Temat: Z 85 na 60 kg! Kto ze mną i dietą 1000 kalorii?

Witam,

zakładam nowy temat pewnie tez dla nowych. na Vitalii nie bylo mnie 2 lata. Troszke nie? Nie wcinam sie w już istniejące tematy z 200 użytkownikami bo chyba nie ma to za bardzo sensu.

 

Zapraszam wszystkich chętnych do dzieleina się opiniami, troskami, sukcesami i mniej porażkami.

w weekend jem zazwyczaj dużo mniej bo tylko śniadanie i obiad, ale jem o różnych godzinach :) nie jem tak jak w weekend o określonych godzinach, wczoraj wieczorem podjadłam kilka winogron i z 5 orzeszków w cieście :) ale to przecież chyba nie spowoduje takiego zastoju :(( sama nie wiem, dzisiaj się przypilnuję a jutro dzień białkowy
kurcze to faktycznie dziwne, że waga nie spada..... a masz problemy wypróżnianiem??
dzień dobry widzę nowe motywatory
tutaj są moje fotki before i after ;) http://vitalia.pl/forum1,103261,73_Dieta-na-powaznie-czyli-odchudzanie-z-glowa-na-karku.html

a wymiary na starcie
waga 85kg
szyja 37
biceps 36
piersi 113
talia 99
biodra 105
udo 64
łydka 44
zawartość tłuszczu w org 40 %
        

wymiary na dzien 1.06
waga 71,5 kg
szyja 33,5
biceps 28
piersi 99
talia 83,5
biodra 94
uda 52
łydka 38
zawartość tłuszczu w org  30%

ufff i po spowiedzi - kurde ciężko się przyznać ale efekt oczyszczający.
Witam, ja dopiero w piątek podam co i jak, jakoś tak przywiązałam się do tych piątkowych pomiarów.
ogólnie to miłego dnia - położyłam się spać o 3 i teraz na nic nie mam ochoty porucz poduszki....
ale mogę podać wymiary z prawie samego początku:
masa ciała: 81,20 kg,
szyja: 33 cm,
biceps: 36 cm,
piersi: 104 cm,
talia: 89 cm,
brzuch: 102 cm,
biodra: 116 cm,
udo: 66 cm,
łydka: 44 cm,
zawartość tłuszczu: 42 %,

No i zobaczymy co będzie w piątek.....

Raczej nie mam problemów z wypróżnianiem się a odkąd jem śniadanie to na pewno co mam zrobić to zrobię :) chciaż czasami się zdarzy brak :)
Agatek, wiesz co mi się wydaje, że ci się organizm zbuntował. Na tydzień odpuść sobie ćwiczenia i dodaj ciut więcej kalorii - osłabisz wtedy czujność organizmu. Potem dokręć śrubę na nowo, a kg zaczną lecieć. Ja też po to zrobiłam sobie etapy odchudzania, żeby zrobić postój, tj. ustabilizować na danym etapie, i znów ładować na nowo.

Może moją dietę ciężko nazwać dietą bo to po prostu w miarę zdrowe odżywianie: rano jem płatki na mleku (od dzisiaj 1,5 %) o 10 jem pierwsze śniadanie, zazwyczaj kanapkę, staram się nie używać masła, później 13 drugie śniadanie też kanapka albo jogurt z lub bez musli, później w domu do 18-19 obiadek, masa sałatki z mięskiem, zupka lub coś innego i nic, chociaż pewnie podjadam jeszcze i tego nie widzę.

Nova może masz rację

Agatek, ja się przyłapałam na tym, że jak robię dzieciakom sałatkę, to od razu próbuję, i nie odrobinkę tylko tak 2 łyżki (a majonez robi swoje)...No i tak jest ze wszystkim. Zwyczajnie zapominam, że np. dojadłam placek po dzieciach, albo kanapę. Odkąd zaczęłam liczyć kalorię dopiero zaczęłam chudnąć. Wiesz brak mi było świadomości, że jak zjem niewinną puszkę tuńczyka bez chleba to pochłonę prawie 200 kcal nie czując większej różnicy w brzuchu.
Wiem że u mnie nie wygląda to najzdrowiej - jem produkty albo proste, których kalorię mogę znaleźć albo produkty z wypisaną ilością kalorii.... Jak mam nagłego głoda to ładuję chemię czyli gorący kubek - tam zawsze pisze ile ma kcal i zwykle dość mało.
Inna sprawa, że płatki są bardzo zdradliwe... a obiad o 19 to też nie lichy problem.
Dasz radę!!!!
Agatek a ubywa ci cm ?? czy też zastój w tej materii?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.