2 grudnia 2013, 13:38
Wiem że jest już kilka takich tematów, ale ja proponuję wspólne wspieranie się w odchudzaniu, bez tabelek, bez narzucania czy się mierzymy, ważymy itd- każda po swojemu.
Chodzi tylko o to, żebyśmy się wspierały. W chwilach słabości, w pokusach (idą święta i sylwester), przy zastojach- ogólnie w odchudzaniu, w którym każdemu czasami potrzebne jest wsparcie, bo nie jest to rzecz prosta.
Chodzi o zdrowe zrzucanie zbędnych kg do wiosny, a później- w razie potrzeby- dalej.
Ja chciałabym na wiosnę zmieścić się w stare ciuchy. A w lecie osiągnąć swój cel i zakończyć walkę, z pozostawieniem zdrowych nawyków oczywiście
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
10 grudnia 2013, 07:42
Dorwałam się wczoraj do biegania jak głupi do sera,bo chciałam dobrze spożytkować nadmiar energii,która mnie rozpierała od rana.
Efekt tego jest taki,że w dupie mam zakwasy (dosłownie)
![]()
.40-ści minut ciągłego biegu po półrocznej przerwie od tego sportu to stanowczo za dużo!
Ma któraś z Was mp3 lub mp4 i mogłaby się podzielić doświadczeniem w użytkowaniu?
Biegam z telefonem,ale kabelek od słuchawek jest już wyrobiony i zaczyna nie łączyć i myślałam również o zmianie słuchawek na tzw.nauszniki.
- Dołączył: 2013-10-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1356
10 grudnia 2013, 08:39
a pro po wagi, to ja właśnie też codziennie włażę na wagę (nie wiem po co), ale proszę - dziś rano wstałam i miałam ochotę baaardzo popłynąć, ale - weszłam na wagę, pół kilo mniej i od razu zrezygnowałam, bo przecież jest już tyci tyci mniej;D:)
10 grudnia 2013, 11:24
Liwia3 napisał(a):
Dorwałam się wczoraj do biegania jak głupi do sera,bo chciałam dobrze spożytkować nadmiar energii,która mnie rozpierała od rana.Efekt tego jest taki,że w dupie mam zakwasy (dosłownie).40-ści minut ciągłego biegu po półrocznej przerwie od tego sportu to stanowczo za dużo!Ma któraś z Was mp3 lub mp4 i mogłaby się podzielić doświadczeniem w użytkowaniu?Biegam z telefonem,ale kabelek od słuchawek jest już wyrobiony i zaczyna nie łączyć i myślałam również o zmianie słuchawek na tzw.nauszniki.
Ja mam do biegania słuchawki bezprzewodowe, do których wkłada się kartę micro SD i nie ma kabelków itd :]
10 grudnia 2013, 11:30
Coolaa napisał(a):
a pro po wagi, to ja właśnie też codziennie włażę na wagę (nie wiem po co), ale proszę - dziś rano wstałam i miałam ochotę baaardzo popłynąć, ale - weszłam na wagę, pół kilo mniej i od razu zrezygnowałam, bo przecież jest już tyci tyci mniej;D:)
To u mnie chyba by odwrotnie działało, jak zobaczę jakiś wzrost, to mam ochotę rzucić to w cholerę, a że waga lubi "wariować" to lepiej nie ryzykować...
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
10 grudnia 2013, 14:59
Liwia nauszne słuchawy mogą być niewygodne jednak, możesz zakładać normalne i na to czapka albo opaska polarowa, u mnie sprawdzało się takie wyjście. Takie słuchawki bezprzewodowe na kartę pamięci to super pomysł!
ja w sumie lubię ważyć się codziennie bo widzę jak każdy dzień wpływa na wagę, analizuje co jadlam o ktorej co cwiczylam i szukam zależności.
np po ostatnim hopsaniu przed Xboxem przez 1.5h (jakoś tak dobrze sie machało w tenisa) okazalo sie ze rano było 1kg mniej ! teraz trochę wróciło, ale widzę już zalezności miedzy jedzeniem węgli na wieczór a wagą poranną np.
jesli widze jakiś wzrost rano to nie demotywuje mnie to, raczej motywuje żeby bardziej zwrocic uwage na menu czy cwiczenia
10 grudnia 2013, 21:52
dziś straciłam totalnie motywację, miałam tyle stresu, że najpierw nie mogłam nic przełknąć a później jak emocje opadły to rzuciłam się jak głupia na cukierki ;/
ale muszę wziąć się w garść i postanowiłam, że jutro idę szukać wagi
10 grudnia 2013, 22:54
patunia355 napisał(a):
witam w klubie, ja rzuciłam się na kebaba zjadłam tylko pół ,w bilansie kalorycznym się zmieściłam ale brzuch nadal mnie boli a sumienie gryzie pocieszające jest to że przez najbliższe dwa miesiące będę kebaby omijać na kilometr
ja postanowiłam, że do świąt żadnych słodyczy :)
- Dołączył: 2013-12-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 134
10 grudnia 2013, 23:55
hmmm od 1 grudnia też nie jem słodyczy, idzie mi całkiem nieźle ale mam napady na śmieciowe jedzenie
![]()
ale co tam, damy radę, czego wszystkim walczącym i sobie życzę
![]()
Edytowany przez patunia355 10 grudnia 2013, 23:56
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
11 grudnia 2013, 08:41
Hej.
Dziś się już poruszam w miarę,ale zakwasy dają o sobie znać jeszcze.
Wczorajszy dzień zaliczam do kompletnej klęski ruchowej i żywieniowej.
Dzisiaj wieczorne bieganie na rozruszanie metabolizmu przed snem.A w dzień 40-minutowy trening do zaliczenia.Muszę ostro powalczyć o pozbycie się cellulitu i brzuchala...
Postawiłam na ćwiczenia i codzienny ruch,bo dieta jakoś mi nie wychodzi.Większą uwagę poświęcam na to co i ile jem,ale nie zawsze są to produkty "dietetyczne". No cóż lubię gotować,piec itp.,a co za tym idzie jeść.
Co się tyczy kebaba......Pychota.Ciężko przejeść obojętnie obok niego.Raz na jakiś czas można sobie pozwolić,tak raz w miesiącu
![]()
Rozejrzałam się wśród słuchawek i mp3 i zbaraniałam.Tyle jest tego do wyboru,że nie wiem co wybrać.
Znalazłam takie coś...
-
słuchawki -
mp3 Co o tym myślicie?Zna ktoś?