2 grudnia 2013, 13:38
Wiem że jest już kilka takich tematów, ale ja proponuję wspólne wspieranie się w odchudzaniu, bez tabelek, bez narzucania czy się mierzymy, ważymy itd- każda po swojemu.
Chodzi tylko o to, żebyśmy się wspierały. W chwilach słabości, w pokusach (idą święta i sylwester), przy zastojach- ogólnie w odchudzaniu, w którym każdemu czasami potrzebne jest wsparcie, bo nie jest to rzecz prosta.
Chodzi o zdrowe zrzucanie zbędnych kg do wiosny, a później- w razie potrzeby- dalej.
Ja chciałabym na wiosnę zmieścić się w stare ciuchy. A w lecie osiągnąć swój cel i zakończyć walkę, z pozostawieniem zdrowych nawyków oczywiście
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
13 grudnia 2013, 11:52
brawo Attosz.
ja dzis do pracy wzięłam ryż smażony z kurczakiem i warzywami 350gram i jakoś głodno mi :/ chyba pójdę po rybkę z surówką, tylko ziemniaki odpuszczę, na rzecz tego ryżu zjedzonego.
13 grudnia 2013, 12:48
jakwino chyba muszę spróbować tych ćwiczeń tym bardziej, że czasu ostatnio mało, żeby chodzić na siłownię tak jakbym chciała, ale na szczęście w połowie stycznia trochę czasu się znajdzie więcej
a więc wczoraj poszłam na imprezę i nie piłam alkoholu i w sumie za dużo tez nie jadłam więc jestem mega zadowolona
wczoraj zaczęłam przysiady i brzuszki i dziś czuję uda i pośladki co oznacza, że jestem w kiepskiej formie ;/
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
13 grudnia 2013, 14:26
nooo i zamiast rybki i surówki było sushi..... no pochlastam się no
Trudno spisuję dzisiejszy licznik na straty
Przynajmniej nie zapchałam się śmieciami, dobre i to.
[edit] przeliczyłam wszystko, dodałam planowaną jajczniczkę na kolację i wychodzi ze bilans jednak będzie cacuchno, nawet zostanie miejsce na ten nieszczęsny jogurt z ziarenkami jakby mnie przypiliło, tylko tym razem juz nie na noc a po pracy w ramach podwieczorku :)
Edytowany przez jakwino 13 grudnia 2013, 15:29
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: -
- Liczba postów: 601
13 grudnia 2013, 16:45
ja dzis tak walczę sama ze soba ze szok... we wtorek pkres więc same wiecie ;/ ale tylko skoczylo sie na goracej czekoladzie i szklance soku a zajadam sie suszonymi morelami... zawsze mam jeden dzien przed okresem, że bym zjadła wszystko ech... ale dziśna wadzę zobaczyłam 1.1 kg mniej więc nie mogę tego zaprzepaścić
![]()
a Wy też tak macie ze w tygodniu wszystko ładnie pięknie, a jak weekend to byście wszystko zjadły co możliwe?
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
13 grudnia 2013, 17:17
ja jestem obżartuch i kocham jeść nooooon stop
teraz drugi dzien mam jakies mega ssanie, coprawda czekam na @ jutro i tym to tłumaczę
ale co dziwnę nie czuję żebym napuchła, nie przybrałam na wadze wiec nie wiem o co cho.
także albo utrzymam wagę po @ albo coś tam wody nabrałam i po @ będzie jeszcze mniej kg :)fajnie by było
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
13 grudnia 2013, 17:17
netbook mi sie zwiesił i 2x poszło grrrrrr
Edytowany przez jakwino 13 grudnia 2013, 17:20
13 grudnia 2013, 17:17
mam podobnie ale to wynika z faktu, że wtedy długo jestem w domu wiec zawsze mam ochote sobie coś wziąć do jedzenia, nawet jak nie jestem głodna ;/
a jak nie ma weekendu, to uczelnia, jakies obowiazki więc jem jak jestem juz głodna :)
- Dołączył: 2013-12-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 134
13 grudnia 2013, 17:32
dziewczyny jestem dziś mega szczęśliwa, nareszcie upragniona 7 na wadze
![]()
przyznam że dało mi to niezłego kopa
![]()
- Dołączył: 2013-12-13
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 14
13 grudnia 2013, 17:39
Witam. Ja dopiero zaczynam tutaj swoją "przygodę" bo już nie mam pomysłu jak się zmotywować i co trudniejsze, motywację utrzymać. Dołączam więc do tej grupy licząc na wsparcie i podbudowanie :)
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
13 grudnia 2013, 17:48
Patunia GRATULACJE !!!! :)
Eweliniec właśnie.... chyba najtrudniej utrzymać tą motywację... ja się zapalam do wszystkiego a chwile potem gasnę :/