Temat: nie mogę się opanować

Od zeszłego poniedziałku nonstop wpierdalam słodycze. Dziennie spokojnie 1000-1500 kcal ze słodyczy. Z 68,5 już mam 69,8 i pewnie po dzisiejszym dniu znów zrobi się 7 z przodu. Totalnie tego nie kontroluję. Mam diet od dietetyka na 1700 kcal ale od tygodnia przez to nic się nie trzymam. Aż wstyd mi jutro raport wysyłać. Teoretycznie powinnam mieć na dniach okres, ale wątpię bym od tygodniaprzez to żarła jak chora. Mam co prawda io, ale takiego napadu długieo nigdy nie miałam. Są osoby które walczyły z czymś takim? Jak to pokonać?

Pasek wagi

Wywal wszystkie słodycze, do jakich masz dostęp.

no właśnie nie wywalę bo do końca tygodnia jestem u rodziców. U siebie nie mam nic

Pasek wagi

To wyjedź a rodzice nie rozumieją że jesteś chora i nie mogą na ten czas nie kupować słodyczy?

Pasek wagi

O matko, ciężka sprawa, ja przed okresem też miewam takie dni i też nie umiem czasem tego opanować... 

Może zrób sobie jakieś fit ciasto (biszkopt z owocami) i cały dzień jedz po kawałku. Na pewno to będzie zdrowsze i mniej kaloryczne niż inne słodycze. A najlepiej byłoby ułożyć sobie to jakoś w głowie. 

Pasek wagi

Z tego wniosek, że masz jakiś problem z rodzicami :( 

ggeisha napisał(a):

Z tego wniosek, że masz jakiś problem z rodzicami :( 

Chyba jednak ze słodyczami ;)

Pasek wagi

madziutek.magda napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Z tego wniosek, że masz jakiś problem z rodzicami :( 
Chyba jednak ze słodyczami 
Jakoś będąc sama sobie z tym radzi. A u rodziców się obżera...

smacznego!

ggeisha napisał(a):

madziutek.magda napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Z tego wniosek, że masz jakiś problem z rodzicami :( 
Chyba jednak ze słodyczami 
Jakoś będąc sama sobie z tym radzi. A u rodziców się obżera...

pierwszy tydzien było okej a teraz tak zaczelo napaowo leciec. Zwalałam na okres, ale tydzien caly to mi nie pasuje 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.