- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
23 stycznia 2018, 09:52
Też chciałabym w tym roku rozprawić się z moja trzycyfrowa wagą Widzę tu sporo osób, którym się to udało
23 stycznia 2018, 10:15
Anutka: Już rozumiem. W takim razie powinnaś moim zdaniem poszukać pomocy, bo wydaje się, że rzeczywiście masz IO. Te ramiona też by mogły być "objawem".
Ja mam cukier na czczo 86, natomiast glukoza 19,8.
Szczerze Ci powiem - nie wiem co Ci doradzić, czy najpierw endokrynologa czy najpierw dietetyka. Skłaniałabym się bardziej ku drugiej opcji.
Napiszę CI jak było u mnie (mm nadzieję, że inny użytkownicy się nie obrażą za rozwlekłe historie ;) ).
U mnie wszystko się zaczęło od spraw ginekologicznych. Miałam problem z okresem - cykle się wydłużały i wydłużały. Poszłam do ginekologa i on zalecił mi szereg badań. Wyszło mi, że mam PCOS, ale wśród badań było też skierowanie na krzywą cukrową. Nie było zaś krzywej insulinowej, a ja nie wiedziałam, że to wypada robić razem...zrobiłam więc cukrową i zaniepokoił mnie wynik, ponieważ miałam glukozę kolejno: 86, 66, 72 czyli znaczny spadek w pierwszej godzinie. Poszłam do endokrynolog i ona mi kazała zrobić najpierw wynik insuliny na czczo i policzyć Homa IR. Tak zrobiłam i wyszło, że mam za wysokie.
Dostałam Glucophage. Zaczęłam brać, ale dawka wydawała mi się dziwnie wysoka. Nie brałam długo, bo może miesiąc - męczyły mnie ciągłe skoki wagi z tendencją do wzrostów, więc poszłam do dietetyka i tak naprawdę dopiero od niej się dużo dowiedziałam na temat IO.
Opowiedziała mi wszystko co dzieje się w organizmie gdy ma się "agresywną" insulinę. Powiedziałam, że biorę glucophage (dużą dawkę, którą ona też była zdziwiona). Ona się nic nie odezwała, ale zapytałam ją czy mogę spróbować bez leków i wtedy bardzo poparła mój pomysł. Glucophage odstawiłam i zaczęłam dietę. No i zaczęłam chudnąć. Co prawda w powolnym tempie, ale w końcu mam tendencję spadkową!
Na razie nadal jestem bez leków. Tzn. bez leków na IO. Dietetyczka mówi, że na tablety zawsze będzie czas, natomiast dopóki skutkuje dieta to nie ma co się faszerować. Ma to być taka "tajna broń" w razie gdyby waga się zatrzymała i nie chciała spadać.
Więc tak naprawdę dużo zależy od tego na jakiego lekarza trafisz...bo widzisz u mnie i rodzinna i endokrynolog tak naprawdę bez wahania wypisali mi tabletki, natomiast nikt nie poradził mi, żebym samym stylem życia zaczęła sobie poprawiać zdrowie...
Anutka, a powiedz jeszcze ile jesz posiłków i co jesz na śniadanie? Może coś doradzę :)
23 stycznia 2018, 11:15
Biała papryka - dzieki za Twoją historię, ja też mam historię ginekologiczną, dwójkę aniołków w niebie :( to co doczytałam, IO leczy się trzema elementami - ruch+dieta niskie IG+metformina. Szczególnie jeśli duża IO. Ja idę do mojej endo 31.01 , liczę że unormuję TSH, PRL no i dowiem się czy wg niej mam IO czy nie. W tej poradni co chodzę jest też dietetyk, mimo iż mi nie po drodze - to jednak chyab sie do niej zapisze, szczgólnie że na nfz to nic nie trace.
Edytowany przez anutka3 23 stycznia 2018, 11:20
23 stycznia 2018, 11:34
Anutka bardzo mi przykro :(
Polecam Ci dietetyka, naprawdę warto spróbować tym bardziej, że masz możliwość na NFZ.
A tak ogólnie to polecam Ci wprowadzić śniadania bez węglowodanów. Wtedy nie podbijasz insuliny od samego rana i może mniej Ci się będzie chciało później jeść i nie będzie takich spadków energii.
Ja ogólnie mam 4 posiłki.
Śniadanie bez węgli, II śniadanie węglowodanowe, obiad bez węgli, kolacja węglowodanowa.
Na razie się sprawdza :)
Nie mam wykluczonych wszystkich produktów mącznych, ale mam wykluczoną mąkę pszenną i w ogóle pszenicę. Jem chleb żytni (chociaż tak naprawdę to praktycznie się odzwyczaiłam i jem bardzo mało pieczywa), naleśniki robię z orkiszowej/kokosowej pomieszanej z ryżową.
Mleka używam tak naprawdę tylko do kawy, ale staram się jej spożycie ograniczać...
Ja będę badania robić teraz w lutym/marcu więc zobaczymy jakie będzie odzwierciedlenie diety w wynikach...
23 stycznia 2018, 11:53
jak dla mnie to narazie całkiem abstrakcja, wyniki mam z piątku więc jeszcze trochę czasu minie zanim zrozumiem o co chodzi w tej chorobie... bo coraz bardziej mi się wydaje, że dojdzie mi to do mojego zestawu
ale z tym śniadaniem cenna uwaga, tylko czy do zrealizowania w pracy? czy możesz dać przykłady? i czy ma to znaczenie że jem je 2,5 godz od wstania?
23 stycznia 2018, 12:23
Wiesz, mówi się, że śniadanie powinno być max. do 1 h po wstaniu, ale szczerze Ci powiem, że nie wiem jakie to ma znaczenie dla IO. Nie dopytywałam nigdy, ponieważ ja jem śniadanie zawsze przed wyjściem z domu.
Mówiąc szczerze też na początku wydawało mi się to nierealne, ale się przyzwyczaiłam, że nawet nie czuję potrzeby innego śniadania. Warzyw mogę jeść do woli.
Moje śniadania to np.
1) Kulka mozzarelli + sałata + pomidor + kilka oliwek
2) Omlet z 3 jajek z pomidorami z puszki
3) Omlet z 3 jajek z szynką i serem żółtym (po 1 plasterku) z pomidorem
4) 3 parówki (98% szynki) + pomidor
Ogólnie dietetyczka mi powiedziała, że w IO ważne jest, żeby wybierać produkty o jak najmniejszym stopniu przetworzenia...
Polecam Ci, żebyś zajrzała sobie na stronę kreatorniazmian.pl. Tam dziewczyna (dietetyczka) fajnie pisze i może Ci to trochę rozjaśni temat IO.
23 stycznia 2018, 12:25
A jeśli chodzi o zabieranie do pracy to ja często mam tak, że wszystkie posiłki mam popakowane w pudełeczka i zabieram ze sobą, więc da się :)
23 stycznia 2018, 13:12
no ja wstaję 5:45, łykam letrox, szykuję śniadanie mężowi do pracy, ogarniam się i o 6:30 wyjście.
obecnie głodna się robię ok 8, nie wiem czy tak wcześnie przed wyjściem do pracy wejdzie mi do paszczy cokolwiek, bo często jestem zaspana i działam na tzw autopilocie :(
Będę musiała to przeorganizować na tyle by o tej 6:00 zjeść, obczajam właśnie pomysły na śniadania b-t
to podpowiedz mi proszę jeszcze w jakich godz masz posiłki,
24 stycznia 2018, 11:34
Wiesz co u mnie właśnie z regularnością jest największy problem. Pracuję na 2 zmiany, dodatkowo czasem dorabiam, ale mniej więcej wygląda to tak:
w tygodniu z 1 zmianą:
5.00
10.00
15.00
18.00
W tygodniu z drugą zmianą:
8.00
13.00
15.00
18.00
Powinno być trochę inaczej, ale niestety nie zawsze mogę jeść wtedy kiedy bym chciała ze względu na pracę, przerwy śniadaniowe etc.