2017, 18:44
Tez przeczytalam caly watek i niektore dziewczyny jadły słodycze od pierwszych dni po poście- smutne to, bo w końcu dieta dr. Składa się z 2 etapów a nie tylko z postu.
Ja czuje się bardzo dobrze z tym co jem, podstawa wciąż jest jak na poście ale z dodatkami to jest dla mnie menu idealne. Ja mam nadzieję, ze bede na ZZ az do nastepnego postu. Pierwszy sprawdzian przede mna pod koniec maja- jade do rodziców, a moja mama nieziemsko gotuje (prowadzi restauracje) -w sumie to nie moge sie doczekac jej kuchni.
8 maja 2017, 18:52
Tak, słodycze to na przykład daktyle, rodzynki, suszone morele lub śliwki. Dobre. Ja jadłam bez żadnych "wychodzeń", wszystko co jem normalnie tyle, ile mnie zaspokajało (a po włączeniu węgli rzeczywiście częściej byłam głodna) i wygląda na to, że nic nie przytyłam. W każdym razie wszystkie ubrania są tak samo luźne, nawet niekiedy luźniejsze niż pod koniec WO.
8 maja 2017, 21:20
Wiesz ggeisha, ja ważyłam się na wadze, po ciuchach to nawet i 3kg nie wyczuję i tak wszystko będzie luźne. Schudłam 7kg na poście, a jeszcze przed, od początku roku około 5kg, więc wszystko na mnie teraz wisi. W sumie już czas na zmianę garderoby, ale chyba po 10 latach walki z kg nie wierzę, że takie ciało już ze mną zostanie..
8 maja 2017, 22:10
Wiesz ggeisha, ja ważyłam się na wadze, po ciuchach to nawet i 3kg nie wyczuję i tak wszystko będzie luźne. Schudłam 7kg na poście, a jeszcze przed, od początku roku około 5kg, więc wszystko na mnie teraz wisi. W sumie już czas na zmianę garderoby, ale chyba po 10 latach walki z kg nie wierzę, że takie ciało już ze mną zostanie..
No właśnie waga pokaże Ci tylko wagę, a centymetr tkankę tłuszczową. Nie przytyłaś i nie tak łatwo jest przytyć. Żeby zgromadzić 1 kg tłuszczu potrzebne jest DODATKOWE, nadmiarowe 6-8 tys kilokalorii. No to sobie przelicz jak długo musiałabyś pracować na kilogram sadełka. To, co Ci pokazuje obecnie waga, to wahania poziomu wody w organizmie, a żeby pozbyć się takiego nadmiarowego kilograma czasami wystarczy wizyta w WC. Oczywiście, jak ktoś po WO rzuca się jak dzika świnia w trufle na czekoladki, ciastka czy chipsy i je tak dzień w dzień, to z czasem nagromadzi te 8 tys kcal ekstra. Nie jest możliwe, żeby człowiek gromadził tłuszcz jedząc poniżej CPM. A Ty jesz poniżej PPM. Nie jest to rozsądne, ale nie masz się czego obawiać - nie przytyjesz.
Aha, te moje ciuchy nabyłam pod koniec WO. Były w sam raz i takie nadal są.
Edytowany przez ggeisha 8 maja 2017, 22:13