Temat: trzycyfrowa waga? pozbędźmy sie jej raz na zawsze!!!

Witam

Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki  opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.

Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.

Pasek wagi

bezimienna-77 napisał(a):

żebyś wiedziała, ja się śmieję ze ona ma psie ADHD. I wystarczy jak wyjdę nawet do skrzynki po list i wracam to ta szalona cieszy sie jakby mnie co najmniej tydzień nie widziała 

Nasz Arnoldo z takiej szalonej radości to mi ostatnio umierał na rękach. Dosłownie. Kilka razy mu się zdarzyło, że się krztusi kłaczkiem czy sliną, zachłystuje i przestaje oddychać  :(  Z tego względu ostatnio przeszkoliliśmy się z psiej pierwszej pomocy. 

Kalina-ja tam wierze, ze przede wszystkim nie trzeba sie nad soba uzalac (chociaz to czasem trudne) i sluchac swojego organizmu. Moj nie narzeka na gluten :) ale na pewno musimy sie pilnowac bo tyjemy latwo a zrzucic trudno :/

Wiec zapiekankom mowimy nie :P (latwo mi teraz mowic bo niedawno zjadlam obiad...)

isaa co miałaś dobrego na obiad ? U mnie dziś dorsz po australijsku autorstwa mojego małżonka 

dorsz po australijsku ? a jaki to ? 

Pasek wagi

Kurczaka z suszonymi pomidorami, kuskus i zielona fasolke. 

A jaki to dorsz po australijsku? Brzmi niezle :)

bezimienna-77 napisał(a):

dorsz po australijsku ? a jaki to ? 
a nie wiem, napiszę Wam jak już go dostanę i zjem :) W każdm razie rano się rozmrażał i usłyszałam, że będzie po australijsku. Nie wnikam. Zresztą znając mojego męża to może zmienić koncepcję albo przerobić przepis :D 

isaa - też pyszny obiad i zdrowy :)

O małżonek napisał. Więc po australijsku to jest tak : plastry cebuli, oliwa, na to ryba, na to plastry cebuli i cytryny, oliwa i do pieca :)

dziewczyny ja się żegnam  

nie wiem czy po południu się odezwę bo zwyczajnie po 8-miu godzinach kompa w pracy zupełnie nie mam na niego ochoty wieczore. A poza tym mam ze szkotką plan  jazdy na rowerze więc mogę nie mieć czasu albo raczej siły :)

Pasek wagi

Bezi to miłej jazdy :)

Ja po obiedzie chwila sjesty, a później ćwiczenia i joga, a wieczór z szydełkiem i książką.

Szczesciara :) ja jeszcze dwie godziny. Chociaz moze bym wyszla wczesniej...

Milego popoludnia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.