- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 września 2017, 13:57
Cześć. Jestem Nati odchudzam się od 7 sierpnia. Zaczynałam z wagą 101,7 dziś jest już 93,2. Jem to na co mam ochotę, ale ograniczam się do 1500kcal. Mam zamiar trochę zmienić kaloryczność i jeść więcej, ponieważ planuję ćwiczenia. Na razie tylko spaceruję wolno. Jestem na diecie niskowęglowodanowej. Zapraszam wszystkich, którzy chcieli by schudnąć więcej i zostaną tu na dłużej. Pisałyśmy na kafe, ale tam non stop się strony zawieszają...
16 listopada 2017, 14:54
U mnie już ponad 18, dzięki, ale na razie nie mam pytań, uwielbiam swoją dietę i świetnie się czuję.
20 listopada 2017, 20:52
nati32 18 kg to naprawdę sporo !
U mnie od końca lipca już ponad 10 kg mniej na pasku tego nie widać, bo na vitalię wróciłam po latach dopiero w październiku
21 listopada 2017, 07:21
Gratuluję!!! :-) Powiedzcie jak to robicie? Skąd czerpać tyle silnej woli :-)
Ja zaczynam odchudzanie, po czym po miesiącu tracę ten power i wszystko idzie na marne...Jak radzicie sobie z kryzysami?
21 listopada 2017, 08:09
zm0rka ja długo odwlekałam odchudzanie, ciągle było od jutra, od poniedziałku, po weekendzie ;) ale jak waga pokazała 91,3 kg (poza ciążą najwyższa waga ever ) to najpierw się załamałam, a później stwierdziłam, że tak dłużej być nie może i wzięłam się za siebie. Najbardziej mnie motywuje to co widzę na wadze.
Dodatkowo motywują mnie stare ciuchy (zwłaszcza spodnie), w które się zaczynam mieścić, a leżały na dnie szafy od 2-3 lat
Edytowany przez sonqua 21 listopada 2017, 08:56
21 listopada 2017, 12:04
Gratuluję!!! :-) Powiedzcie jak to robicie? Skąd czerpać tyle silnej woli :-)Ja zaczynam odchudzanie, po czym po miesiącu tracę ten power i wszystko idzie na marne...Jak radzicie sobie z kryzysami?
Mnie motywuje każdy kilogram :D a, że zrobiło ich się ponad 30 mniej to nie sposób odpuścić. Z rozmiary 52 przeszłam na 40-42 - to jest niesamowite! Żeby motywować innych opisuje swoje przemyślenia i porady na facebooku, także zapraszam do poczytania.
Cholernie warto chudnąć! Życie jest ZUPEŁNIE inne :D
21 listopada 2017, 12:13
Już się nie mogę doczekać tych ubywających kg...wiem, że droga trudna i wyboista, ale może tym razem się uda. Chętnie poczytam Twoje przemyślenia na fb :-) może mnie bardziej zmotywują!
Przeraziłam się jak w sklepie okazało się, że spodnie muszę kupić w rozmiarze 52...a na wieszaku były jedynie dwie pary do wyboru...marzę o rozmiarze 38/40 :-) daleka droga przede mną :D
21 listopada 2017, 13:18
Może i daleka, ale możliwa do przebycia, tylko trzeba uwierzyć i nie przejmować się drobnymi potknięciami
22 listopada 2017, 11:35
Ja marzę o 40 rozmiarze, można już coś znaleźć :) zaczynam powoli się rozglądać po ciuchach, wyciągnęłam swoje z przed ciąży i na razie wystarczą :) a siłę czerpię, z forum, stosuję dietę keto/low carb i na amerykańskim forum jest niesamowicie duża grupa wsparcia i ludzi co pochudli po 50kg i jedzą to samo co na diecie tylko więcej kcal i utrzymują wagę. Najważniejsze to jeść to co będzie się jadło po zakończeniu procesu odchudzania, efekty jojo są z tego że wracamy do starego stylu życia, na którym przecież przytyliśmy.
22 listopada 2017, 11:59
nati32 ja też już nie mogę się doczekać, aż ubiorę ubrania sprzed ciąży. Są w rozmiarze 40/42. W ciąży spooooro przytyłam :-(, ale najważniejsze że już się za siebie zabrałam. Gratuluję, bo widzę, że już 18 kg schudłaś!!! Dobra robota! Póki co jestem na diecie z vitalii i przyznam, że smakują mi te dania. Byłam kiedyś na diecie niskowęglowodanowej, ale to nie dla mnie...kg wróciły szybko. Z mojej winy oczywiście, bo zaczęłam jeść bez ograniczeń...Tym razem czuję, że będzie sukces! :-)