- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 sierpnia 2017, 14:12
więc u mnie trzeci albo czwarty dzień z rzędu ładnie, może nie wzorowo ale ładnie a na piątek umówiłam się do dietetyczki więc już wypada wytrzymać do końca tygodnia:)
22 sierpnia 2017, 22:43
ja w sobote mialam wesele wiec 0,5 kg wrocilo, w niedziele przyjechalismy wieczorem, wiec tez diety nie bylo, dzisiaj waga stala nada - trudno, ale bylam juz bardzo grzeczna dietetycznie :) musze do soboty miec 73 taki byl cel 1 kroku -5 kg
22 sierpnia 2017, 23:09
Ja pożeram na tony pomidory-bo własne pachnące i uwielbiam takie..ciekawe co powie waga w piątek ;) tak niewiele brakuje żeby zacząć kolejny krok... Boję się tylko że niedosypianie będzie miało na to zly wpływ-ostatnie 2 dni szłam spać o 3 nad ranem...nadmiar pracy.
23 sierpnia 2017, 08:25
u mnie kolejny prawidłowy dzień owocuje. znowu mini spadek odnotowany. Tylko100g ale cieszy. Ważne ze nie stoi i nie rośnie.
23 sierpnia 2017, 16:45
U mnie za to strasznie. Dziś zjadłam ok. 3500 kcal
Nie głodziłam się na diecie, nie żałowałam sobie zakazanych rzeczy nawet, po prostu je wliczałam w bilans, a tu takie cos teraz ;o wraz ze zmianą pogody przestałam jezdzic na rowerze, moze to przez to.. ciągle siedzę i podjadam. Dzis orzechy, suszone banany, wafle, jogurt, bułki, drozdzówki, kakao, czekolade itd. Tragedia jakaś. Zakładając, ze moje zapotrzebowanie to 2000 kcal to przez te kilka dni przytylam ok. 1kg tłuszczu :O
Muszę się pozbierać, bo wyglądam źle :< Znowu od jutra kontynuacja diety, a za kilka dni wazenie, bo jutro pewnie będę ze 3kg cięższa
23 sierpnia 2017, 17:49
Liandra, też uwielbiam takie Pomidory. Poza tym są niskokaloryczne ;-)
A u mnie spadek, chyba choroba i te sterydy po których czułam się beznadziejnie, ale najważniejsze że waga pokazuje -2,8kg. Chciałabym zacząć ćwiczyć, ale nie mam siły. Zacznę może od Slim Fit bo to nie cardio, zawsze to lepsze niż siedzenie na kanapie ;-)
23 sierpnia 2017, 20:10
Ja już się poprostu boję na wagę wchodzić... Mam taki mechanizm - zła pogoda > zły humor > niedotrzymanie diety i podjadanie na maksa. Ciągle mi się to zdarza, niestety. Ale ostatnio przyłączyła się do mnie pewna ważna dla mnie osoba, co natchnęło mnie motywacją :) Tak więc każdy ma swoje wzloty i upadki, ale w moim przypadku po tylu upadkach czas na serię wzlotów :D
23 sierpnia 2017, 20:48
Ja zaczynam właśnie od jutra, jeden komentarz ze strony rodziny dał mi wiele do myślenia, mam nadzieję że uda mi się osiągnąć sukces.:)
23 sierpnia 2017, 21:46
Ja już się poprostu boję na wagę wchodzić... Mam taki mechanizm - zła pogoda > zły humor > niedotrzymanie diety i podjadanie na maksa. Ciągle mi się to zdarza, niestety. Ale ostatnio przyłączyła się do mnie pewna ważna dla mnie osoba, co natchnęło mnie motywacją :) Tak więc każdy ma swoje wzloty i upadki, ale w moim przypadku po tylu upadkach czas na serię wzlotów :D
Widzę, ze mamy podobnie :P
Ja muszę to jakoś wypocic. Może jutro z rana wybiore się na rower, ale żeby pogoda była ładna..
Ten kg, czyli ok.7k kcal muszę spalić aktywnością.
23 sierpnia 2017, 21:49
Ja zaczynam właśnie od jutra, jeden komentarz ze strony rodziny dał mi wiele do myślenia, mam nadzieję że uda mi się osiągnąć sukces.:)
Ja również od jutra... Bo teraz zawalilam na całej linii :x muszę odzwyczaic się od cukru, bo inaczej nie da rady.. Gdy jest w mojej diecie to ciągle chce więcej i więcej. Typowe dla sugarblues.