Temat: Kto zaliczył poważne efekty jojo zanik schudł?

Ja w wieku 25 lat schudłam z 75 kg do 60. Bez większych problemów trzymałam wagę 3 lata. Potem trzy ciąże w odstępie co dwa lata każda, i mimo że w samych ciążach nie tyłam dużo bo około 12 kg to po każdej mi 3-4 kg zostawały. I tak oto wróciłam do punktu wyjścia, najmłodszy ma już 2,5 roku a ja nadal nie mogę się ogarnąć, cały czas stoję przy garach gotując dla naszej 5osobowej rodziny, ciagle coś próbuje, dojadam po dzieciach, ciagle jakiej imprezy, urodziny, chrzciny itp 😀 w praca najłatwiej mi się trzymac w ryzach bo ustaliłam sobie posiłki o konkretnych godzinach i tylko to mama pod ręka. Poza tym często sięgam po coś słodkiego żeby dodać sobie energii jak jestem zmęczona… wiem wiem kiepska wymówka. Wtedy jak schudłam te 15 kg mąż pracował w delegacji a ja miałam w domu tylko to co aktualnie było potrzebne do diety (miałam od dietetyka), było mi przez to dużo łatwiej. 

czytałam kiedyś dawno temu jeden fajny artykuł dotyczący odchudzania. Przedstawiono w nim wyniki badań analizujących przypadki osób, którym udało się schudnąć na stałe. Sztuka ta tak niewielu ludziom się udaje że postanowiono sprawdzić czy są jakieś mianowniki wspólne sposród osób, które tego dokonały. I w prawie każdym przypadku motywacja była zdrowotna. Nie w sensie że ktoś postanowił ot tak schudnąć 'dla zdrowia', ale że ci ludzie nabawili się realnych, różnych problemów zdrowotnych, w których zmiana nawyków żywieniowych była jednym z głównym sposobów leczenia, nie schudnięcie samo w sobie ale poprawa zdrowia, utrata wagi często było efektem dodatkowym.

nie chwalac sie mnie sie jakos udało zwalic 40 kg ii utrzymac wage od 10 latek

Dwa razy schudłam po czterdzieści kilka kilogramów, a potem mi wracały. Teraz znowu się odchudzam i schudłam 10 kg. Mam zamiar być do końca życia na diecie 1500 kcal. Po osiągnięciu właściwej wagi, pewno już i tak dalej nie będę chudła.

Może dokładnie jojo nie miałam ale przytyłam w ciąży ponad 30 kg. Próby odchudzania daremne. Potem 2 ciąża i już się przyzwyczailam do wyglądu. W styczniu zeszłego roku dostałam obuchem w łeb. Cukry znacznie powyżej normy. Zmodyfikowałam posiłki. Przede wszystkim regularność co 3 h. I pykło 10 kg. Już prawie rok stoję w miejscu. Jeszcze 20 kg przede mną. A nawet dycha by mi wystarczyła. Ale 16 cm mniej w talii robi swoje. W końcu mieszczę się w normalne gacie. 

Tylko i wyłącznie stabilizacja. Jest na to sposób i da się osiągnąć efekty na dłuższy czas.  :)