Temat: Grupa- Odchudzanie przez Wielki Post.

No witam ;-)

Chyba lata minęły od ostatniej grupy wsparcia, którą założyłam.
Czas to zmienić!

Szukam fajnych babeczek, które tak samo jak ja podejmą wyzwanie
Odchudzania przez Wielki Post.

Od dziś do Wielkanocy mamy 52 dni, przez które możemy dużo zmienić.

Zasady są takie:

1. Każda z nas robi sobie trzy postanowienia wielkopostne, których sie trzyma.
Mniej, czy bardziej hardkorowe. Co najmniej dwa muszą być związane z odchudzaniem i ćwiczeniami.
Postanowienia te wrzucamy do wątku, i codziennie odhaczamy.
2. Ważymy się i mierzymy. Kontrolujemy co tydzień.
3. Jesteśmy miłe względem siebie i przestrzegamy zasad netykiety.

To już właściwie ostatni dzwonek, by coś zmienić przed wakacjami na spokojnie, i by to miało sens.

Ktoś chętny?

Czesc dziewczyny. Jestem trupem. Kurde wydawalo mi sie, ze duzo zapierdzielam i malo spie, ale ten sen przwrywany przy dziecku mnie tak juz meczy...w dodatku te jej zeby to jakas katastrofa do kwadratu.

Na wadze mniej, jak wczoraj. D. mi przyniosl wielka czekolade w nocy ale mam cel, ze zjem ja na swieta i slodyczy nie tykam...pije ta pokrzywe staram sie wiecej, moze zadziala...

Wczoraj probowalam te cwiczenia dyzi i zrobilam 7 minut bo d wrocik z oracy. Ale latwo nie bylo, pewnie bym wiecej wczoraj nie dala rady.

Witam w sobotę :) U mnie fajny spadek, co prawda 300 gram w stosunku do zeszłego tygodnia, ale cieszę się, że w ogóle waga ruszyła. Dzisiaj będzie mi się raczej trudno upilnować, wpadnie kawałek torcika i kieliszek szampana, bo świętuje urodziny członka rodziny. 

Pasek wagi

Dorotka - ja też żyję listami, w pracy i w domu :D

U mnie waga bardzo pozytywnie, ale też wczoraj mało jadłam, głównie chleb, zatoki wróciły plus stan podgorączkowy. Ćwiczenia przez chorobę leżą. Słodyczy jeszcze w tym tygodniu nie jadłam, więc też na plus, może dziś zjem rządek lub dwa czekolady (karamell & merrsalz z Rossmanna (zakochany)) na mym łożu boleści.

Mmm moze to mój problem, ja zawsze miałam wszystko porozpisywane a właśnie jakoś przez macierzyński to zupełnie leży (chociaż kalendarz mam) i nie mogę się z niczym zorganizować.

Super Gramatyka!

Ja chyba kupię nową wagę, ta mnie wkurza, codziennie są takie wahania, że nie idzie ogarnąć. Mnie dziś żołądek boli, więc w sumie nie planuję jeść :P Robię post, a co :P Moja teściowa nie jada w soboty w ramach oczyszczania organizmu :D

Oj, tak, listy... Uwielbiam listy, uwielbiam odhaczanie. A jak jest dużo list to można zrobić listę z listami.

Jak ja was dziewczyny podziwiam, że wyrzucacie rzeczy regularnie, ja zupełnie tego nie potrafię (dlatego wpisałam to jako 3 cel w tym wątku) i to do tego stopnia, że to już jest chyba jakaś jednostka chorobowa kwalifikująca się na psychologa. Poważnie mówię. Próbowałam tysiąca sposobów ale "przecież to jest w bardzo dobrym stanie i może się kiedyś przydać". Od kiedy się wyprowadziłam od rodziców niemal 10 lat temu przeprowadzałam się już jakieś 9 razy. Myślicie, że przy okazji pozbyłam się wielu rzeczy? A gdzie tam! Nawet zmiana miasta a potem zmiana kraju na niewiele się zdała! Nie mamy niby bardzo wiele rzeczy (w końcu mieścimy się na 40m2 we trójkę, z rowerami i sprzętem sportowym) ale na pewno jakbyśmy wywalili 1/4 rzeczy to nawet byśmy nie zauważyli ich braku. Męczy mnie to strasznie, cały czas mam te wszystkie rzeczy w głowie, nawet jeśli ich nie widać to i tak oczami wyobraźni widzę te wszystkie pudła pod łóżkiem, "skarby" w szufladach, itd.  Dlatego piszcie o tym, że wywalacie te rzeczy, czy tutaj czy w pamiętnikach, bardzo to motywujące i pomaga!

cancri - te poprzerywane noce są bardzo męczące, prawda? I to, że to jest noc po nocy, tydzień po tygodniu, ciągle i ciągle... Kiedyś to minie. Mój mały od kilku tygodni śpi coraz lepiej, pije jedną butlę (czasem dwie) ok. 23:30 i potem już coraz częściej śpi do 6:30-7:00, a nawet jak się obudzi to rzadko częściej niż raz. Zatem wielki postęp :)

Conejo - a byłaś u lekarza? Ja miałam podobny problem w grudniu, leczyłam się sama przez 3 tygodnie aż w końcu poszłam do lekarza, okazało się, że to poważne zapalenie zatok a to nieleczone potrafi zainfekować inne rzeczy np. ucho wewnętrzne i są jeszcze gorsze problemy. Dostałam mocny antybiotyk i na szczęście się wyleczyło ale lekarz powiedział, że jak się z tym czeka za długo to potem bywa, że są nawroty i potrzeba nawet kilku kuracji antybiotykowych, żeby się z tym uporać.

Pestka, a na jakiej podstawie stwierdził, że z Twoimi zatokami jest tak źle?  Ja się wybierałam do lekarza, ale nie było wizyty u żadnego z lepszymi opiniami. A jakiś badziewny to mi albo powie, że po co przyszłam, skoro nie mogę nic brać (karmienie) albo wlepi mi antybiotyk bez badania. To ja dziękuję. Po ostatnim antybiotyku musiałam się jak zwykle doleczać ginekologicznie, nie chcę jeszcze raz tego przechodzić, jeśli nie jest to absolutnie konieczne.

Mi się udało pozbyć części rzeczy, ale jeszcze długa droga przede mną. Na pewno nie gromadzę za bardzo obecnie rzeczy, więc to tylko kwestia pozbycia się tych starych.

Meczace, bo to juz 9 miesiac. Ja moge zyc spiac 3-4 h dziennie, ale nie moge tego snu przerywac. Takiw zasypianie ponowne najbardziej mnie meczy.

Ja na tym mieszkaniu mieszkalam najpierw 4 lata z bratem i roznymi znajomymi. Potem D. mieszkal ze mna w pokoju. A potem brat sie wyprowadzil i przejelismy mieszkanie ale graciarnia zostala. Cala loggie mamy wiecznie zawalona. Wlasciwie kupilismy meble do salonu ale jakos nie umiem ich zagospodarowac...stoja niemal puste, a co sie walalo na zewnatrz, to sie wala. Najgorsze, ze u nas sa wystawki i pierwszy rok Dawid co chwile cos znosil do domu, co sie wedlug niego moze przydac...same jakies smieci. Niby mamy malo, ale i tak jest wieczna graciarnia...no i to, ze duzo jest.nieskonczone jakas wykonczeniowka i to poteguje ten chaos.

Conejo, zakładam że na podstawie obserwacji popartej wielką wiedzą i wieloletnim doświadczeniem ;) Lekarz pierwszego kontaktu (u nas oni wszystko leczą, specjaliści to są od naprawdę zaawansowanych przypadków), zajrzał mi w gardło, w uszy, poświecił lampką i tyle. Ja jestem generalnie antybiotykowa, ale wiem, że czasem trzeba. Ale skoro miałaś ostatnio takie przeboje to się nie dziwię, że wolisz nie ryzykować.

Cancri - 3-4 godziny?! Ło matko! Ja poniżej 8 godzin snu nie funkcjonuję, a jak taki poprzerywany to i 8 nie starcza. Mój jak miał 9 miesięcy to się budził dużo (kilka razy na początku nocy a potem między godz. 23 a 7 dodatkowe 3-4 razy), w ostatnich dwóch tygodniach dopiero zaczęło się poprawiać. Trochę też zaczął lepiej sypać jak przestałam go uparcie przykrywać i śpi w samym pajacu (chociaż może to zbieg okoliczności) Mnie to dziwi bo u nas w nocy jest zimno (15-16 stopni) no ale jego sprawa :)

Siema :), oddawałam się dziś ulubionemu zajęciu kobiet - zakupom. Udało mi się upolować w promocji buty, i to nie jedną parę ;p gdybym miała je wszystkie kupować w normalnej cenie, to bym pewnie nigdy tego nie zrobiła. A od następnej wypłaty zaczynam oszczędzać na mechanika, boję się ile mi policzy za przejrzenie mojego staruszka, bo jeszcze coś znajdzie poważnego ;p

Pasek wagi

ja dzisiaj piekłam tort na jutrzejszą uroczystość, objadłam się kremów, lukru, posypki itp, może wieczorem chociaż trochę spalę, no i mamy nową wyciskarkę, pierwszy sok już zrobiony, na przyśpieszenie metabolizmu :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.