- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lipca 2019, 09:15
Odchudzam się z przerwami od 10 lat i znowu porażka. Już było fajnie, ale znowu sobie za dużo pozwalałam i ważę 8 kilo za dużo.
Kochane, możecie dodać mi trochę otuchy i zmotywować pozytywnie?
22 lipca 2019, 09:16
Popatrz na zdjęcia z najlepszej wagi. Naprawdę motywuje do działania!
22 lipca 2019, 09:40
Prawie się nie fotografuję, więc tylko twarz widać. Chciałam sobie zrobić nowe zdjęcie profilowe na fb, ale czekałam aż mi poliki znikną, bo wyglądam jak chomik ;)
Ale pomysł dobry :)
Edytowany przez 22 lipca 2019, 09:49
22 lipca 2019, 10:04
przede wszystkim się nie obwiniaj tylko wybaczaj sobie błędy i próbuj od nowa. Padłaś? Powstań :P
22 lipca 2019, 10:07
Od tych 10 lat (pierwszy raz odchudzałam się po ciąży) na zmianę jem i mam poczucie winy, albo się odchudzam i dosłownie śni mi się jedzenie.
22 lipca 2019, 10:35
Mam jojo od 15 lat da się z tym co prawda żyć ale tym razem obiecałam sobie że odchudzam się ostatni raz.Ja zaczęłam tyć odkąd pracuję w domu.
22 lipca 2019, 11:18
Polecam poczytać tego bloga
https://www.pieknobezgranic.pl/dieta-zwieksza-ryzy...
Jeśli od 10 lat próbujesz schudnąć i nie wychodzi to prawdopodobnie jesteś w błędnym kole które żadnych dobrych efektów już nie przyniesie.
22 lipca 2019, 11:55
Polecam poczytać tego blogahttps://www.pieknobezgranic.pl/dieta-zwieksza-ryzy... od 10 lat próbujesz schudnąć i nie wychodzi to prawdopodobnie jesteś w błędnym kole które żadnych dobrych efektów już nie przyniesie.
Zdaję sobie z tego sprawę, bo za każdym razem jest trudniej zrzucić. Poza tym zbliżam się do czterdziechy i tylko patrzeć, aż będę tyła od samego powietrza :/
22 lipca 2019, 12:12
niektórzy nie wyrzucaja swoich za małych ciuchow, bo to na potem, kiedy schudną. Nie masz takich? :) sprobuj sie w cos wcisnąc, to dobra motywacja ,przynajmniej dla mnie.
22 lipca 2019, 12:34
Teraz w większości wyglądam jak pasztet. Chyba zapobiegawczo mam luźniejsze góry. W rurki nadal się wbijam, bo są rozciągliwe. W za małe nie wchodzę, tzn. akurat to mnie niezbyt mobilizuje, chociaż mam taką ulubioną sukienkę, w której nie chodzę, bo jest za ciasna. Dużo ubrań oddałam, bo były za małe, za ciasne. Ale przeszkadza mi, że ledwo dopinam szorty i spodnie na rower :/