- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
28 lipca 2016, 06:49
Okate - bardzo mądre motto
Gruppcia - z każdego uzależnienia - a cukier też jest nałogiem - należy wychodzić stopnowo i powoli. Wtedy ma się największe szanse na całkowite zerwanie z nałogiem. Ja kiedyś rzuciłam cukier własnie małymi kroczkami. Niestety znów po niego sięgnęłam. To jak nikotyna dla palacza :/ Ja z szydełkiem i drutami rozpoczęłam przygodę jakieś cztery lata temu. Teraz mam na koncie kilkanaście prac i swojego bloga. A ogólnie dzierganie to także moja terapia :)
Lena - witaj i do boju :)
28 lipca 2016, 07:54
Czesc bezimienna. I jak tam wczoraj? Ja bylam idealnie grzeczna z dieta i odfakowalam roweerek ;-)
28 lipca 2016, 07:56
dziewczyny, a ja już odchudzona i szczęśliwa- szczegóły na pasku poniżej:) przesyłam wam serdecznego kopniaczka w wasze dupki-bierzcie się do roboty, bo wartopolecam dietę vitalii, to na niej schudłam, i od pół roku utrzymuję wagę, z niewielkimi wahaniami w jedną lub drugą stronę. diety przestrzegałam bardzo rygorystycznie, ale ponieważ od razu były efekty i dieta bardzo mi pasowała, to nie miałam większych problemów z motywacją. teraz jem tak samo, tylko więcej. trzymam za was kciuki, dacie radę i przesyłam wam moje motto-nie szukaj wymówek, tylko sposobów:)
Bardzo dziękuję za motywację, a napisz jak długo trwało i czy cwiczyłaś??
28 lipca 2016, 07:59
Witam wszystkich :D I nowych i starych :D
Ja wczoraj grzeczniutko i do tego jak planowałam wysprzątałam dom i 1200 kcal przy tym spaliłam :D
Dzisiaj mam pazurki, więc nie wiele po południu będę miała czasu, ale to najwyżej tylko na rowerek skoczę na 30 minut
28 lipca 2016, 08:00
Szkotka ja tez zaliczyłam postanowienie w 100%, oby tak dalej, a i rowerowałam ponad godzinę. Musze kupić sobie licznik przejechanych km bo ten co miałam gdzieś się zapodział.