2 grudnia 2013, 13:38
Wiem że jest już kilka takich tematów, ale ja proponuję wspólne wspieranie się w odchudzaniu, bez tabelek, bez narzucania czy się mierzymy, ważymy itd- każda po swojemu.
Chodzi tylko o to, żebyśmy się wspierały. W chwilach słabości, w pokusach (idą święta i sylwester), przy zastojach- ogólnie w odchudzaniu, w którym każdemu czasami potrzebne jest wsparcie, bo nie jest to rzecz prosta.
Chodzi o zdrowe zrzucanie zbędnych kg do wiosny, a później- w razie potrzeby- dalej.
Ja chciałabym na wiosnę zmieścić się w stare ciuchy. A w lecie osiągnąć swój cel i zakończyć walkę, z pozostawieniem zdrowych nawyków oczywiście
- Dołączył: 2013-10-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1356
12 grudnia 2013, 21:11
muszę spróbować tego i nauczyć się tak robić zawsze kiedy mogę:)
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
12 grudnia 2013, 21:19
Poczytajcie sobie o izometrii, to trochę taki trening dla leniwych :P jest mnóstwo zestawów ćwiczeń i do domu i takich do robienia w pracy przy biurku. W skrócie dużym to polega na napinaniu mięśni poszczególnych na kilka sekund, po ok kilkanaście kilkadziesiąt razy w kilku seriach. Szukajcie raczej po angielsku, na yt są filmiki z różnymi zestawami m.in.do pracy.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: X3
- Liczba postów: 2037
12 grudnia 2013, 21:48
A ja jednak muszę w sobote zgrzeszyć na 18-stce, bo nie chcę sprawić koleżance przykrości.... Dzisiaj jeszcze mnie prosiła abym dla niej poczęstowała się tortem... Ugh... To najwyżej od niedzieli będę liczyć ; /
A teraz mam drugi problem, bo jak się okazało... nie ma mleka... Zjem coś lekkiego.
edit.
Stwierdziłam, że na zumbie i tak dostałam niezły wycisk, więc poćwiczę rano żeby się nie przemęczać.
Edytowany przez Himek 12 grudnia 2013, 21:56
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
12 grudnia 2013, 21:58
Nie no nie gadaj. Wytłumacz koleżance ze próbujesz walczyć o samą siebie. Koleżanka powinna to raczej zrozumieć. Ja ostatnio miałam 3imprezy urodzinowe i mimo że mnie namawiano i mówiono "no daj spokój jeden mały kawałeczek /sama robiłam "grzecznie odmówiłam mówiąc ze chodzi o moje zdrowie. Jakby co, zawsze możesz powiedzieć ze ci lekarz chwilowo kazał glutenu unikać.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: X3
- Liczba postów: 2037
12 grudnia 2013, 22:08
Nie, nie zrobię jej tego... Są rzeczy ważne i ważniejsze. Sama nie przepadam za tortami, ale wyjątek trzeba czasem zrobić. Nie jestem z tych co kłamią
![]()
Nic się nie stanie jak przesunę trochę moje dietkowanie. :)
- Dołączył: 2013-12-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 134
12 grudnia 2013, 22:30
Olka1512 napisał(a):
musze sie pochwalić, ze dzis ogladalam cukierki z mieszanki wedlowskiej i na ogladaniu sie skonczylo, chociaz pomyslalam "ze jeden nie zaszkodzi", ale sie nie dalam i zamknelam szufladę ;) )
gratulacje !!!!!
do mnie kusząco uśmiechała się mleczna czekolada ale cóż, twardym trzeba być
![]()
Edytowany przez patunia355 12 grudnia 2013, 22:47
- Dołączył: 2013-11-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 558
13 grudnia 2013, 02:20
jakwino napisał(a):
ja tez tak uwazam, sprobuj grzeszyć połowe mniej, zamiast ciastka, pół ciastka, jesli juz bardzo cie przycisnie, i nie grzesz popołudniu, w sensie że węgle ogranicz moze na wieczór, powinno sie ruszyc, nie jestes czasami przed @?
Właśnie tak robię, że jak już jem coś czego nie powinnam np. czekoladę to. 1,2 kosteczki, a nie całą tabliczkę, z mięsem też głównie grillowany kurczak, ale raz na tydzień kurczaczek w panierce. Właśnie w ostatnich dniach faktycznie węgli trochę pojadłam za dużo(w tym zaczełam jeśc pieczywo, pełnoziarniste, ale jednak), może faktycznie to jest przyczyna, od jutra wdrażam początkowy plan żywieniowy, czyli bez pieczywa 10 dni
![]()
Apropo @ u mnie to tak nie działa, bo jestem na tabsach, a odkąd je biorę to tak bardzo 'nie puchnę'
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 189
13 grudnia 2013, 08:31
a tam bez pieczywa, daj spokoj, chlebek jest dobry i zdrowy, tym bardziej pełnoziarnisty, oczyszcza przewód pokarmowy ze złogów.
ja dziś mam ryz smazony z kurcakiem w pracy 350g, powinno wydać na cały dzień, tylko na zupkę jakąś pójdę do baru bo mogę się zapchać.
aaa wczoraj wieczorem jakos tak mnie głód złapał, że dożarłam na noc jogurt naturalny z siemiem i rodzynkami , no zła jestem na siebie no... tyle węglowodanów na noc :/
coprawda waga dzisiaj 3ci dzień pokazuje 63.3 aż sie zastanawiam czy serio się nie zepsuła
- Dołączył: 2013-10-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1356
13 grudnia 2013, 11:17
Ja widze ze tu sie duzo dzieje:) u mnie powiem Wam ze nic ciekawego :) dieta dalej wzorowo a dzis zaczynam porzadki swiateczne :)
13 grudnia 2013, 11:44
U mnie kiepsko, najchętniej nic bym nie jadła.
A wczoraj poszłam na imprezę i zamiast kolacji były 3 piwa....
Nie ćwiczę, bo nie mam kiedy, nie mam siły i nie wiem czemu jeszcze. Po prostu jakoś nie wychodzi. Chodzę tylko sporo na piechotę
A no i postanowienia z niejedzeniem słodyczy twardo się trzymam. To już chyba 12 dni?