Temat: Grupa- Odchudzanie przez Wielki Post.

No witam ;-)

Chyba lata minęły od ostatniej grupy wsparcia, którą założyłam.
Czas to zmienić!

Szukam fajnych babeczek, które tak samo jak ja podejmą wyzwanie
Odchudzania przez Wielki Post.

Od dziś do Wielkanocy mamy 52 dni, przez które możemy dużo zmienić.

Zasady są takie:

1. Każda z nas robi sobie trzy postanowienia wielkopostne, których sie trzyma.
Mniej, czy bardziej hardkorowe. Co najmniej dwa muszą być związane z odchudzaniem i ćwiczeniami.
Postanowienia te wrzucamy do wątku, i codziennie odhaczamy.
2. Ważymy się i mierzymy. Kontrolujemy co tydzień.
3. Jesteśmy miłe względem siebie i przestrzegamy zasad netykiety.

To już właściwie ostatni dzwonek, by coś zmienić przed wakacjami na spokojnie, i by to miało sens.

Ktoś chętny?

Can w takim razie ja nie zrozumiałam o co chodziło z ta twarzą.Myślalam, że o wagę i zmienione rysy. W takim razie co się stało , że tak się zaniedbałaś?Jesli wcześniej dbałaś o siebie.

Przyznam, że dla mnie to jest coś stałego, dbanie o siebie oczywiście  w granicach rosądku, ubranie po domu musi być ładne i wygodne, pidzama do spania też jakaś fajna, systematycznie co 6-8 tyg fryzjer,lekki  makijaż codziennie,nawet teraz siedząc z dziećmi w domu zawsze go robię ,bo lubię czuć się zadbana, mani i pedi robię sama ,bo lubię naturalny, raz na jakiś czas robię żelowe hybrydy, jakieś kremy codziennie tak jak mycie zębów , maseczki tez w razie czego, peelingi, balsamy to dla mnie codzienność, a na codzień nikt mnie nie ogląda 

Pasek wagi

Dwie prace i wymagajace studia, brak wolnego weekendu czy wakacji przez 5 lat, spanie po 4h na dobe przez kilka lat. Poza tym ja nie mowie, ze rysy sie zmienili z zaniedbania, tylko ksztalt sie po prostu z dojrzewaniem zmienil a na to raczej wplywu brak ;-) Nie bylam na zadnych wakacjach od liceum, jesli mialam jakies wolne to swieta przez ktore tez musialam wisiec nad projektami. Jakies maseczki czy paznokcie sa u mnie na samym dole rzeczy mi potrzebnych, jak mialam 10 minut wolnego wolalam zjesc sniadanie niz malowac paznokcie. A na silownie czy basen zawsze jezdzilam i u mnie nigdy nie wystepowal brak sportu.

No ale juz skora po ciazy i po tylu latach nie ma takiego powera jak wczesniej i trzeba sie wziac za te maseczki, paznokcie i inne takie duperele...zab czasu mnie nadgryzl haha. Masz racje trzeba dbac o siebie nawet jak sie siedzi w domu i nikt nas nie widzi, dla siebie to robimy a nie dla innych.

Tryb życia oczywiście ma wpływ na to jak nas czas potraktuje, ale i odżywianie, jest się tym co się zjada i wypija, oraz stres.

Brak snu tak się mocno na ciele przed 30 nie odbija, jak złe odżywianie i nie daj Boże używki.

Pasek wagi

Dzień dobry!

Cancri, a może przy dziecku uda ci się wygospodarować 10-15 minut tylko dla siebie. Ja też nie maluję paznokci, ale czasem staram się usunąc skórki i zrobić jakieś domowe zabiegi na twarz. Tyle, że mi łatwiej, bo ja mam juz starsze dzieci.

Pasek wagi

DesertRose dobrze gada, polać jej! 

I jak Twoje dzieciaki, już lepiej? U mnie tez ciężkie noce, choć na szczęście tylko z jednym. Całą noc wisiał na piersi ale ma jakiś wyciek z ucha (wygląda jak katar :-/ ) więc niech ssa mały ssak, niech mu na zdrowie wyjdzie, ale lekko nie jest. Tym bardziej, że jak nie ssie, to chociaż sobie potrzymać musi, i to nie jedną pierś ale obie. Żeby mu, kurcze, nie uciekły. A ty weź człowieku śpij. W ogóle ostatnio się zrobił straszna przylepa, cały czas chce na ręce, tata nie wystarczy, musi być mama, bez przerwy, a jak nie to tragedia wielka i płacz, mam nadzieję, że to tylko jakaś faza i że wkrótce mu przejdzie. 

Wczoraj jedzeniowo było super z wyjątkiem kilku żelków i piwa po pracy, bo szef zapraszał i stawiał to jak tu nie skorzystać. Chociaż właściwie to cydr był, nie piwo chmielowe, to jak z jabłek, to na pewno zdrowe, no nie? ;) I trzy kawy wypiłam, żeby dotrwać do końca dnia. Wróciłam późno, walnęłam deskę i wykopy (Dorotka, na stojąco robię bo mam za krótką gumę do ćwiczeń na czworaka) i zaczęłam przysiady ale zasypiałam na stojąco więc nie skończyłam. A potem ze zmęczenia (i zapewne przez te kawy) zasnąć nie mogłam, dziś ledwo żyję, ale poszłam pobiegać, zrobiłam 9km, planowałam więcej ale przecież bez sensu się mordować. Mały zasnął na spacerze, więc wykorzystam sytuację i też się położę, a co tam! :)

Dieta dietą, ćwiczenia ćwiczeniami, ale brak snu i stres niwelują wszystko. Zatem życzę wszystkim miłego, relaksującego weekendu!

Dieta robi bardzo dużo. Ja nie stosuję makijażu, więc jak na dłoni u mnie wszystko widać - jak jem zdrowo, wysypiam się i wszystko ok, to nawet taka nie najbrzydsza jestem. A jak tylko dieta mi się posypie, do tego stres i mało snu to wyglądam naprawdę gównianie.
Cancri, Twoja cera to w sumie miała okazję dostać "po dupie", stres, mało snu, mnóstwo pracy - a i ciąża raczej nie pomaga na kondycję skóry.
Dobrze, że Cię mama z dietą pilnować będzie napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">

Gramatyka, nie no ja dbam o cerr etc... Ale mi to by sie takie porzadne spa przydalo...roczne

Poczekaj, aż Twoje najmłodsze dziecko skończy 5 lat, wtedy zaczniesz mieć więcej czasu dla siebie - piszę to z doświadczenia

Pasek wagi

Gramatyka, haha, tak właśnie sobie dziś myślałam, że jak młodsze powiedzmy koło 5 lat zrezygnuje z drzemki to ja się wreszcie wyśpię. Ale to jeszcze 4 lata, a nie śpię od 3, więc to dalej jak bliżej (szloch)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.