- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 grudnia 2010, 11:12
4 listopada 2011, 13:56
albo duża kawka - też działa, ale jak kilka masz już za sobą to może lepiej nie.
spadam do domku, pracujcie dziewczynki, wieczorem się sklikamy:)
4 listopada 2011, 14:15
4 listopada 2011, 14:16
Edytowany przez sardynka100 4 listopada 2011, 14:17
4 listopada 2011, 14:49
4 listopada 2011, 15:47
4 listopada 2011, 17:03
Kobity litości... wątek dietkowy, a wy tu o słodkościach???
Ja od 4 dni na razie nie jadam słodkości także mnie proszę nie kusić:))
Co do balsamu brązującego, to ja też rzadko go używam, czasami wyjątkowo jakaś mnie wena najdzie na takie mazidło. Nazwy nie pamiętam ale napiszę Wam jak wrócę do domku. Co do sztuczności wyglądu po takim balsamie to myslę, że trzeba dobrze dobrać kolor do swojej karnacji. Wg mnie lepiej wybrać jaśniejszy... ja przynajmniej tak robię.
A u mnie na polu dietkowym dziś ok. Rano na śniadanko zjadłam tylko 2 kromki chlebusia, a reszta dnia super SBowa!!!
No i dziś lektuta Agatsona na dobranoc
4 listopada 2011, 17:27
ja tam mam fajniejsze lektury hehe. Łykam sagę kryminalną, wciągnęła mnie na maksa, 5 tom zakupił mi mąż ostatnio - zapunktował baaardzo mocno:) no i...... czytam:) Sadysta mąż właśnie zaproponował wyjazd do Pizzy Hut, kiedyś go ukatrupię za to molestowanie, wczoraj kupił w Tesco dwie paczki śliwek w czekoladzie.... i teraz patrzę na nie i ćwiczę moją słabą-silną wolę, a dzisiaj mam 10 dzień bez słodyczy ehhh życie.
Miłego piątkowego wieczorka.
4 listopada 2011, 18:48
Christii, to faktycznie mąż się nad tobą znęca:)) Mój zresztą też
Aha, mój balsam brążujący to Dove.
5 listopada 2011, 11:31
cześć sobotnio!
Ale fajne są wolne soboty:)) Siedzę z drugą kawką i piszę do fajnych dziewczyn hehe. Potem muszę się zabrać za robotę. Skończyliśmy łazienkę i zabieramy się za pokój córki. Ale na święta będzie ładnie i świeżo, jeszcze odmaluję sypialnie, w której stoi nowa szafa:) Marzy mi się jeszcze nowa kuchnia. Mam meble z lat 80 tych (co prawda odnowione, ale wciąż stare) i jak widzę te niedomykające się szafki to nerwica mnie bierze