- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
15 marca 2017, 22:33
Witam wszystkie nowe koleżanki, czujcie się tu dobrze, im nas więcej tym większe wsparcie do walki.
Dziś mnie dodatkowo zmotywowało do walki poranne szukanie spodni - miałam spotkanie o szukałam eleganckich spodni w szafie, zwykle mogę mieć jeansy lub sztruksy (takie klasyczne, nie wycieruchy). Niestety najmniejsze jakie znalazłam leżały tak strasznie, że jednak poszłam w jeansach, które kupiłam przed świętami. A w pracy usłyszałam że widać, że są za luźne i że znowu schudłam :) Chyba muszę coś kupić, bo czasem nie wypada iść w jeansach.
Odnośnie tempa chudnięcia - 2 kg na miesiąc to b. dobre tempo, zdrowe i zapewniające stały spadek bez efektu jojo. Dodatkowo skóra ma czas się przystosować do mniejszej objętości i tak nie wisi. Ja taki spadek miałam przez pierwsze pół roku diety (no może w przez pierwsze 1-2 miesiące było trochę szybciej). Teraz niestety jest już dużo wolniej - ok. 1 kg na miesiąc, ale najważniejsze, że stale odzie waga e dół - pomalutku, ale w dół.
16 marca 2017, 06:49
Cześć i czołem
Dominika - witaj u nas :)
Ja juz wypatruję weekendu a niestety jeszcze dwa 'straszne' dni w pracy ... jakos trzeba przetrwać.
Jadłospis na dziś :
śniadanie - jaglanka na mleku z bananem i zurawina
II sniadanie - bulka z pasta z tuńczyka
Przekąska - sałatka (awokado i salata) z sosem (olej i sok z pomarańczy)
Obiad - zupa krem z papryki
Kolacja - mandarynki i orzechy
Może w końcu rusze dupsko do ćwiczen bo od poniedziałku jestem tak wykonczona po pracy, że po południu robie tylko dwa spacerki z psami i tyle mojej aktywności :/
Udanego dnia !
16 marca 2017, 07:19
hej hej
witam nowe koleżanki :) ja też tu od niedawna, ale już ten wątek stał mi się nieodłączny :)
niestety u mnie z odchudzaniem klapa, myślałam, że sie pozbierałam psychicznie, ale niestety jak nie urok to sraczka... w pracy jest ok, a po - zaczyna się jazda. To ważenie to chyba będzie pierwsze ze wzrostem. Spuchłam, mam @ i zatrzymaną wodę i cały ten szajs w jelitach... ale ja nie umiem być grzeczna jak źle się czuję - teraz mnie choróbsko rozkłada... kurcze jak nie opanuję się szybko i na długo to te stracone 13 kg wróci w miesiąc... rozdrażnia mnie też zmieniony poranek - mój ma urlop, nie ważę sie codziennie, w ogóle inaczej sie poruszam po mieszkaniu - a zwykle robię to na autopilocie... dobra, wyżaliłam się, usprawieliwiłam, a cel mi ucieka :(
ps. uczciwie na orbitreku ćwiczyłam w tym mies 2x...
dobra, nie zarażam złymi fluidami, zmykam i miłego dnia życzę!
16 marca 2017, 07:32
Witam się i ja :-)
Niestety u mnie też kiepsko. Waga co prawda spadła dzisiaj ale jest to raptem powrót do tej z soboty i nadal jest sporo powyżej paskowej. Czyję się strasznie opuchnięta. Wczoraj byłam tak padnięta po pracy, że w końcu nie poćwiczyłam :-(
Miłego dnia Wam życzę!
16 marca 2017, 07:54
cześć
witam nowe osoby super że dołączyłyście
anutka mam nadzieje że nie rozłoży Ciebie choróbsko i tez mam podobnie w pracy trzymam się a po pracy.... szkoda gadać, ale co tam walczę dalej.
co do ciuchów to tez mam całą masę na lepsze czytaj chudsze czasy ale jakoś nie widać ich i tak śmigam cały czas w tych samych ubraniach, bo po 1. szoda kasy - zaraz schudnę (dobre nie /)
2. nie podoba mi sie prawie nic w moim rozmiarze
16 marca 2017, 08:31
Czesc dziewczyny I chlopaki. Witam nowe kolezanki .
Dziekuje za trzymanie kciukow - dzis oficjalne ogloszone - 103.9kg. Jeszcze 4 kg to osiagniecia mojego trzeciego etapu.
anutka3 - nie daj sie. Kazda z nas tutaj upadla I podniosla sie po kilka razy (problemy osobiste, swieta, wyjazdy itp). Grunt to, zeby jak najszybciej wyjsc na prosta. Forum jest po to, zeby sie wygadac I dostac tyle wspacia, ile go potrzebujesz.
bezi - ja tez mam problem z ubraniami (szczegolnie ze spodniami). W ramach negocjacji z sila wyzsza I wlasnym cialem obiecalam sobie, ze nie kupie nic nowego dokad nie zjade ponizej 100kg. Super dziala na finance , bo jak widzisz powoli mi to idzie..... ale dam rade!!! Dzisiaj mam powera!!!!
16 marca 2017, 08:53
chudnebochce badania robiłam z zeszłym roku w styczniu i było ok. Może powinnam powtórzyć, jakie konkretnie badania powinnam zrobić?
Co do ubrań to musiałam sobie kupić przynajmniej 2 pary w mniejszym rozmiarze, bo dotychczasowe spodnie wisiały na tyłku albo po prostu podczas chodzenia spadały :) więc to już był przymus i musiałam kupić żeby wyglądać porządnie pośród ludzi :)
W zeszły poniedziałek ściągnęłam sobie fitatu aby liczyć kalorie, chciałam wiedzieć ile faktycznie zjadam, niby na rozpisce z dietą jest podana ilość kcal i gramatura, ale która z was zamiast 80 g banana nie dała 120 bo akurat tyle ważył szkoda było aby się zmarnował i podobnie z całą resztą produktów i jak się tak zliczy wszystko to na koniec dnia lub tygodnia wynik jest inny niż zamierzaliśmy.