- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 sierpnia 2015, 09:42
powiedzcie mi dlaczego tak jest ze nie mogę schudnąć. Kilogramy stoją w miejscu a nawet rosną cały czas.
Przykładowy jadłospis
Śniadanie ; 2 x pizzerka (200 g jedna),
Obiad ; activia 300 g
Kolacja ; 2 razy zupa chińska (barszcz czerwony zabielana śmietana 18 %)
No i jest lato więc wpadnie jakieś piwo owocowe.... (wiem, tego nie powinno być)
Wiem, że jadłospis nie najlepszy, ale wyczytałam że liczy się liczba spożywanych kalorii a nie to co się je. Jadłam już kiedyś warzywa ale po takiej diecie szybko kilogramy wróciły. Ale teraz na prawdę nie wiem co robię źle
Edytowany przez czekoladowy_ninja 13 sierpnia 2015, 09:58
13 sierpnia 2015, 10:17
ok, potraktuję poważnie ;)
powiedz najpierw co jadasz kiedy się nie odchudzasz, tylko w miarę dokładnie.
13 sierpnia 2015, 10:27
ok, potraktuję poważnie ;)powiedz najpierw co jadasz kiedy się nie odchudzasz, tylko w miarę dokładnie.
Na śniadanie dwie kanapki z jakąś szynka i pomidorem albo jajecznica. Później jakiś serek typu danio/Monte. Na obiad ziemniaki + schab + mizeria ze śmietana / naleśniki z mięsem/ spaghetti. Później już nic bo obiad jest o 16 i zwyczajnie mam wyrzuty sumienia że za dużo zjadłam. Więc do następnego dnia nie jem już nic po obiadach
13 sierpnia 2015, 10:34
Na śniadanie dwie kanapki z jakąś szynka i pomidorem albo jajecznica. Później jakiś serek typu danio/Monte. Na obiad ziemniaki + schab + mizeria ze śmietana / naleśniki z mięsem/ spaghetti. Później już nic bo obiad jest o 16 i zwyczajnie mam wyrzuty sumienia że za dużo zjadłam. Więc do następnego dnia nie jem już nic po obiadachok, potraktuję poważnie ;)powiedz najpierw co jadasz kiedy się nie odchudzasz, tylko w miarę dokładnie.
Nie chudniesz bo zbyt mało i zbyt ubogo w odpowiednie składniki. Oblicz swoje CPM oraz PPM, zacznij jeszcze raz, tylko z głową i zdrowo, dodaj do tego ćwiczenia i zobaczysz co się będzie działo.
13 sierpnia 2015, 10:51
jak zwykle dziewczyny, nie maja nic do powiedzenia ale sie śmieją i szydzą:/ zależy jak długo się odchudzasz, może to przestój? a jełsi dopiero zaczęłaś to pizzerka na śniadanie może byc, sama jem takączęsto. na obiad zjedz to co lubisz, ale nie activię, to możesz wypić na podwieczorek. na kolacje zjedz jakąś sałatkę albo kanapki. piwo sobie możesz wypić nawet codziennie.
13 sierpnia 2015, 10:54
Na śniadanie dwie kanapki z jakąś szynka i pomidorem albo jajecznica. Później jakiś serek typu danio/Monte. Na obiad ziemniaki + schab + mizeria ze śmietana / naleśniki z mięsem/ spaghetti. Później już nic bo obiad jest o 16 i zwyczajnie mam wyrzuty sumienia że za dużo zjadłam. Więc do następnego dnia nie jem już nic po obiadachok, potraktuję poważnie ;)powiedz najpierw co jadasz kiedy się nie odchudzasz, tylko w miarę dokładnie.
no to do 16tej jesz ok. jednak podwieczorek i kolację musisz coś zjeść. Ja na kolację bardzo często jadłam sałatkę:mix sałata, kurczak, pomidor , ogórek, sos. na podwieczorek jakieś owoce polane jogurtem.
13 sierpnia 2015, 10:56
Czyli nie na diecie jesz tak, jak mogłabyś jeść będąc na niej, a i tak jest to dalekie od ideału. Dodatkowo jesteś szczupła, o ile dane w pamiętniku są prawdziwe lub zbliżone i obawiam się, że już po prostu nie ma szansy na zejście niżej, przy jednoczesnym nie zrobieniu sobie krzywdy, a tak jak jesz na bank sobie coś zniszczysz. Zrobisz jak uważasz, ale musisz być tego świadoma i teraz juz nie będzie, że nie wiedziałaś jak zaczynałaś.
jeszcze jedno. Po stronie lata reklama fitatu i fotki jedzenia całkiem dietetycznego. Przystaw do tego swoje pizzeryjki i zupkę chińską, może wrażenie wizualne da Ci do myślenia.
Edytowany przez Cyrica 13 sierpnia 2015, 10:59
13 sierpnia 2015, 11:14
Na śniadanie dwie kanapki z jakąś szynka i pomidorem albo jajecznica. Później jakiś serek typu danio/Monte. Na obiad ziemniaki + schab + mizeria ze śmietana / naleśniki z mięsem/ spaghetti. Później już nic bo obiad jest o 16 i zwyczajnie mam wyrzuty sumienia że za dużo zjadłam. Więc do następnego dnia nie jem już nic po obiadachok, potraktuję poważnie ;)powiedz najpierw co jadasz kiedy się nie odchudzasz, tylko w miarę dokładnie.
13 sierpnia 2015, 11:17
ależ pięknie zbilansowana dieta, pełna witamin, mikroelementów i wartościowych składników, z których Twoje biedne ciało ma wytrzasnąć zgrabną sylwetkę... Powiedz jeszcze, że nie ćwiczysz i generalnie mogę doradzić tylko jedno - już teraz zapisz się do wszystkich specjalistów lekarzy na wizyty w 2020 roku, zaklep sobie kolejkę, aha i nie zapomnij iść do dobrze płatnej pracy, aby zarobić na pigułki, które Ci przepiszą... Ludzie na własne życzenie się wyniszczają, a potem łzy i pretensje do świata... To twoje życie, rób co chcesz, przecież wiesz najlepiej
Ten wpis to podejrzewam prowokacja, bo przecież nie można być aż tak durnym... z resztą może tak jest lepiej, dobór naturalny :) krócej pożyjesz i pochowają Cię w trumnie chudą i wyniszczoną, ale nie smukłą i piękną :) SMACZNEGO :)
13 sierpnia 2015, 12:28
Ja sama jadam obiad w poznej godzinie, bo o 17, ale nie mam wyjscia. Kolacja mimo wszystko jest niezbedna! Nie mowie tu o poznych porach, ale mozna zjesc cos, co bedzie lekkie dla zoladka, bo metabolizm spada wieczorem. Ja chodze pozna pora spac, wiec moge sobie pozwolic. Zupki chinskie nie maja w sobie nic dobrego, nie szkoda Ci kalorii na ten shit?
Rozumiem, ze kazdy czasem ma jakies niezdrowe laknienie, ale z tym jadlospisem to jakies niezle gastro musialo byc :p