Temat: Grupa- Odchudzanie przez Wielki Post.

Conejo zrobiłam zdjęcia, ale nie umiem ich zapisać w pamiętnik, dobrze dla mnie nigdy nie będę wyglądać, bo jestem litera h, bez talii, z płaskim tyłkiem, szeroką klatką piersiową. Wolałabym mieć kg więcej a proporcje kobiety a nie faceta.

Conejo dodały się do galerii w moim pamiętniku. Jak urlop i dzieci. Nie miałabym siły na takie wczasy z dwójką, podziwiam was.Jak dzieci? Dajesz radę? 

Ja bylam na basenie z mloda. Jakos wyrabane miala na ten basen dzisiaj ;P poskakalam z nia, pomachalam, jestem kaputt. Walnelam przez to kilka malych ciasteczek ;/ musze jakies jajka zjesc teraz na kolacje czy cos...

Dokupilam warzywa na zupe krem. Pitole, bede jesc te kremy chocby nie wiem...Ugotuje gar i bede jutro jesc caly dzien, a co. Wy dajecie rade to ja tez musze.

Conejo, odpoczywaj!

dyzia83 Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie do tej grupy :)

Moje postanowienia:
1. Zdrowsze jedzonko, zero słodyczy, fast-foodów i słonych przekąsek [no z jednym małym wyjątkiem na rocznicę z moim Misiem ;) ]
2. Codziennie przynajmniej 50 brzuszków i ogólnie zwiększyć ilość ruchu
3. Alkohol tylko na imprezie

Viktoria nie ma sprawy, razem może się uda :)

Canari może spróbuj pić morwę białą, albo brać z niej rabat bo ona hamuje apetyt na slodkie, mi pomagają mega duże dawki magnezu kiedy bierze mnie niepohamowany apetyt, bo ja chce się Witebsk sposób doładować energią po nieprzespanych nocach, kiedy jestem wyspana nie mam z tym problemu. Ale weź tu się człowieku wyśpij starszy harcuje w najlepsze, młodszy zaraz się obudzi ma jedzenie, potem od 4 będzie wypluwał smoka i trzeba będzie mu wkładać ( opcja optymistyczna bo może być i od 2) o 5 mąż ma wstać bo ma jutro wyjazd, ale o 4 jeszcze starszy pielgrzym będzie właził mi do łóżka albo płakał w nocy:-) żeby go zabrać albo zrobić mleko. O 6 wstaje młodszy włącza ptasie radio i koniec spania, o 6:30 lub 7 starszy jest wyspany. O losie, chcę bardzo, ale kiedy mam poćwiczyć o 6 ledwo mam sile oczy mieć otwarte o 23 ledwo powstrzymuje się żeby oczu nie zamknąć, f*****ck, ale zjadłam dziś ładnie, to nic że do 12 tylko kawa bo nie było czasu, SN o 12:30, Ob 18:00 a w międzyczasie krem z pomidorów, zamieściłam się w bilansie bo mi wychodzi spalanie ppm ok 1300 kcal i tyle staram się utrzymać.

przepraszam za literówki piszę z telefonu

u mnie dzis dietowo srednio, bo bialka prawie zero, za to duzo za duzo wegli, choc w bilans kcl sie zmiescilam. Cwiczen dzis nie bylo, bo po wczorajszych mam jeszcze zakwasy.

Jutro planuje godzinke pobiegac, bo pogoda ma byc ladna:)

wracałam dziś 2,5 godz do domu, a normalnie pokonanie tej samej trasy zajmuje 30 min. skusiłam się na lody z maca, tak jakoś za mną chodziło ;p. ale to jedyny grzeszek dzisiejszego dnia. 

U mnie dzisiaj okej, nic "zakazanego", poćwiczone - chodzę na pole dance raz w tygodniu, to suuuper zabawa.