- Dołączył: 2008-10-02
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1136
25 października 2010, 19:37
Witajcie , pisze ten temat dla tych osob ktore sa chetne dalej sie
odchudzac lub zaczac ze mna od jutra, musze schudnac przynajmniej 3 kg w
30 dni , chce by dolaczyly sie do mnie osoby ktore niekoniecznie
codziennie ale co jakis czas odzywaly by sie do mnie opisujac swoje
dokonania Chce bysmy sie motywowaly naprawde a
nie tylko takim gadaniem ...:/ to jest moje postanowienie i
chce je w pelni zrealizowac, osoby chetne dodaje do znajomych . Wczesniejszyc watek ktory dodalam zostal zrealizowany schudlysmy kilka kg z dziewczynami na forum jednak one juz tu nie bywaja na , moze dlatego ze zdobyly swoja upragniona wage. Ja niestety sie zaniedbalam i przytylam, Mam nadzieje ze razem z Wami sie uda.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Xxxxx
- Liczba postów: 303
31 października 2010, 09:34
Mój problem chyba leży w tym, że nie jestem zdyscyplinowana. Już nie raz zaczynałam, początkowo miałam super zapał, a po mniej-więcej tygodniu stopniowo gasł, aż rzucałam wszystko w cholerę...Muszę sobie wbić do głowy, że bez ćwiczeń moje ciało nie będzie ładne i już ;)
1 listopada 2010, 07:39
No ja właśnie też mam ten problem, bo właśnie najgorzej jest z ćwiczeniami ; )
1 listopada 2010, 10:50
ja za to mogę cwiczyć duzo ale też jeść bardzo lubię i gdyby nie to jedzenie już dawno pewnie byłabym chuderlakiem ;):)
Ale czasem trochę grzeszków się przydaje żeby podkręcic metabolizm bo u mnie bo średnio grzecznym weekendzie jest 61,7 :) czyli do celu nr 1 - 1,71 kg:):) niby nie wiele ale takie koncówki najtrudniej się chudnie. Dalsze 5 kg - do 55 - tym już sie tak nie denerwuje bo może i 58 mi starczy więc to powoli do świat chcę osiagnąc z 1-2 kg zapasu żeby było miejsce na pyszne świąteczne jedzonko.
ostatnio stawiam przede wszystkim na stepper i 8 minute buns bo to pupa u mnie wygląda najmniej atrakcyjnie. Jestem typową gruszką więc ładne mam wcięcie w tali - całkiem spory biust ale i niestety bioderka i pupe sporą.
1 listopada 2010, 17:01
Ja mam budowę coś pomiędzy klepsydrą a gruszką chyba bo mam strasznie grube łydki i uda, ale to chyba wina mojej wagi ;/
- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
1 listopada 2010, 17:24
hej dziewczyny
Ja o dziwo po imprezowym weekendzie i 2 domowych
obiadkach ,które gotowałam znajomym to na wadze spadek a więc waga na
dziś 78,9 kg.Powolutku spada ale do celu.Też bym chciała za miesiac 1 grudnia ważyć 73-74 kg
1 listopada 2010, 19:14
Na pewno ci się uda! ;) Ja na razie trzymam się planu, oby tak było cały czas! ;)
- Dołączył: 2008-10-02
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1136
2 listopada 2010, 14:35
Wszystkim Wam sie udaje a mi nie:( nie moge sie zebrac do tego odchudzania:/ ciagle glodna jestem noo:(
- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
2 listopada 2010, 16:02
ej nam też ciężko,więc Tobie się też uda.Ja dziś znowu obiadek u chłopaków hihi dziś spagetti,ale waga spada
2 listopada 2010, 16:04
No i dup*!!! dup* dup* dup*!! weekend u mamusi to najtrudniejszy weekend jaki może być jeśli chodzi o obiadanie się' dlaczego ona robi same takie pyszności?? kolejny dopiero za dwa tygodnie więc mam czas żeby pójść po rozum do głowy i nie zajadać się tak! boję się stawać na wagę:( jutro to zrobię, jak będzie tragedia to się załamię...i zacznę jeść mniej, będę utrzymać 4-5posiłków dziennie ale w mini porcjach O!
dziś aerobik obowiązkowo musi być! już było pół godz marszu i jakoś mi się poprawia humor:)
i muszę wiecej pić' chociaż nie mam na to ochoty:/
2 listopada 2010, 17:46
noo, z wodą najgorzej, tak na siłę wciskać ; / blee