Temat: Grupa- Odchudzanie przez Wielki Post.

No witam ;-)

Chyba lata minęły od ostatniej grupy wsparcia, którą założyłam.
Czas to zmienić!

Szukam fajnych babeczek, które tak samo jak ja podejmą wyzwanie
Odchudzania przez Wielki Post.

Od dziś do Wielkanocy mamy 52 dni, przez które możemy dużo zmienić.

Zasady są takie:

1. Każda z nas robi sobie trzy postanowienia wielkopostne, których sie trzyma.
Mniej, czy bardziej hardkorowe. Co najmniej dwa muszą być związane z odchudzaniem i ćwiczeniami.
Postanowienia te wrzucamy do wątku, i codziennie odhaczamy.
2. Ważymy się i mierzymy. Kontrolujemy co tydzień.
3. Jesteśmy miłe względem siebie i przestrzegamy zasad netykiety.

To już właściwie ostatni dzwonek, by coś zmienić przed wakacjami na spokojnie, i by to miało sens.

Ktoś chętny?

nawet nie wiem, ale zawsze to jakiś ruch :) teraz jak chodzę na spacery po lesie to dodatkowo pod górkę muszę go pchać, nie jest łatwo, jakiego macie psa? :)

Jak jeszcze biegałam to zawsze pakowałam buty do biegania ze sobą...czasem poszłam biegać, zwykle nie...:P

ja wlasie musze spiac tylek i zaczac cos cwiczyc, cokolwiek. a puki co rowerek robi jako wieszak na ciuchy ale mam takiego lenia dobrze chociaz  ze dzieki diecie waga spada. 

właśnie ćwiczyłam 10 min, no więcej nie dam rady, tzn może i dałabym :-p ale wolę się nie styrać za bardzo bo może być ciężka noc

Mamy Golden retrivera długowłosego biszkoptowego, ma już 5 lat. Ty Dyzia jakiego masz?

Pasek wagi

Dobre i 10 min, ziarnko do ziarnka, spacer z wózkiem, krzątanie po domu to tez ruch, najgorzej to zalec przed tv lub kompem na kanapie z ciachem w ręku, lub pudełkiem ptasiego mleczka. Ładnie zjadłaś dzień do przodu.

Pasek wagi

ja idę może brzuchy jakieś ogarnę z yt z 10 min

Pasek wagi

Desert_Rose80 napisał(a):

Mamy Golden retrivera długowłosego biszkoptowego, ma już 5 lat. Ty Dyzia jakiego masz?
 

ja mam mieszańca, w typie gończy polski, dopiero 3, ale wariatka z niej straszna :)

Jestem po półgodzinnym "orbitkowaniu" i orzeźwiającym prysznicu :)
Dziś były imieniny mojej kochanej prababci, a ja przetrwałam bez tego pysznego ciasta i cukiereczków, jestem z siebie dumna. Choć skusiłam się na 3 łyczki winka za zdrowie babuni.

Viktoria ja bym prababci nie odmówiła i zjadła chociaż kawałek ciasta :) dobrze, że poćwiczone :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.