- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 maja 2014, 22:54
Hej. Chce zrzucić 5kg. Ktoś chętny żeby się trochę powspierać, pomarudzić, poradzić? Razem zawsze raźniej. Szukam aktywnych osób, a nie takich, które po dwóch dniach przestaną pisać:)
11 maja 2014, 23:43
lola777 hehe noo to mieszkając w Londynie powinnam się chyba już toczyć W lecie też źle bo grille, imprezki...Ja mówię że albo każdy czas dobry na odchudzanie albo żaden zachcianki przeważnie oznaczają niedobór makro lub mikroelementu. Jutro wstawie fajną tabelkę.
12 maja 2014, 00:25
ee no ja mam pogode taka jak u Ciebie i tez walcze by sie nie toczyc,ot ten weekend poza domem i wszystko szybko,szybko w biegu to i zarcie szybkie i w biegu,dobra dramatu nie ma przede mna 5 dni dobrego jedzonka:)
12 maja 2014, 00:58
Tu lało cały weekend plus sie lało ze mnie więc siedzieliśmy w domu. Mój oczywiście z piwkiem wieczorem plus chipsy ale byłam twarda: zaparzylam pół litrowy kubek pokrzywy a do podjadania zrobiłam słupki marchewki i papryki które maczalam w hummusie.Ale nie zawsze mi się udaje...Dobrze że ten weekend nie zastał mnie przed @ lub w okolicy owulacji bo byłoby źle pewnie.
12 maja 2014, 01:08
ja niestety nie gotowalam wiec jedlismy w sobote kebaba w niedziele " chinczyka " na wynos,wiec o podjadaniu nie bylo mowy,te " dania" bardzo zapychaja,jedyny plus to ze jadlam je na obiad,a kolacje juz byly lzejsze,cwiczyc nie mialam ani ochoty ani czasu,jestem na etapie latania po sklepach i wybierania drzwi,koloru farby do salonu i tak cos w kazdy weekend,niecierpie remontow,a do ogrodu tez nie wyjde bo deszcze ,wiatry ze leb urywa,takze relax przy piwku ciagle przede mna:)
12 maja 2014, 13:18
hej dziewczyny, wrocilam z szalonego wyjazdu. Jak sie spodziewalam alkoholu bylo bardzo duzo, ale ograniczalam sie, w ogole nie podjadalam orzeszkow, chipsow, zelkow czy innych w trakcie imprez wiec chociaz cos. W koncu powrot do normalnosci, choc fatalnie sie dzis czuje. Postaram sie aby juz bylo dobrze z jedzeniem i cwiczeniami.
Widzialam pytanie o romantyczna kolacje przy ktorej nie trzeba za duzo kombinowac. Ja przygotowalam kawal miecha (wolowine) z gotowanymi warzywami. Bardzo proste, szybkie a smaczne. Mialam na uwadze to, ze moj chlopak lubi steki z wolowiny po prostu z sola, mialam dobre winko do tego. Szybki tez jest makaron na rozne sposoby, albo ryz. Zapiekanki tez sa super =)
Edytowany przez anastazja2812 12 maja 2014, 13:23
12 maja 2014, 13:41
dobry stek to tylko sol i gruby pieprz jak ktos lubi,reszte robi dobre mieso i ulubione wysmazenie:) tez lubie steki:) mniam:)
12 maja 2014, 14:26
dobry stek to tylko sol i gruby pieprz jak ktos lubi,reszte robi dobre mieso i ulubione wysmazenie:) tez lubie steki:) mniam:)
dokladnie, przyznam ze u mnie w domu tak sie nie jadlo, wolowiny nigdy nie jedlismy i dopiero u siostry i w domu Lubego mialam okazje zjesc dobry stek. Zawsze myslalam ze miecho to musi sie najlepiej dusic bardzo dlugo, a ze stekiem chwila moment i gotowe. Na poczatku bylam przerazona jak zobaczylam polkrwiste miecho na talerzu, a teraz wiem ze im bardziej wypieczony tym bardziej gumowy ;)
12 maja 2014, 15:32
Kurde przez Waszą dyskusję o wołowince mam smaka na tatara Ja właśnie wróciłam z pracy,zaraz zjem zupę z soczewicy i wezmę się za hula hoop.Poniżej tabelka zdrowych zamienników naszych zachcianek.