- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 maja 2014, 22:54
Hej. Chce zrzucić 5kg. Ktoś chętny żeby się trochę powspierać, pomarudzić, poradzić? Razem zawsze raźniej. Szukam aktywnych osób, a nie takich, które po dwóch dniach przestaną pisać:)
23 lipca 2014, 11:47
Co tu taka cisza?Ja wrocilam w piątek z PL w sobote się zwazylam iiii...bylam mile zaskoczona-spadek o 0,7kg mimo,ze niczego sobi przez ten mc nie zalowalam;)) Tzn jadlam wszystko ale z 2-3 h przerwami i bez objadania się.Byly golonki,domowe ciasta mojej mamy,gofry,lody,mnostwo owocow prosto z drzew/krzaczkow,czasem wieczorem piwko i grill;) Obecnie wyglądam tak:
23 lipca 2014, 12:39
Ja wrocilam do cwiczen z kettle bo m-c w PL tylko krecilam na hula który wzielam ze sobą plus robiłam czasem 4min ABS dla kobiet;)
23 lipca 2014, 13:14
ja wracam na dobra droge odzywiania ale z cw znow ciezko. Zmienily mi sie godziny pracy i jeszcze sie przyzwyczajam.
23 lipca 2014, 13:22
hej hej :) ja bylam 2 tygodnie w pl i tez mi jakims dziwnym sposobem spadlo kilo,moze to przez upaly ,bo ja mialam baaardzo goraco na podlasiu :)
23 lipca 2014, 14:02
No ja wlasnie w upaly mam wzrost na wadze i w cm raczej-strasznie puchne wtedy mimo wypijania 2,5-3 litrow wody:-/ Schudlam bo mimo,ze jadlam wszystko to bez codziennych 3-4 piw jak to miało miejsce w poprzednich latach na urlopie
Edytowany przez ar1es1 23 lipca 2014, 14:04
23 lipca 2014, 16:09
Ważne, że sa efekty... U mnie dieta powiedzmy, że nie jest zła. Ćwicze trochę za mało, ale staram sie zmobilizować. Ważne, że coś tam spada.
23 lipca 2014, 17:18
U mnie coś słabo ostatnio ze spadkiem, od kilku tygodni waham się między 52-51 i nie mogę zejść niżej - głównie dlatego, że pobłażam sobie z dietą. Widzę się rano w lustrze na czczo i myślę "wow, jestem taka szczupła, mogę zjeść cośtam" :P Na tyle się sobie podobam, że nie mam już takiej motywacji, jak na początku diety. Za to dobrze mi idzie z bieganiem, staram się biegać 3 razy w tygodniu i już ostatnio stuknęło mi 5 km - w dodatku zmusiłam się do wstania o 6 rano i pobiegania przed pracą :)