Temat: Grupa wsparcia dla -20 ,-30 ,-40 ,-50 i więcej :) Bądz Piękna Tego Lata :)

Ja jestem załamana, odebrałam wyniki jest jeszcze gorzej. Skórę mam suchą i łuskowatą jak krokodyl. 07.04 umówiłam się do endokrynologa niech mi coś da, bo to się w pale nie mieści.

Kurcze Martuleczka trzymaj się mocno. Pomyśl że chociaż już wiesz co się dzieje a to połowa sukcesu. Trzymam kciuki żebyś trafiła na konkretnego lekarza który skutecznie ci pomoże.

Wiem wiem, mam nadzieję, że coś wymyślimy z Panią doktor, bo tak się nie da funkcjonować... ;/.

Hej, melduje że w końcu coś ruszyło. W tamtym tygodniu -0,4 kg, w tym -1,2! Ubyło mi po cm. w brzuchu, biodrach, udach i łydce. Warto było cierpliwie czekać. Od stycznia waga uparcie stała w miejscu ale przetrzymałam ją :D

halo halo jest tu kto? Przeniosłyscie sie dziewczyny gdzies??? u mnie -1 czyli 83kg, leci jakos;) ale niestety czasu na bieganie kompletnie nie mam tyle co z wozkiem zrobie z 5km dziennie, ale maly dostał kataru wiec i to ogranicze, niestety... mamy juz 4 zeby i krzyczymy w nieboglosy - mama, baba,dada, tato, nie cem ;) 

Ja jestem i zaglądam codziennie. Może dziewczyny mają kryzys? Mam nadzieję że chwilowy i jeszcze do nas wrócą.

Mag zdolne to twoje dziecko! Mój zapowiadał się na gadułe ale odkąd biega to zamilkł. 

nooo gaduła moze byc po mamie;) ale wlasnie roznie to u dzieci bywa córka znajomych na przyklad odrazy staneła na nogi i zaczela zaraz chodzic, po jakims czasie odkryła raczkowanie i teraz ma ponad 2 latka i po domu tylko raczkuje... smiesznie to wyglada swoja droga ;) 

Widze własnie ze chyba sie poddały z odchudzaniem albo z nasz grupa, bo nawet prawdziwakobieta sie nie udziela jako nasza prezesowa grupy

Trzymajmy kciuki za ich powrót. Ja właśnie dlatego tym razem inaczej podeszłam do tematu. Powolutku waga i obwody spadają a ja nie czuję się na diecie. Zmieniam nawyki powoli. Styczeń, luty rzuciłam słodycze od marca nie słodzę i piję ok. trzy litry dziennie. 

Co do dzieci to ja przy drugim już wyluzowałam, wszystko w swoim czasie się nauczy. 

najwazniejsze zmienic nawyki, i wprowadzic je w zycie;) mam nadzieje ze sie nie poddamy i my;) ja im dalej tym mam wiecej zapalu w sobie, mniejszy rozmiar i to ze ludzie juz zauwazyli ze schudłam dodatkowo mnie MEGA motywuje ;) Z woda nigdy nie miałam problemow, o zgrozo ja w jeden dzien nieraz obruce 3 butelki kazda po 1,5l do tego kawki, herbatki- nie na darmo moj maz nazwał mnie "pijaczka" (nie o alko tu chodzi) 

hej ja zagladam ale motywacji mi brak  ale dzis sie zwazylam i bylo 106,6 wiec chyba w koncu wyszlam z tego zastoju oby tak dalej  ,musze wiecej bialka wlaczyc do diety i chyba to na mnie dziala ja tez mam ze skora problem ale wizyte u endokrynologa mam na sam koniec kwietnia