Temat: Każda po swojemu, ale razem- chudniemy do wiosny

Wiem że jest już kilka takich tematów, ale ja proponuję wspólne wspieranie się w odchudzaniu, bez tabelek, bez narzucania czy się mierzymy, ważymy itd- każda po swojemu.
Chodzi tylko o to, żebyśmy się wspierały. W chwilach słabości, w pokusach (idą święta i sylwester), przy zastojach- ogólnie w odchudzaniu, w którym każdemu czasami potrzebne jest wsparcie, bo nie jest to rzecz prosta.

Chodzi o zdrowe zrzucanie zbędnych kg do wiosny, a później- w razie potrzeby- dalej.
Ja chciałabym na wiosnę zmieścić się w stare ciuchy. A w lecie osiągnąć swój cel i zakończyć walkę, z pozostawieniem zdrowych nawyków oczywiście

muszę spróbować tego i nauczyć się tak robić zawsze kiedy mogę:)
Pasek wagi
Poczytajcie sobie o izometrii, to trochę taki trening dla leniwych :P jest mnóstwo zestawów ćwiczeń i do domu i takich do robienia w pracy przy biurku. W skrócie dużym to polega na napinaniu mięśni poszczególnych na kilka sekund, po ok kilkanaście kilkadziesiąt razy w kilku seriach. Szukajcie raczej po angielsku, na yt są filmiki z różnymi zestawami m.in.do pracy.
Pasek wagi
A ja jednak muszę w sobote zgrzeszyć na 18-stce, bo nie chcę sprawić koleżance przykrości.... Dzisiaj jeszcze mnie prosiła abym dla niej poczęstowała się tortem... Ugh... To najwyżej od niedzieli będę liczyć ; /
A teraz mam drugi problem, bo jak się okazało... nie ma mleka...  Zjem coś lekkiego.
edit.
Stwierdziłam, że na zumbie i tak dostałam niezły wycisk, więc poćwiczę rano żeby się nie przemęczać.
Nie no nie gadaj. Wytłumacz koleżance ze próbujesz walczyć o samą siebie. Koleżanka powinna to raczej zrozumieć. Ja ostatnio miałam 3imprezy urodzinowe i mimo że mnie namawiano i mówiono "no daj spokój jeden mały kawałeczek /sama robiłam "grzecznie odmówiłam mówiąc ze chodzi o moje zdrowie. Jakby co, zawsze możesz powiedzieć ze ci lekarz chwilowo kazał glutenu unikać.
Pasek wagi
Nie, nie zrobię jej tego... Są rzeczy ważne i ważniejsze. Sama nie przepadam za tortami, ale wyjątek trzeba czasem zrobić. Nie jestem z tych co kłamią  Nic się nie stanie jak przesunę trochę moje dietkowanie. :)

Olka1512 napisał(a):

musze sie pochwalić, ze dzis ogladalam cukierki z mieszanki wedlowskiej i na ogladaniu sie skonczylo, chociaz pomyslalam "ze jeden nie zaszkodzi", ale sie nie dalam i zamknelam szufladę ;)   )

 gratulacje !!!!! 
do mnie kusząco uśmiechała się mleczna czekolada ale cóż, twardym trzeba być 
Pasek wagi

jakwino napisał(a):

ja tez tak uwazam, sprobuj grzeszyć połowe mniej, zamiast ciastka, pół ciastka, jesli juz bardzo cie przycisnie, i nie grzesz popołudniu, w sensie że węgle ogranicz moze na wieczór, powinno sie ruszyc, nie jestes czasami przed @?


Właśnie tak robię, że jak już jem coś czego nie powinnam np. czekoladę to. 1,2 kosteczki, a nie całą tabliczkę, z mięsem też głównie grillowany kurczak, ale raz na tydzień kurczaczek w panierce. Właśnie w ostatnich dniach faktycznie węgli trochę pojadłam za dużo(w tym zaczełam jeśc pieczywo, pełnoziarniste, ale jednak), może faktycznie to jest przyczyna, od jutra wdrażam początkowy plan żywieniowy, czyli bez pieczywa 10 dni 

Apropo @ u mnie to tak nie działa, bo jestem na tabsach, a odkąd je biorę to tak bardzo 'nie puchnę' 

Pasek wagi
a tam bez pieczywa, daj spokoj, chlebek jest dobry i zdrowy, tym bardziej pełnoziarnisty, oczyszcza przewód pokarmowy ze złogów.
ja dziś mam ryz smazony z kurcakiem w pracy 350g, powinno wydać na cały dzień, tylko na zupkę jakąś pójdę do baru bo mogę się zapchać.

aaa wczoraj wieczorem jakos tak mnie głód złapał, że dożarłam na noc jogurt naturalny z siemiem i rodzynkami , no zła jestem na siebie no... tyle węglowodanów na noc :/
coprawda waga dzisiaj 3ci dzień pokazuje 63.3 aż sie zastanawiam czy serio się nie zepsuła
Pasek wagi
Ja widze ze tu sie duzo dzieje:) u mnie powiem Wam ze nic ciekawego :) dieta dalej wzorowo a dzis zaczynam porzadki swiateczne :)
Pasek wagi
U mnie kiepsko, najchętniej nic bym nie jadła.
A wczoraj poszłam na imprezę i zamiast kolacji były 3 piwa....
Nie ćwiczę, bo nie mam kiedy, nie mam siły i nie wiem czemu jeszcze. Po prostu jakoś nie wychodzi. Chodzę tylko sporo na piechotę
A no i postanowienia z niejedzeniem słodyczy twardo się trzymam. To już chyba 12 dni?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.