- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 maja 2015, 16:24
Czy też uważacie ,że jak się ma męża to trudniej schudnąć?? Mój to chodzi i kusi a to by pizze zjadł piwko wypił ,ciasteczko kanapka itp. A mi ślinka cieknie i potem szamam razem z nim.
Schudłam kiedyś ponad 20 kg ale byłam panną przychodziłam do domu ćwiczenia dieta wszystko było ok a teraz odchudzam sie 3 lata i przytyłam 4 kg totalna porażka brak charakteru chyba jak to jest z wami?
9 maja 2015, 17:36
Mój mąż dzięki mnie na początku znajomości przytył prawie 15kg bo mu dogadzałam przy czym sama nie przytyłam nic a nawet schudłam. Po ślubie mąż się ogarnął i chudnie i jemy to samo z tym ze Ja ćwiczę a On nie ale ....Ja się nie odchudzam .
9 maja 2015, 17:39
Nie! Jeśli mąż poważnie traktuje żonę, to jej kibicuje, a nie kusi! Mój mąż, kiedy ja byłam w ciąży i tyłam, wziął się za siebie - ćwiczył, trzymał dietę. Teraz cały czas je zdrowo i na pewno nie podsuwał by mi ciastek, czy innych pustych kalorii.
9 maja 2015, 18:04
nie powiem kibicuje mi ale zawsze mnie częstuje bo przecież nie będzie jadł sam i mu tak głupio ,że on je a ja patrze:P
9 maja 2015, 18:22
Mi tam średnio mąż w diecie przeszkadza.. (nawet ostatnio wspominał coś o tym, że musi się trochę odchudzić, bo go upasłam). ;). Jak dla mnie silna wola to większa połowa sukcesu.
9 maja 2015, 18:26
tak silna wola...mąż mnie wspiera słowem choc sam sie obrzera łakociami...ale nie czestuje mnie wie ze sie odchudzam i ze to dla mnie wazne
Edytowany przez sikoreczka77 9 maja 2015, 19:52
9 maja 2015, 18:27
Mój jest idealny jeśli chodzi o żywienie - zje wszystko, czy to karkówa opływająca tłuszczem, czy pierś kurczaka z patelni grillowej. Ba, sam głosuje za pieczeniem/duszeniem zamiast smażenia, uwielbia warzywa w każdej postaci itd. Więc jeśli ja się odchudzam, to on ze mną (z 5kg też ma do zrzucenia). Solidarnie jemy karmę dla królików i solidarnie wpierdzielamy ciasteczka oglądając film :)
9 maja 2015, 18:33
wiecie co ja tak myśle ze w sumie zwalam na męża ,że on mi podsuwa a to MOJA WINA! tylko pewnie szukam wymówki ja nie wiem co sie ze mna dzieje jakas dziadowata jestem ostatnio:P
9 maja 2015, 18:48
Ja mieszkam z facetem który je bardzo dużo bo fizycznie pracuje więc w domu sa slodycze i inne przekąski, je wszystko przy mnie ale mnie to nie rusza;-) Jak mam na coś ochotę zjem np kilka chipsów czy domowego ciasta kawałek ale umiem na tym poprzestać.
9 maja 2015, 19:36
Mój facet to chodzące wsparcie - od lat na śniadanie owsianka, na obiad ryż i kurczak - fast foody i słodycze mogą nie istnieć, a na podjadanie podczas filmu pyta " czy napewno tego chcesz?" ;P Niby Skarb ale jaki wkurzający :D