- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
17 sierpnia 2016, 11:43
isaa najwazniejsze ze spada, a nie rośnie jak mi :D
17 sierpnia 2016, 12:10
Hej dziewczynki. Bardzo Wam dziękuję za ciepłe przyjęcie.
Moja lekarz neurolog zaleciła mi dietę p/miażdżycową, tak więc część upodobań zmieniłam od razu a resztę wprowadzam małymi kroczkami. Do nowej kuchni muszę przyzwyczaić całą rodzinę, ponieważ nie będę w stanie gotować dwóch obiadów; jeden dla mnie a drugi dla rodziny kiedy już wrócę do pracy. Unikam smażenia a jeżeli już to dosłownie mała łyżeczka oleju roztarta na patelni ręcznikiem papierowym, głównie piekę, gotuję - ewentualnie używa parowaru. Nie kupujemy żadnego jedzenia śmieciowego, czytamy etykiety podczas zakupów i mamy w lodówce mnóstwo warzyw :) Piję ok. 2l wody dziennie i staram się pilnować godzin posiłków.
Na razie dieta idzie mi naprawdę dobrze ale jestem jeszcze chyba "pod wpływem" pobytu w szpitalu - nie mam żadnych zachcianek, po prostu wiem że nie mogę jeść żadnych ciastek czy chipsów i mijam je w sklepie. Chcę wykorzystać teraz ten czas maksymalnie, bo podejrzewam że jest to stan przejściowy i mogą pojawić się kłopoty w postaci pyszności które będą do mnie krzyczały z szafki: "zjedz mnie, zjedz mnie" :( Moim najgorszym wrogiem do tej pory było jedzenie wieczorem. Rano z reguły nie jadałam żadnego śniadania, w ciągu dnia to co wpadło na szybko w łapki i dopiero po 17 zaczynałam uzupełniać braki ...
17 sierpnia 2016, 12:14
Luna_24 Uważam tak samo jak Ty, że najlepsze i najbardziej wiarygodne jest ważenie raz w tygodniu. U mnie to będą Soboty - mam nadzieję że za kilka dni znowu będzie coś mniej. Oczywiście od razu odnotuję wynik na mojej tablicy :)
Edytowany przez Andzia19822016 17 sierpnia 2016, 12:16
17 sierpnia 2016, 12:30
Kamulka mnie czeka remont domu, ale nie ma chętnego, który by go zaczął :D
Nie wspominałam Wam jeszcze że jestem w trakcie sprzedaży swojego mieszkania i zakupu większego. Jutro przychodzą potencjalne kupujące. Nie muszę chyba nikomu opowiadać jaki to heroiczny wysiłek aby zachować czystość w domu mając dwójkę pociech ( 10 i 5 lat). W Sobotę mieszkanie wysprzątane na błysk, a dzisiaj?! Jakby huragan przetoczył się przez pokoje.
W takim razie nie trzeba robić żadnego treningu - wystarczy TYLKO doprowadzić wszystko do stanu używalność. Ufff....
Edytowany przez Andzia19822016 17 sierpnia 2016, 12:31
17 sierpnia 2016, 12:39
Nie wspominałam Wam jeszcze że jestem w trakcie sprzedaży swojego mieszkania i zakupu większego. Jutro przychodzą potencjalne kupujące. Nie muszę chyba nikomu opowiadać jaki to heroiczny wysiłek aby zachować czystość w domu mając dwójkę pociech ( 10 i 5 lat). W Sobotę mieszkanie wysprzątane na błysk, a dzisiaj?! Jakby huragan przetoczył się przez pokoje. W takim razie nie trzeba robić żadnego treningu - wystarczy TYLKO doprowadzić wszystko do stanu używalność. Ufff....Kamulka mnie czeka remont domu, ale nie ma chętnego, który by go zaczął :D
I tylko 7 razy w tygodniu
17 sierpnia 2016, 12:44
Andzia ja mam syna 13 lat i męża, ale nieraz mam wrażenie, że tajfun przez dom przechodzi. Fakt cotygodniowe porządne sprzątanie włacznie z myciem okien i praniem pościeli itd. to spalam 2 tys kalorii wg mojego pulsometru :D Nie jest tak zle bo to w sumie normalne 4 treningi 1,5h :D
Natomiast codzienne "ogarnianie" to i tak już czasami ponad 1 tys. wpadnie :D Fakt dom mam 100m, w koło też trochę do roboty wiecznie :D
17 sierpnia 2016, 12:53
Dziewczyny, które ćwiczą, powiedzcie mi czy wam też w trakcie ćwiczeń puchną dłonie, ale tak że aż ciężko je zwinąć w pięść??
17 sierpnia 2016, 17:47
Bezimienna - dla Ciebie kopniak na rozpęd żebyś szybciej odnalazła motywację :)
Andzia - witaj
Ja też poproszę o kopniaka karnego. Wczoraj dałam ciała i rzuciłam się na ciastka, potem na samą noc jeszcze dopełniłam dzieła chipsami :( Ale ja poprostu nie potrafię się pohamować dzień przed okresem, nie potrafię! Waga i tak była łaskawa bo rano było 'tylko' +0,3kg
Ja nie mam problemu z puchnięciem dłoni przy ćwiczeniach natomiast muszę uważać na stawy bo czasem bolą...