Temat: 6-akcja JESIENNA

Kateszka ja również taka byłam, póki nie wróciłam z małą do szpitala. Spałam do 13, obiadów nie robiłam, sprzątałam rzadko bo upał ciężarnej nie służył. A teraz mam motto :" Raz, dwa i po sprawie";) Wstaje między 6-7 (zależy od małej) i jak ją uśpie na chwile, to szybko do garów, odkurzam, ogarniam, robie pranie itp a poźniej na spacerek, obiad robie dzień wcześniej wieczorem jak narzeczony bawi małą. Wczoraj jeszcze zrobiłam sobie pastę z tuńczykiem i jajkiem, wyszło pycha.

Dziś idę na uczelnię. Rozpoczynam wykłady fizjologią- ulubiony przedmiot, przypomnę sobie teorię co przyda mi się w przyszłym planowaniu treningu. 

Będę dzisiaj musiała wynurzyć kostium i sprawdzić czy się zmieszczę. Będę pływać, niech studenciaki patrzą jak wyglądam, a dziwić się będą jak zobaczą, że co kolejny zjazd radzę sobie coraz lepiej. Muszę jeszcze obmyślić jak przygotowywać jedzenie na cały dzień na zajęcia. Narzeczony wczoraj mi powiedział, że bardzo dużo jem. To prawda więc wprowadzam regułę 2 szklanki wody przed jedzeniem!;)

Byczyca super!!!!!!!!!!!!! Ja już tracę siły do tego szukania. Do sklepu mnie nie chcą przez moje wykształcenie, a w zawodzie wszędzie tylko chcą na staż. A ja już pracowałam i nie mogę być na stażu. 

Witam Was :) Mnie niestety mąż sprzedał katar, jakiś koszmar. A jutro mam pierwszy zjazd i pojadę taka zasmarkana i połamana. Za to wczoraj spotkała mnie miła niespodzianka. Dostałam pracę, wreszcie. Jestem bardzo szczęśliwa, co prawda dopiero od połowy listopada, ale ważne, że jest!! Moja waga jakiś bunt dzisiaj pokazała. Ogólnie kręcę się w kółko kg w dół kg w górę! Oszaleć idzie, dobrze, że we wtorek idę do dietetyka. Od 1 października codziennie ćwiczę, jeżdze na rowerze, mam nadzieję, że zapał mi nie minie. Miłego dnia Dziewczynki! Ja niestety muszę się zbierać do urzędu. 

Witajcie, moja waga prawie stoi:-(  jedzonko ok, ale mało ruchu...ech...

Ebek, to się nie chwal wykształceniem wyższym jak idziesz na rozmowę do sklepu, nie masz takiego obowiązku, żeby przyznawać się do każdej ukończonej szkoły, po prostu to przemilcz, to chyba nie przestępstwo...
Desperatka, jak będzie dieta to będzie spadać, trzymam kciuki !
Justyna ale ty masz zapał dziewczyno... super, bo zaraźliwy !!!!
Chorowitkom życzę zdrówka... a ja sama już głodna jestem i chyba wcześniej zjem śniadanko, żeby się lepiej myślało...
Od dziś jestem sama z synkiem przez jakiś czas... mam nadzieję wykorzystać to na bardziej dietetyczne odżywianie..
a i koleżanka znalazła taki klub sportowy przy spółdzielni mieszkaniowej i może uda nam się ćwiczyć za symboliczne 5 zł 2 x w tygodniu !!!!! byłaby bajka !!!!

siemanko!

justynaa, podziwiam Cię, oby tak dalej, grunt to dobra organizacja. Mam nadzieję, że zmieściłaś się w strój i masz rację, z basenu na basen będziesz coraz szczuplejsza, a niech się gapią i podziwiają.

luisko, mam nadzieję, że te badania i wizyta kontrolna nie zmarnują już tyle cennego czasu.

jerzokb, jestem z Ciebie naprawdę dumna. Widzisz, świat się nie zawalił kiedy nie sprzątasz, a i na to sobie zorganizujesz dzień. Cieszę się, że znalazł Ci mąż ten kanał, chyba masz w końcu coś dla siebie :)

Ebek, nie poddawaj się, może rozszerz poszukiwania o większe miasto jakieś blisko Ciebie? A jak mąż, jeśli mogę zapytać?

justa, przyjemnej zabawy, to chyba dzisiaj macie nauczycielską imprezkę?

Byczyca wspaniale, czekam na wieści co to za praca! Choć grunt, że jest! 

Tobie bleegrubasku też serdecznie gratuluję pracy! Co to za zajęcie?

Desperatka, ja też czuję, że u mnie z jedzeniem nie najgorzej, ale ruchu mało i waga sobie stoi.

Marcelko, a jak się ustosunkujesz do mojego 3-bitowego protestu ?

HEJKA SORY ŻE SIĘ NIE ODZYWAM ALE CÓRA SIE ROZCHOROAŁA I NIE MAM CZASU NA WAS POZDRAWIAM I CHUDNIJCIE ŁADNIE

luisko, ja się staram jak mogę. Możesz sobie wyobrazić, że wczoraj kolega z pracy ni stąd ni zowąd przyleciał do mnie akurat miałam klienta, zostawił 3 bita i poleciał????? aaaaa

jjkm, zdrówka dl córeczki!

Nic nie czytam. Wpadam tylko z ankietą i uciekam do swoich galaretek i babeczek. Już mnie mdli od patrzenia i wdychania tego wszystkiego. A jeszcze przede mną pracy co niemiara. Może do północy się wyrobię. No to ankietka z jutrzejszą datą.

ANKIETA COTYGODNIOWA 04.10.2014

1. waga aktualna: 70,5

2. zmiana od poprzedniego pomiaru: -3,1

3. poziom zadowolenia: 10

4. komentarz: spadek jest więcej niż tygodniowy, duży jak na pierwszy spadek przystało, czyli woda zeszła:)

5. zadanie: zdecydowanie za mało ćwiczę i nad tym chcę popracować w tym tygodniu