- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
27 lipca 2016, 14:15
żebyś wiedziała, ja się śmieję ze ona ma psie ADHD. I wystarczy jak wyjdę nawet do skrzynki po list i wracam to ta szalona cieszy sie jakby mnie co najmniej tydzień nie widziała
Nasz Arnoldo z takiej szalonej radości to mi ostatnio umierał na rękach. Dosłownie. Kilka razy mu się zdarzyło, że się krztusi kłaczkiem czy sliną, zachłystuje i przestaje oddychać :( Z tego względu ostatnio przeszkoliliśmy się z psiej pierwszej pomocy.
27 lipca 2016, 14:31
Kalina-ja tam wierze, ze przede wszystkim nie trzeba sie nad soba uzalac (chociaz to czasem trudne) i sluchac swojego organizmu. Moj nie narzeka na gluten :) ale na pewno musimy sie pilnowac bo tyjemy latwo a zrzucic trudno :/
Wiec zapiekankom mowimy nie :P (latwo mi teraz mowic bo niedawno zjadlam obiad...)
Edytowany przez isaa 27 lipca 2016, 14:36
27 lipca 2016, 14:36
isaa co miałaś dobrego na obiad ? U mnie dziś dorsz po australijsku autorstwa mojego małżonka
27 lipca 2016, 14:39
Kurczaka z suszonymi pomidorami, kuskus i zielona fasolke.
A jaki to dorsz po australijsku? Brzmi niezle :)
27 lipca 2016, 14:44
dorsz po australijsku ? a jaki to ?
isaa - też pyszny obiad i zdrowy :)
27 lipca 2016, 14:47
O małżonek napisał. Więc po australijsku to jest tak : plastry cebuli, oliwa, na to ryba, na to plastry cebuli i cytryny, oliwa i do pieca :)
27 lipca 2016, 14:49
dziewczyny ja się żegnam
nie wiem czy po południu się odezwę bo zwyczajnie po 8-miu godzinach kompa w pracy zupełnie nie mam na niego ochoty wieczore. A poza tym mam ze szkotką plan jazdy na rowerze więc mogę nie mieć czasu albo raczej siły
27 lipca 2016, 14:52
Bezi to miłej jazdy :)
Ja po obiedzie chwila sjesty, a później ćwiczenia i joga, a wieczór z szydełkiem i książką.