- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lipca 2016, 07:58
Witam
Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.
Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.
28 lipca 2016, 12:36
bezimienna, wlasnie to mialam napisac! Odchudzanie sie przez tyle lat nauczyło mnie na pewno jednego: od niejedzenia nie schudniesz, wręcz przeciwnie. Jojo gwarantowane. Takze nakręcanie sie na zdrowe jedzenie (a o takim rozmawiamy) jest jak najbardziej na tak!
28 lipca 2016, 12:48
Szkotka i dobrze bo żeby schudnąć trzeba jeść
Szkotka pod każdym postem masz "cytuj" :)
28 lipca 2016, 13:00
No a ja teraz jem wg vitalii lunch - 3 posilek od 7.00 :D
Tu jest roznorodnie, nie trzeba myslec i waga rozpisana :D
28 lipca 2016, 13:08
No a ja teraz jem wg vitalii lunch - 3 posilek od 7.00 :DTu jest roznorodnie, nie trzeba myslec i waga rozpisana :D
A wszystkie przepisy Ci odpowiadaja? Bo ja kiedys probowalam, ale jak zobaczylam jadlospis to juz wiedzialam, ze to sie nie uda :/
28 lipca 2016, 13:13
Ja tez sie zastanawialam nad ta dieta, ale to jak juz wroce do Pl, bo tu nie wszystkie produkty sa. Tylko sie np. zastanawiam czy sie jednak troche jedzenie nie marnuje? Jak zuzywasz pol czegos to co potem z druga polowa?
28 lipca 2016, 13:21
Jak mi coś nie pasuje to wymieniam i zaznaczam ze nie lubie (kciuk w dół), jedzenie się nie marnuje, bo jak pisałam mam ustawione np. obiad na 5 dni - kupuje tyle ile zuzyje i gotuje jednorazowo.
Po za tym możliwość wymiany potrawy pod wzgledem tego co masz w lodówce :D Ja już na niej kiedyś byłam i byłam z jedzenia bardzo zadowolona i sporo z tego wprowadziłam do wspólnej kuchni :D
28 lipca 2016, 13:33
To super, ze nic sie nie marnuje! Ja bylam na poczatku roku u nowej dietetyczki, o rany co to byla za przeprawa! W ogole mnie nie sluchala, ja mowie, ze nie chce jesc miesa, to ona 'dobrze, 2 razy w tygodniu' itd. Po tygodniu od wizyty dostalam jadlospis. Tego pol opakowania, pol pomidora, wlacz piekarnik i upiecz jednego ziemniaka itp. No myslalam, ze to jakis zart! Pisze do niej maila co mam zrobic z ta polowa ogorka, bo nie ma go pozniej w zadnym posilku, to ona 'wsadzenie do lodowki pomaga'. Strata pieniedzy...nakupowalam tylko dziwnych rzeczy, ktorych i tak teraz nie jem. I jeszcze mnie straszyla, ze jak tak dalej bede jesc to umre. Serio. Ja przyszlam do niej z duza motywacja, dobrym nastawieniem itp a ta,ze jest ze mna tragicznie, moj organizm jest o wiele starszy niz wskazuje na to moja metryka i ze zaraz wykituje.
Sorry za dluga wiadomosc, ale pomimo uplywu kilku miesiecy nadal sie gotuje jak o tym pomysle
28 lipca 2016, 13:47
Faina - to niezle...takie osoby to skutecznie potrafia zniechecic do odchudzania.
A ile ta dieta vitalii kosztuje? I czy ilosc posilkow mozna sobie samemu wybrac?
28 lipca 2016, 13:48
Trafiłyśmy chyba do tej samej hehehe Oprócz tego moja dała mi jadłospis na 1200 kcal i kazała ćwiczyć 5 dni w tygodniu po min. 30 minut :D
Po tygodniu byłam osłabiona i schudłam zaledwie 1 kg, później waga stanęła i po 3 tyg. zrezygnowałam - ale do dzisiaj jak słyszę dietetyk to mi się włos na głowie jeży :D