Temat: Już nie daję rady...

Cześć. Chciałabym się podzielić tym wszystkim. Otóż, odchudzam się od bardzo dawna, zawsze z tym samym skutkiem. Naprawdę już nie potrafię. Mam czasami takie motywacyjne myśli, że "pocierpię trochę i będę szczęśliwa przez pozostały czas", ale nawet to mi mija i rzucam się na słodycze. Nie potrafię się oduczyć ich jeść... Ostatnio już przerzuciłam się na pieczywo razowe, nie piję gazowanych napojów od dwóch miesięcy, nie słodzę kawy ani herbaty... Ale słodycze same w sobie to co innego. Mówię do siebie "nie zjesz tego, nie będziesz musiała tego zrzucać", ale nawet to mi nie pomaga. Mam dość swojego wyglądu, wstydzę się pójść do dietetyka, poza tym mnie nie stać. Śmieją się ze mnie, obrażają. Samodzielne próby są tak bardzo nieudolne... Ćwiczę kilka dni, później mi się "zapomni" i już do tego nie wracam. Nic, tylko lecę w górę. Miała któraś z was podobnie i udało jej się to pokonać? Jeśli tak, to w jaki sposób? 

Pasek wagi

A ja ci radzę wywalić słodycze ze wszystkich szafek. Dziennie odkładaj, kwotę którą wydalabys na czekolady, żelki, ciastka itd. W nagrodę powiedzmy po tygodniu lub dwóch możesz sobie kupić coś fajnego czego sobie zawsze odmawialas (ale nie słodycze oczywiście ;) )

Krummel napisał(a):

A ja ci radzę wywalić słodycze ze wszystkich szafek. Dziennie odkładaj, kwotę którą wydalabys na czekolady, żelki, ciastka itd. W nagrodę powiedzmy po tygodniu lub dwóch możesz sobie kupić coś fajnego czego sobie zawsze odmawialas (ale nie słodycze oczywiście ;) )
Och, to napawdę dobry pomysł... Tylko że właśnie mieszkam z rodzicami, a oni kupują, mój ojciec ma cukrzycę i musi je jeść, a ja nie potrafię sama nie spróbować... 

Pasek wagi

ja też ostatnio mimo diet ciagle rosłam w szerz :(( podjęłam już chyba ostatnia próbę z WILCZOGŁODNĄ. Przeczytałam jej cały blog, od samego początku, żeby zrozumieć idee i ruszyłam. Na razie dobrze mi idzie i co ważne, nie mam napadów na słodycze (a jestem slodyczoholikiem), a waga jakby się unormowała i powoli spada. Może i na Ciebie zadziała ..?

Pi.rdolenie o Chopinie, przy cukrzycy trzeba ograniczyć cukry proste, a co za tym idzie słodycze. Jeśli następuje spadek glukozy ponizej normy to zalecane jest ew. Ssanie kostki cukru ale nie opychanie się słodyczami!!!

Krummel napisał(a):

Pi.rdolenie o Chopinie, przy cukrzycy trzeba ograniczyć cukry proste, a co za tym idzie słodycze. Jeśli następuje spadek glukozy ponizej normy to zalecane jest ew. Ssanie kostki cukru ale nie opychanie się słodyczami!!!
Hah, chcialabym, żeby oi też tak myśleli... Ale cóż, spróbuję sama i może tym razem mi się uda... W końcu wreszcie odważyłam się tutaj napisać, może to krok naprzód?

Pasek wagi

A i zapomniałam dodać - jeśli twojemu tacie spada cukier poniżej normy to powinien udać się do lekarza, bo być może przyjmuje za duże dawki insuliny więc cukrzyca jest źle leczona. W dobrze prowadzonej hipoglikemia nie występuje (zakładam że dlatego twój tata je słodycze)

Od kiedy to slodycze przy cukrzycy... Jak juz cukier spada to ewentualnie zaleca sie chleb razowy lub nawet coca cole :D

Ilianna, dieta ktorej nie lubisz jest skazana na porazke. Nie masz sie "przemeczyc" po to by osiagnac zamierzone efekty.

Przy twojej obecnej wadze zaloz ze odchudzanie zajmie ci jakies 2 lata... Serio myslisz ze mozna sie tyle katowac? Taki sposob jest skazany na niepowodzenie.... I zalozenie ze jestes zbyt slaba tez Ci nie pomaga. Troche wiary w siebie, dasz rade tylko musisz zrobic to delikatniej.

To chodzi o sposob odzywiania i zamiane na zdrowsze wybory ale nadal takie ktore beda ci smakowac i cieszyc oko. 

Powoli ograniczaj slodycze i napoje gazowane ale jak masz na nie ochote to je zjedz - tyle ze naucz sie mowic stop po kawalku czy szklance. Na poczatku nie jest to latwe. Zucanie sie na jedzenie, w tym slodycze, to tez typowe przy nadmiernym glodzeniu sie - dieta nie moze byc zbyt rygorystyczna. Masz jej tak naprawde nie odczuwac. Najlepiej jest obliczyc zapotrzebowanie kaloryczne i trzymac sie deficytu okolo 20-25% w stosunku do dziennego zapotrzebowania. Ono wcale nie jest male, wiec nawet nie patrz na diety typu 1000 kcal  :)

Co do sportu... znajdz taki ktory polubisz. Rowerek jest niezlym rozwiazaniem - moge spytac ile czasu jezdzisz i jakie tempo utrzymujesz?

Oczyśc swoje dolne kanały energetyczne (czakry). nieprawidłowo funkcjonujące odpowiadaj m.in za nałogi i obzarstwo

Pasek wagi

Zacznij biegać. Jak przebiegniesz 8 km, to możesz bezkarnie zjeść tabliczkę czekolady. Całą!

yuratka napisał(a):

Oczyśc swoje dolne kanały energetyczne (czakry). nieprawidłowo funkcjonujące odpowiadaj m.in za nałogi i obzarstwo

Jak się to robi?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.