Temat: Grupa- Odchudzanie przez Wielki Post.

No witam ;-)

Chyba lata minęły od ostatniej grupy wsparcia, którą założyłam.
Czas to zmienić!

Szukam fajnych babeczek, które tak samo jak ja podejmą wyzwanie
Odchudzania przez Wielki Post.

Od dziś do Wielkanocy mamy 52 dni, przez które możemy dużo zmienić.

Zasady są takie:

1. Każda z nas robi sobie trzy postanowienia wielkopostne, których sie trzyma.
Mniej, czy bardziej hardkorowe. Co najmniej dwa muszą być związane z odchudzaniem i ćwiczeniami.
Postanowienia te wrzucamy do wątku, i codziennie odhaczamy.
2. Ważymy się i mierzymy. Kontrolujemy co tydzień.
3. Jesteśmy miłe względem siebie i przestrzegamy zasad netykiety.

To już właściwie ostatni dzwonek, by coś zmienić przed wakacjami na spokojnie, i by to miało sens.

Ktoś chętny?

Bloodyrose napisał(a):

grunt, że w końcu "coś" mi się chce zrobić z swoim wyglądem. Fizycznie nie ma sił na żadne ćwiczenia, ale może krótkiego wybiorę, aby się rozruszać.

Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku, najtrudniej zacząć, a potem wytrzymać.

Pasek wagi

Bloody, Gramatyka gratuluję wytrwałości.

Dyzia, a diagnozowałaś jakoś dalej te kolana? Rtg, usg? Ja mam chondromalację (ścienienie rzepki) i boczne przyparcie rzepki, powinnam ćwiczyć przywodziciele. Czasem kolana bolą, no ale jakoś z tym żyję.

Agusia - mi po pierwszej ciąży okres wrócił po roku i cykle były 35 dniowe zamiast 26-28 jak wcześniej. Teraz 6.5 miesiąca kp i okresu nadal brak.

Desert - u nas też są w tej chwili pielgrzymki codziennie koło 1:30-2, a nawet wcześniej... Nie wiem, czy to się kiedyś skończy i jak z tym walczyć. A męża ze stadem nie możesz zostawiać i iść na siłownię/ ćwiczenia?

Dieta leży, kto wymyślił, żeby na all inclusive  był stół z żelkami??? Ale przebiegłam 2.5km i pływałam w sumie 30 minut.

Conejo haha ;D zelek nie lubie tak alr kiedys jak rzucalam slodycze to pozwalalam sobie na zelki wlasnie. Zla matka ze mnie, katuje mloda jagodkami. Ale juz darla pape a nie chce jej kapac wczesniej jak o 7...

Boli mnie ta noga :/ jutro mialam isc na.fitness, dzisiaj tez na silke. Dupa wolowa ze mnie.

Bloody polecam jakies zajecia grupowe. Mi gdyby nie grupa nie chcialoby sie tak intensywnie cwiczyc. Bym kompa z dywanowkami wylaczyla po 3 minutach ;P ale cwiczenia w grupie, to co innego.

Ja sie dzis dzielnie trzymam, chociaz szlag jasny mnie zaraz trafi ;P

Cancri, gratuluję wytrzymałości. 

Pasek wagi

conejo nie robilam nic dalej, nie bylo czasu :-p zawsze po rowerze mnie tez bola i po jezdzie na lyzwach, dla mnie to takie juz normalne, od dziecka zawsze mi strzelalo

Dieta dzisiaj byla, oby wieczor przetrwac :-)

Ja w pracy się trzymam, bo też jestem ograniczona jedzeniem, które przyniosę sobą z domu. A z kolei wieczorem w domu pełno pokus, przede mna na stole micha popcornu i żelki, ale staram się herbatą niesłodzoną te smaki zabijać, zaraz sobie kolejny kubek picia przyniosę, byleby tylko nie jeść. 

Pasek wagi

Mój mąż ma nieregularny tryb pracy, często w wyjazdach,więc ciężko pod niego coś układać, jakiś sensowny plan. Sprawdza sie elastyczny tryb, czyli wyjście na bieganie jak jest w domu, albo coś tak na szybko. On mi przy starszym bardzo pomaga, usypia go, bawi się z nim, spędza z nim naprawdę dużo czasu,dziś był z nim u lekarza, bo skrzypi. Młodszego nie czuje jeszcze, z resztą mlodszy dużo beczy i jest ciężki ostatnio w obsłudze, sama mam problem, żeby go opanować.Mi się marzy crossfit, bo takie pląsy w rytm muzyki to nie dla mnie, albo trening z trenerem personalnym.Narazie trzeba robić co sie da ,a nie użalać że jest źle... cieszę się, że zaczęłam po kilku dniach wpadnę w rytm, jestem przekonana, że 01.04.17 wkleję lepsze zdjęcie do pamiętnika, choćby tylko trochę. Po malutku, to nie zawody. Ja się mierzę sama z sobą i dla siebie.Dzis jedzeniowo ok, standard,  żadnych orzechów, żadnego chleba z ziaren, ani chipsów z kokosa,tak ma być i tak zostanie.Lubię tu być z Wami. Bo wiem, że tam gdzieś są dziewczyny, z podobną codziennością, z podobnym celem.

Pasek wagi

Conejo brawo!!! Bieganie na urlopie(puchar)ja bym zalegała w jakimś barze z whisky, bo chociaż normalnie nie pije, to marzy mi się tak sponiewierać jak za dawnych czasów. Zresetować głowę.

Pasek wagi

ja zawsze jadąc na wakacje wmawiam sobie, że pobiegam po plaży z rana, nigdy jeszcze mi się nie zdarzyło :) ale może spróbuje na spacerach z wózkiem, chociaż potruchtać, niech już tylko pogoda się unormuje i przestanie tak wiać, bo moje zatoki tego już nie wytrzymują :/

Tak dziś piździawka straszna, normalnie wiatr unosił w powietrze, zacinał taki zimny deszcz. Zalegaliśmy z Banderasem w domu, szybki marsz z wózkiem to ile kcal pali?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.