Temat: trzycyfrowa waga? pozbędźmy sie jej raz na zawsze!!!

Witam

Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki  opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.

Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.

Pasek wagi

emkr dziękuje za przepis , na pewno zrobię:)

Pasek wagi

Jest tu kto? Jak Wam idzie dieta. U mnie waga w miejscu stoi. Nie mam czasu ostatnio na pichcenie więc szybkie potrawy, nie zawsze zdrowe. I tyle. Czyżby wątek się wypalił?

Pasek wagi

Cześć wszystkim, zaglądam systematycznie na wątek ale tu taka cisza. Mam nadzieję że jak minie sezon wyjazdowy to wątek wróci do dawnej aktywności. U mnie waga dalej spada, choć na szczęście już nie tak gwałtownie jak w lipcu. Czuję się też znacznie lepiej, już nie ma zawrotów głowy i ogólnego osłabienia, a to dobrze bo kończy mi się urlop i muszę wrócić do pełnej aktywności zawodowej.

Moralescool, a kto powiedział że szybkie dania nie mogą być dietetyczne i zdrowe? Myślę że problem polega raczej na braku odpowiedniego zaplanowania co zjeść przez cały dzień. Ja muszę to planować, głównie z uwagi na fakt że nie wszystko mogę zjeść. Ale planowanie posiłków zaczynam już podczas szykowania listy zakupowej. Jest mnóstwo szybkich, zdrowych, smacznych i dietetycznych potraw.

Pasek wagi

A ja zaprzepaściłam wszystko co osiagnęłam. Waga 98 kg-masakra

Pasek wagi

Cześć, 

ja jestem i też zaglądam, ale czasem głupio mi pisać...nie wiem czemu, może dlatego, ze waga albo stoi albo spada baaaaaaaaaaaardzo powoli...

Od niedawna biorę Glucophage 750 i zobaczymy...zapisałam się też (na następny tydzień) na zajęcia grupowe na siłowni - może to coś pomoże.

Pasek wagi

I tak to właśnie jest. Dochodzę do pewnego momentu i dupa. Zaczynam podjadać słodkie i niezdrowe rzeczy. I jakoś nie ma dalszej motywacji. Waga stoi w miejscu na szczęście. Może się coś ruszy. Pozdrowienia dla wszystkich.

Pasek wagi

moralescool napisał(a):

I tak to właśnie jest. Dochodzę do pewnego momentu i dupa. Zaczynam podjadać słodkie i niezdrowe rzeczy. I jakoś nie ma dalszej motywacji. Waga stoi w miejscu na szczęście. Może się coś ruszy. Pozdrowienia dla wszystkich.

Trzymaj się na dobrej drodze, bo szkoda utracić to co osiągnięte!  Trzymam kciuki za szybki powrót motywacji ! :)

Pasek wagi

Mój lekarz pierwszego kontaktu po wysłuchaniu moich objawów stwierdził że mogę mieć PCOS, i w poniedziałek mam badania ,w środę ginekolog. Nieregularne miesiączki,brak ciąży, bóle podbrzusza, pojawienie się trądziku gdzie nigdy nie miałam z nim problemu itp. W czasie całych wakacji zrobiłam 10 testów ciążowych,7 było negatywnych,2 nieprawidłowe i dziś rano pozytywny! Zaskoczenie mega wielkie, tym bardziej że ostatni negatywny był 16 sierpnia. W lipcu miałam 2 dni bardziej brudzenia niż miesiączkowania,a w sierpniu okresu wogóle nie było. W środę ostatecznie się potwierdzi albo zaprzeczy. Jestem w szoku i sama nie wiem co o tym myśleć, tzn nie mogę w to uwierzyć. Sama nie wiem co pisać, taka jestem zaskoczona :)

Pasek wagi

Ja mam za sobą kolejna kontrolę u lekarzy: na szczęście tarczyca przestała szaleć, endo prawidłowo ustawił dawkę leku i kolejna kontrola za pół roku. Byłam też wczoraj u dietetyka i włączyła mi kolejne produkty z zastrzeżeniem, żeby nie włączać wszystkiego od razu, ale po kolei - 1 nowy produkt dziennie, więc na pierwszy rzut poszła mozzarella (jeszcze wczoraj), a zaraz potem rzodkiewka i dziś miałam twarożek w nowym smaku :)

Natomiast zupełnie nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń, a powinnam zgodnie z zaleceniem lekarzy. Zastanawiam się czy wystarczą mi porady trenera na siłowni (jakie ćwiczenia mogę wykonywać, a jakich jeszcze nie) czy raczej iść najpierw do fizjoterapeuty. Jak myślicie?

Aenne, nie ma co patrzeć wstecz. Było minęło i teraz trzeba wracać na dobre tory. To co najważniejsze to dobre nawyki, które będą nam towarzyszyć do końca życia. Mi stale to powtarzają lekarze - to nie dieta, to styl życia!!! Nawet jak były latem potknięcia, to nie patrzmy na to tylko walczmy dalej.

Moralescool, podjadanie jest zgubne, bo przestaje się pilnować ilości zjadanych w ciągu dnia ilości. Jeśli potrzebujesz czegoś słodkiego, to może zaplanuj to raz na jakiś czas w ramach posiłku. A nawet jak się zdarzy grzeszek, to ważne żeby nie dawać za wygraną tylko od razu wrócić do dobrych sprawdzonych nawyków. Jeśli waga stoi to niekoniecznie jest źle, zwykle wtedy następuje stabilizacja i dostosowanie się organizmu do nowych warunków. Waga na pewno ruszy o ile nie będziemy popełniać dalszych grzeszków. A walczyć warto, bo już sporo osiągnąłeś. Dla mnie zawsze najtrudniejsze było utrzymanie wagi po uzyskaniu celu.

Białapapryka, na pewno organizm musi się dostosować do leków i zanim zareaguje pewnie trochę czasu upłynie. Nie trać nadziei tylko trzymaj się właściwych torów. Ćwiczenia na pewno pomogą, choć reakcja organizmu może być różna - np. wzrost wagi spowodowany wzrostem masy mięśniowej, ale trzeba pamiętać, że mięśnie ważą więcej niż tkanka tłuszczowa, jednak zajmują mniej miejsca i wydajemy się szczuplejsi, a co najważniejsze spalają więcej i poprawiają metabolizm.

Kasiu, bez badań i wizyty lekarza raczej nic nie da się rozstrzygnąć. Trzymam mocno kciuki, za postawienie dobrej diagnozy i koniecznie napisz jak dowiesz się coś więcej.

Pozdrawiam

Pasek wagi

Kasia: Trzymam kciuki, żeby się potwierdziło! :)

emkr: U mnie z ćwiczeniami też ciężko. Ale zapisałam się na poniedziałek na zajęcia grupowe na trampolinach, więc zobaczymy jak to będzie. Jak się już "zaznajomię" z siłownią i ludźmi tam, to może się odważę na ćwiczenia siłowe niedługo :).
Mam nadzieję, że mi się spodoba i że dam radę :). Jeśli chodzi o porady trenera to sama nie wiem...ciężko chyba ocenić czy trener jest dobry czy nie, przynajmniej na pierwszy rzut oka...chyba, że masz jakiegoś, z którym dłużej współpracujesz :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.