- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
22 sierpnia 2016, 08:04
Mogę być z siebie dumna. Trzymałam się ściśle zasad diety i obecnie ważę 96kg. Wcześniej łapałam się na tym, że często bezmyślnie coś przegryzałam, zawsze wpadł mi do ust kawałek chleba, plasterek wędliny, wafelek, czy coś innego. Nawet kiedyś zażartowałam, że jem raz dziennie, rano zaczynam, wieczorem kończę. Obecnie jem 5 posiłków co trzy godziny i nic poza tym. A kiedy moja ręka po coś sięga, włącza się myślenie. Nie powiem, że nie popełniam błędów, daleko mi do doskonałości, ale uparłam się i powiedziałam sobie, że tym razem mi się uda. Weekend przeszedł bezboleśnie, przygotowałam sobie obiady i kolacje na trzy dni, zaplanowałam dokładnie śniadania i przekąski, a potem mogłam spokojnie gotować dla rodziny. Polecam taki sposób, świetnie się sprawdę.
Życzę Wam wytrwałości i gratuluję sukcesów, nawet tych najmniejszych.
Edytowany przez 22 sierpnia 2016, 08:23
22 sierpnia 2016, 08:11
Witam. Gratulacje dla wszystkich dziewczyn, ktore sie nie daly I schudly w tym tygodniu.
22 sierpnia 2016, 09:14
Teerenia, dziękuję. Mam cichą nadzieję, że teraz już będzie z górki.
22 sierpnia 2016, 11:45
Witajcie dziewczyny :D No i chrzciny trwały 3 dni :D Na plus to że z ciasta to tylko w piątek kawałek tortu. Jedzeniowo w sumie nei tak źle, wybierałam zawsze opcje jak najbardziej dietetyczną :D Jednak trochę alko było, nawet więcej niż trochę :D
No i nawet zapaliłam w ten weekend - oj łeb to myślałam na drugi dzień że mi odleci.
Dzisiaj już ślicznie, znowu nie palę (nie ciągnie mnie mimo skuszenia się), wróciłam na dietkę i wracam od dzisiaj do ćwiczeń.
Jednak nie wejdę na wagę do piątku, aby się nie przerazić :D
22 sierpnia 2016, 12:40
Gratuluje dziewczyny efektów. Łuna super!
A ja dziś zostawiłam pierwszy raz dziecko w przedszkolu, w sumie żłobku. Dlatego zeby nie myślec poszłam prosto na zakwasy, wycwiczylam sie porządnie. Potem do banku. Teraz do domu na godzinkę i po małego.
22 sierpnia 2016, 13:04
no to masz przeżycia martka, ja pamiętam jak pierwszy raz zostawiłam małą w żłobku to o niczym innym nie myślałam tylko jak jej tam, a ona nawet nie zdążyła zatęsknić
22 sierpnia 2016, 13:11
bezi nadal mam siniaka nad zszyciem w pepku. Jutro probuje sie dostac na zdjecie szwow. A tak to czekam na jadlospis od dietetyczki i wrocilam do haftowania. Strasznie boli mnie kark i kregoslup. Mam dosc spania na wznak ale w innej pozycji mi teraz niewygodnie.