- Dołączył: 2010-11-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1588
5 listopada 2013, 17:57
Witajcie,
mam problem, mianowicie chciałabym ładnie, szczupło wyglądać, ale nie dla siebie tylko, tylko przede wszystkim dla kogoś.Jak to zmienić???Teraz straciłam nadzieję na Tego Kogoś i od razu motywacja poszła na łeb na szyję!!!Z jednej strony chciałabym pokazać, co stracił, a z drugiej czuję się tak beznadziejnie,że nie mam ochoty na ćwiczenia,na dietę, w ogóle na jakiekolwiek jedzenie...Dzisiaj idę na fitness, chociaż tyle,że zbieram swoje 4 litery...Odrzucenie boli, czuję się jakbym była na dnie i nie mogła się z niego odbić, tracąc całą nadzieję na lepsze jutro.Macie na to jakieś lekarstwo, bo mnie nic nie przychodzi do głowy...
Edytowany przez endorfinkaa 5 listopada 2013, 17:58
- Dołączył: 2012-06-27
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 22
5 listopada 2013, 22:05
ja tez odchudzam się dla męża i innych osób- by mnie podziwiali,ale rowniez dla siebie.
Trochę to bez sensu powinnyśmy robić to tylko dla siebie bo co jak inni tego nie docenią? !!
:)
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
5 listopada 2013, 23:38
Ale to co, jedyny powód, dla którego się chciałaś odchudzać to był ten facet? A jak kiedyś poznasz innego, z którym będziesz chciała być, to on już nie będzie zasługiwał na mega atrakcyjną kobietę? :P Serio chcesz być z kimś w przyszłości kto, nie zasługuje na to, co najlepsze? Wątpię. No i faceci naprawdę różne mają preferencje - i tu muszę się zgodzić z wrednąbabą - naprawdę NIE WSZYSCY faceci lecą na chude laski. Jasne, pewnej części podobają się wychudzone, sporej części szczupłe z idealną figurą, ale też sporej części takie z NIECO pełniejszymi kształtami, znam sporo takich, dla których ideał to taka z 5 czy 10-kg nadwagą. :P Są też oczywiście tacy, którym podobają się jeszcze większe panie. No i co z tego? Waga to nie wyznacznik wartości człowieka!! On przede wszystkim stracił Twój charakter, to jaką jesteś osobą, a nie to, że nie masz niedowagi. No daj spokój. Poukładaj sobie w głowie, zmień priorytety i zrozum w końcu, że nie możesz uzależniać swojego szczęścia od wagi, bo gwarantuję Ci, że jak dotrzesz do celu kg, to Twoje życie wcale nagle magicznie nie odmieni się o 180 stopni. Owszem, pewne aspekty ulegną znacznej poprawie - będziesz się czuła bardziej atrakcyjna itd. Ale cholera no, to nie jest tak, że "o, 45 kg, hokus pokus, jestem szczęśliwa".
Poza tym, zostawmy wątek facetów. Naprawdę nie chcesz tego zrobić dla siebie? Dla tego poczucia, że podobasz się SOBIE i sama się w pełni akceptujesz? Nie widzisz żadnych innych powodów, dla których warto zmienić coś w swoim życiu na lepsze niż facet?
Uzależniasz swoje całe życie od jednego faceta? Kaman, głowa do góry, ogarnij się, masz po co żyć! Dąż dalej do celu.
Edytowany przez Intensive 5 listopada 2013, 23:41
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88311
5 listopada 2013, 23:40
Ja się odchudzam dla siebie, ale jara mnie to, że mój facet się mną jara, więc w jakiś sposób jest moją dużą motywacją ;-)
- Dołączył: 2010-11-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1588
6 listopada 2013, 17:28
rozumiem to co napisałaś, naprawdę i staram się to sobie przetłumaczyć, ale idzie mi ciężko...
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Trzeci Szałas Po Lewej
- Liczba postów: 4761
12 listopada 2013, 00:00
cancri napisał(a):
Ja się odchudzam dla siebie, ale jara mnie to, że mój facet się mną jara, więc w jakiś sposób jest moją dużą motywacją ;-)
Dokładnie mam to samo.
Ale od kiedy spadło ile spadło mi, to spotkałam jednego na któego leciałam...a on na mnie miał położone, teraz on wydzwania i wypisuje sms o piwkach itp a mi to zwisa:D Ale widok i poczucie wyższości BEZCENNE!
Tępe męskie kasztany! Ale nie wszystkie:P
- Dołączył: 2013-04-01
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2068
12 listopada 2013, 20:55
Odchudzałam się, a teraz toczę wojnę z utrzymaniem efektów :( a idzie ciężko, bardzo ciężko...
Jednak zrobiłam to tylko i wyłącznie dla siebie, to ja mam się sobie podobać i siebie samą zaakceptować. Nie interesowało i nie interesuje mnie zdanie innych :)