Temat: uzależnienie od słodyczy

W jaki sposób radzicie sobie z ochotą na słodycze?

Bo ja sobie kompletnie nie radzę....

Po całym dniu czytania o dietach, oglądaniu metamorfoz itp ląduje z batonem w rękach....,

:(

Pasek wagi

Jak jem i mam koło siebie słodycze, to trudno zrobić dzień bez nich. Jednak kiedy to się uda, a potem w następny i następny, to nagle okazuje się że wcale mnie nie kuszą. Najlepiej zminimalizować przez kilka dni ich ilość, by w kolejnym dniu nie zjeść. Zobaczysz, że ochota zacznie przechodzić. Jeśli jednak dzień bez, spowoduje napad na łakocie następnego dnia, to dogadaj się ze sobą na początek, że możesz codziennie, ale nie więcej niż:.... Miej w domu tylko taką ilość. Jeśli nie kupisz, lub nie dostaniesz, to też nie zjesz. Najlepszy odwyk. 

Cukier - temat rzeka:D Ja jestem typową cukroholiczką i powiem Ci, co mi pomaga - bo każdemu pomaga co innego. Część powtórzę po innych dziewczynach.

- pozbądź się wszystkich słodyczy z domu. Tylko faktycznie się pozbądź, a nie ukrywaj, bo jak ukryjesz, to znajdziesz - ewentualnie poproś kogoś, żeby je porządnie ukrył.

- wyśledź sytuacje, kiedy chce Ci się słodkiego. Wspominałaś o powrotach z pracy - staraj się wtedy nie zatrzymywać w sklepach, może zrób zakupy później, np. po obiedzie? Jak się ma pełny żołądek, to człowieka mniej ssie.

- jedz zbilansowane posiłki i nie obcinaj zbyt wielu kalorii - to powinno ograniczyć ciągi. 

- mi pomaga opijanie się wodą. Jak mam ochotę na słodkie, to najpierw nalewam sobie szklankę wody. Możesz też pić np. niesłodzone herbaty owocowe (teraz jest dostępnych sporo ze stewią - mają śladowe ilości kalorii, a są słodkie. Do parzenia na ciepło i na zimno). Często uda się oszukać żołądek i już tak bardzo nie "woła" o słodycze.

- możesz też schrupać surową marchewkę - mi to pomaga. A np. surowa marchewka maczana w 100-procentowym maśle orzechowym z powodzeniem zastąpi batona:) tylko wlicz to w bilans.

- wspomniana wyżej gorzka czekolada jest fajnym słodyczem - faktycznie ciężko zjeść jej dużo. Spróbuj też czekolady 100% (w niektórych marketach możesz kupić Zaini, Wawel albo Lindt, ale polecam te dwie pierwsze) - nie wszystkim odpowiada, ale nie ma ani grama cukru, zatkasz się jedną kostką, i po takim "słodyczu" wszystkie inne słodycze będą się wydawały mdląco słodkie;)

- no i właśnie: u mnie najlepiej działa detoks. Jak się już skuszę na jakiegoś słodycza, to zazwyczaj wpadam w ciąg. Za to odstawienie cukru na dłuższy czas sprawia, że słodycze faktycznie stają się niesmaczne i nie da się ich potem za dużo zjeść.

Powodzenia, trzymam kciuki:) pochwal się za jakiś czas, jak Ci poszło.

Wychowywałam się w takich czasach , gdzie słodycze były rarytasem, nie lubię ich jeść , co innego gorzka czekolada. 

Pasek wagi

Ja tez jestem uzalezniona od slodyczy, kiedys potrafilam ''odstawic'' na kilka tygodni, zrzucic kilka kilo i odzyskac je wlasnie bo do nich wracalam. Odstawianie u mnie sie nie sprawdza, zamieniam je na zdrowsze lub mniej kaloryczne zamienniki. Albo sama robie batoniki lub ciasteczka pwsiane (przepisy z Kwestii Smaku sa calkiem dobre), albo kupuje gotowe batoniki ktore maja 90kcal. Wliczam je tez w moje codziennie kalorie. Latwiej jest mi ograniczyc slodkie niz calkiem zrezygnowac. 

1. Nie kupować. Nie ma w domu - nie zjesz.

2. przeczytać składy. Jak będziesz wiedziała, co tam jest, może zastanowi Cię, dlaczego pakujesz w siebie syf

3. Sensownie bilansować posiłki - nie chodzić głodnym, jeść tłuszcze, dopychać się warzywami na maksa

4. Pić. Często wydaje sie nam, że chcemy coś zjeść, ale tak naprawdę potrzebujemy się napić

5. Nie zajadać emocji

6. przeczekać. Jak każde uzależnienie, trzeba odzwyczaić ciało od stałego dostępu do cukru.

Na mnie najlepiej działa dobrze skomponowana dieta. Tzn. dużo warzyw i weglowodany złożone, umiarkowanie białko i troszeczke tłuszczy. Jak jestem dobrze najedzona to nie ciągnie do słodyczy.

Teraz nie wiem, jak można jeść słodycze... A jadłam bardzo dużo!

Moje rady:

- antysłodyczowy detox, około 10 dni. 

- przez te 10 dni pij jedynie coś słodzonego. Jeśli pijesz kawę to słódź łyżeczkę, jeśli herbatę, to słódź herbatę. TYLKO RANO. Przez następne dni zmniejsz ilość cukru do połowy łyżeczki.

- jedz dużo warzyw i jedzenie, które w smaku jest gorzkie/cierpkie/słone. 

- masz ochotę na słodkie, wypij dużo wody


Mi dzięki niejedzeniu słodyczy pogłębił się smak. Z pewnością mogę powiedzieć teraz, że słodki smak jest moim najmniej ulubionym. Ponadto zniknęły problemy z zatrzymywaniem wody, wzdęcia i uczucie ciężkości. Nie jest tak, że wcale nie jem słodyczy, czasem jem, ale nigdy np. nie zjem całego batona. U mnie baton leży kilka dni. Polecam.

Słodycze są, istnieją, co więcej lubię je więc jem. Jem też regularne, duże posiłki i nie odnotowuję żadnych nadmiernych ciągot. Kawałek domowego ciasta (piekę systematycznie) czy dobry batonik jest elementem mojej codzienności po obiedzie czy po śniadaniu. Wystrzegam się tylko świecącego, sklepowego syfu. Codziennie jem też owoce, często również owoce suszone jeżeli organizm ma na nie ochotę (kocham figi). Żadnej tragedii wagowej z tego powodu od kilku lat nie widzę a psychika też nie kuleje z powodu odmawiania sobie czegoś czy wyrzutów sumienia.

Pasek wagi

keto lub niskoweglowodanowa dieta

Przymusowa - zdradzisz jak zgubiłaś 50 kg?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.