Temat: Jestem załamana

jestem już tym wszystkim załamana.. Odchudzam się juz od kilku lat startowalam z wagi 71 kg i schudłam do 65 kg.. Ale niestety szybko odpuscilam i od tego wszystko sie zaczęło.. Przytyłam do 104 kg przy wzroscie 164 cm. 3 lata temu udalo mi się schudnac do 84 kg - 20 kg w pare miesiecy cieszylam sie jak dziecko, 2 lata temu zapisalam sie na silownie ale zamiast mniej jeszcze przytylam i znow ważę 100 kg... Nie umiem się wziąć za siebie... Nie mam kompletnie motywacji choć bardzo mi zalezy na schudnieciu, nie umiem na siebie patrzeć... Czuje obrzydzenie do siebie a co za tym idzie mniejsza akceptacja przez siebie... Poradzcie mi co mam zrobic? Od kilku miesiecy jeżdżę na rowerku ale bez efektów bo ciągle ciagnie mnie do słodkiego... Mam 24 lata a wyglądam na 34... :/ pomóżcie...

A w jaki sposób schudłas te 20kg?

I jak to się stało, że przytyłaś, co to spowodowało? 

Badania masz zrobione? 

Pasek wagi

Zucchini napisał(a):

A w jaki sposób schudłas te 20kg?I jak to się stało, że przytyłaś, co to spowodowało? Badania masz zrobione? 

Schudlam 20 kg glownie dzięki zmianie pracy i jak zaczęłam się dużo ruszać. Jak juz schudlam te 20 kg to odpuscilam i waga szła w górę. Moje proby odchudzania kończyły sie tak samo -3kg i znowu to samo... Badania mam ok. 

Jak wygląda Twoja dieta? Ile kalorii jesz, liczysz? Podaj jakieś przykładowe jadłospisy. 

Rzetelnie prowadzona, z kalkulatorem i linijka wybrana dieta niskowęglowodanowa, ewentualnie bardziej wyluzowany Lutz i podjęcie meskiej decyzji, że dajesz sobie na to minimum rok. Dlaczego myśle że jakaś tłuszczówka? Bo dorobiłaś się 30-parokilogramowego jojo na węglówce co sugeruje, że ci to nie służy (przede wszystkim na głowę). Tłuszcz stablizuje wahania cukru i insuliny, wycisza rozpieprzone emocje i zmienia myslenie (a obecngo masz chyba dość) dając szansę na wyrwanie się z zamkniętego kręgu. Na poczatek kup sobie chrom organiczny, polecam też jakąś omega 3, koniecznie z ryb oraz rób galarety z nóżek/flaczki/kurze nóżki bo przy odchudzaniu potrzebny jest kolagen dla skóry. Do galaret dorzuć jakaś witaminę C, nie musi być dużo, moze być z warzyw jak masz dostep do takich, w których w ogóle sa jeszcze jakieś witaminy. W sprzedaży jest drogi jak nieszczeście kolagen w proszku ale watpię, żeby był tak dobry, jak własnoręcznie robione wywary.

Przydalby ci się (psycho)dietetyk, ale podejrzewam, że do niego nie dotrzesz. Gdybyś jednak dotarła to masz sie grzecznie go słuchac we wszystkim.

Młoda jesteś, masz w cholerę czasu, żeby schudnać i sie ogarnąć.

zaposuj co jesz, co do kesa, potem podlicz kalorie i masz odpowiedz

musisz zastanowic sie nad jadłospisem.Zapewne jesz za duzo. Słodycze hmm, wiekszosc z nas ma z tym problem. Moja rada, naucz sie piec/robic własne, zdrowsze z inna forma słodzenia niz cukier. U mnie od lat króluje słodzik i pozwalam sobie prawie co dzień na cos słodkiego, bez konsekwencji i wyrzutów sumienia

Pasek wagi

Jojo dopada bo za pewne chudłaś świadomie bądź nieświadomie na głodówkach. Musisz wyliczyć odpowiednią dla Ciebie kaloryczność (CPM) i od tego ucinać max 300 kcal. I obserwować

coconut.charlotte napisał(a):

Jojo dopada bo za pewne chudłaś świadomie bądź nieświadomie na głodówkach. Musisz wyliczyć odpowiednią dla Ciebie kaloryczność (CPM) i od tego ucinać max 300 kcal. I obserwować

Nie wiem co niektóre z was maja z tym 300kcal max... 7x300 - to jest 2100 kcal w tygodniu, czyli jakies 250 g chudniecia, jesli jest wysilek fizyczny mozna obcinac wiecej, byleby nie jesc ponizej PPM.

Napisałas, ze odpuscilas, no i w tym caly problem, jak schudlas, zaczelas pewnie jesc ponad CPM i to dosc sporo ponad skoro az tak przytylas. Jak juz sie konczy odchudzanie to trzeba z deficytu wychodzic swiadomie, jesc wszystko ale z umiarem.

Nie polecam Ci MĘSKIEJ decyzji tylko SWIADOMEJ decyzji, co chcesz osiągnąć, w jakim czasie, jakimi metodami, a potem trzymac się planu.

Ja mam jo jo od 15 lat teraz obiecałam sobie że odchudzam się ostatni raz a ostatnio uświadomiłam sobie co mnie zawsze gubiło.Po osiągnięciu celu chowałam wagę do konta z tym że ja najwięcej ważyłam 74 kg potem już za każdym razem szybciej,przy niższej wadze się ogarniałam.Ja najlepiej czuję się jedząc 2 posiłki dziennie .Najadam się do syta i składają się one z bardzo dziwnych rzeczy w jednym posiłku np. kanapka,owoc,coś słodkiego.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.