- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 kwietnia 2014, 21:19
Nęka mnie pewien problem, który ostatnio stał się bardzo przygnębiający, mianowicie od dłuższego czasu moja waga się nie zmienia.
Zaobserwowałam brak jakiejkolwiek różnicy na wadze od około 2 miesięcy, ale nic nie zmieniłam, nie wróciłam do złych nawyków.
Codziennie ćwiczę na orbitreku około 35 minut, obciążenie 8kg + 400 powtórzeń nożyc, w weekendy zawsze jeżdżę na rowerze około 24-30km nie jest to bardzo szybka jazda, ale jak wracam do domu to jestem nieźle spocona.
Na początku czerwca 2013 ważyłam 75kg teraz ważę około 65kg, dużo brakuje do mojego planu, nie mogę zgubić brzucha i wielkich ud.
Nie jem węglowodanów, żadnego chleba, makaronów itp. każdego dnia spożywam gotowane mięso, albo wędzoną rybę w zależności od ochoty, około 200g + gotowane warzywa (marchewka, groszek, papryka itp.)
Na śniadanie jogurt naturalny (około 200g) + syrop z malin (domowy-około 60-100g) albo granolę robioną w domu
Przekąskami są : kiwi, jabłka, pomarańcze (zazwyczaj dziennie 2x kiwi, 1x jabłko, 1x pomarańcza - w różnych kombinacjach)
Piję dość dużo kawy, z czego nie umiem zrezygnować, najczęściej czarną, ale wówczas dodaję 1,5 łyżeczki cukru
Po wyjściu z pracy, czyli około godziny 17:00 już nic nie jem, czasami jakiś koktajl owocowy, przygotowany w domu (bez cukru)
Czasami przy dniu kiedy mam dużo na głowie zdarza mi się zjeść gotowy jogurt (bakoma 7 ziaren, albo coś podobnego), ostatnio łapię się na tym, że piję Tymbark frukoktaj, jeden w ciągu dnia, nie często
Nie wiem już co mam inaczej robić, już prawie wszystkiego próbowałam
7 kwietnia 2014, 21:23
może masz zastój ,spokojnie na pewno ruszy ,albo też może być że dostarczasz za małą ilość kcal i organizm walczy....
7 kwietnia 2014, 21:25
Powiem Ci tak, jak u mnie się waga nie zmieniała, to popadłam w szał żarcia, bo myślałam, że tak już zostanie i oto 7kg na plusie i znów walczę.
Może powiem tak - może udaj się gdzieś, gdzie robią badania, typu poziom tłuszczu, wody, mięśni...wiesz, waga stoi, a może "w środku" się rusza. Zawsze to lepiej usłyszeć, że poziom tłuszczu spadł o 1-2% niż patrzeć na wagę i od miesiąca wpatrywać się w te same cyfry.
Z drugiej strony jak patrzę na menu, to piszesz, że nie jest węglowodanów - no a koktajl? a jogurt? a owoce? a syrop z malin to co to niby jest? Węgle...
Aha i jeszcze coś - patrząc po "miniaturce" masz BMI w normie - to jest najgorsze,kiedy chce się zejść niżej. Organizm się broni, bo waga jest wg niego OK.
Edytowany przez Mirabela88 7 kwietnia 2014, 21:26
7 kwietnia 2014, 21:27
Przepraszam, mój błąd, chodziło mi bardziej o pieczywo, kaszę, makarony, ziemniaki
7 kwietnia 2014, 21:31
jesz jak wrobelek to organizm magazynuje. Co to jest jogurt z syropem? To ma byc sniadanie ?! O ktorej chodzisz spac, rozumiem ze o 20 ?
Edit: jeszcze raz przeczytalam : zero zdrowych tluszczow, w sumie to za malo wszystkiego.
Edytowany przez Olaxandra 7 kwietnia 2014, 21:33
7 kwietnia 2014, 21:31
do kazdej kawy 1.5 lyzeczki cukru...To masz rozwiązanie zagadki ;-) No i jeśli jesz poniżej PPM to tylko niszczysz metabolizm.
Edytowany przez ar1es1 7 kwietnia 2014, 21:33
7 kwietnia 2014, 21:37
do kazdej kawy 1.5 lyzeczki cukru...To masz rozwiązanie zagadki ;-) No i jeśli jesz poniżej PPM to tylko niszczysz metabolizm.
Myślisz, że to aż tak bardzo źle z tym cukrem ?
7 kwietnia 2014, 21:46
No wykluczasz makaron, kasze itd a używasz cukru. Gdzie tu logika? Lepiej dolej mleko do kawy-będzie dobra i bez cukru;-) No i absolutnie nie jedz mniej niż Twoja PPM bo organizm wszystko będzie odkladal.Dorzuc jakieś orzechy z owocem jako przekąske, do jogurtu ze 4 łyżki płatków owsianych i makaron pełnoziarnisty/kasze do obiadu żeby choć do 1500 kcal dobić.
Edytowany przez ar1es1 7 kwietnia 2014, 21:48
7 kwietnia 2014, 21:56
Ograniczyłaś wszystkie złożone węglowodany (które są potrzebne), a prostych jesz tyle, ile nawet normalnie się nie powinno, a co dopiero na redukcji. No i za mało tłuszczu, kalorii, wszystkiego.
Edytowany przez LadyKrowka 7 kwietnia 2014, 21:56
8 kwietnia 2014, 09:07
Wg mnie wina leży w diecie, która jest wg mnie beznadziejna. Co to ma znaczyć, że nie jesz już nic po 17??? To masakra dla organizmu. Tak samo wykluczanie makaronu, chleba, ale kawa z cukrem i słodkie jogurty. Za mało jesz warzyw, zdrowych tłuszczy. Wcale się nie dziwię, że nie chudniesz, bo po prostu organizm "boi się" że nie dostanie jedzenia i je magazynuje. Zmień dietę! I to o 180 stopni. Wprowadź pięć zdrowych posiłków- KOLACJĘ !! Jedz więcej warzyw i zrezygnuj z cukru do kawy oraz słodkich jogurtów. Wprowadź makarony, kasze, chleb razowy. Ruszy na pewno.