Temat: Chudnące, walczące 100-tki

Ja chyba sama przed sobą się wreszcie przyznałam, że mam depresję i trzeba się wybrać do psychiatry niż udawać przed całym światem i przed sobą, że problemu nie ma. Dlatego cos kiepsko mi idzie udzielanie się na forum. Zdałam sobie z tego sprawę i wtedy płakałam, wymiotowałam...Chyba napisanie tego przed Wami też pozwoli  mi się otworzyć

mojemu synowi jak był w gimnazjum zginęła kurtka i oczywiście nie znalazła się...

Misiowa to niedobrze, faktycznie może wybierz się do psychologa, czasami sami sobie nie zdołamy pomóc

Jak Wam idzie?

Dziewczyny dzieki za wsparcie ale co i kiedy to jeszcze nie wiem :).Dzis u mnie tez piekne  wiec pojezdzilam troche na rowerze lasem i przez park nad jeziorem.Jem tylko to co mam w diecie,juz nie wszystko tak jak na poczatku waze bo po jakims czasie zostaje gramatura w glowie.W czwartek staje zawsze na wage, nie waze sie codziennie.Dziewczyny a co z Wami ? Na poczatku bylo sporo osob.... 

hej dawno mnie tu nie było, poległam, muszę znów wstać i zabrać się za ssiebie, dzisiejsza waga 110 kg :(

witam

właśnie a  gdzie reszta dziewczyn ?

melduję się ;) praca, praca....
@  u mnie więc ważenie nie ma sensu

ja tez czuje że się zbliża @

Dziś wpada do mnie koleżanka z dzieckiem, potem ją odprowadzę, mam zamiar te 10 km zrobić jeśli córka mi da(nie lubi jeździć w wózku,a w chuście jej jeszcze tyle nie nosiłam). Do piątku chcę mieć 113,5 kg. Taki cel, żeby o czymś myśleć i na czymś się skupić

Ja mam jeszcze troszke wolnego więc spacer był ale tak 3,5km tylko,wlokłam się jak ślimak i podziwiałam jak się pięknie zielono robi i zaczynają drzewa kwitnąć.Uwielbiam tą pore roku.Późnym popołudniem jeszcze na rower albo spacer.Musze też na zakupy.Sklep obok zamkneli i obecnie musze dojechać ok 2km no bo w sumie nie zabiore do łapek wszystkiego aby się przejść