Temat: Tylko miesiąc.... Damy rade?

Witajcie , pisze ten temat dla tych osob ktore sa chetne dalej sie odchudzac lub zaczac ze mna od jutra, musze schudnac przynajmniej 3 kg w 30 dni , chce by dolaczyly sie do mnie osoby ktore niekoniecznie codziennie ale co jakis czas odzywaly by  sie do mnie opisujac swoje dokonania  Chce bysmy sie motywowaly naprawde a nie tylko takim gadaniem ...:/ to jest moje postanowienie i chce je w pelni zrealizowac, osoby chetne dodaje do znajomych . Wczesniejszyc watek ktory dodalam zostal zrealizowany schudlysmy kilka kg z dziewczynami na forum jednak one juz tu nie bywaja na , moze dlatego ze zdobyly swoja upragniona wage. Ja niestety sie zaniedbalam i przytylam, Mam nadzieje ze razem z Wami sie uda. Pozdrawiam
no w sumie tak, co tam u Was? :)
Tak jakby zastój mam, ale to pewnie przez to, że nie mogę pohamować ochoty na słodycze. Będę nad tym pracować. Dzisiaj już 40 minut na rowerku zaliczone i 10 brzuszków, może coś wieczorem jeszcze pojeżdżę ; ]
ja jezdzilam 8 min, spalone 65 kcal :) potem bede jezdzic i mam zamiar spalic : 235 kcal:) chyba bede miec zakwasy bo dawno nie jezdzilam ale trudno :P heh bo dziewczyny chce Wam powiedziec ze znalazlam zasilacz i od dzis jezdze ! :D
w sumie spalone 305 kcal , przejechane 12,2km :D 15 brzuszkow i troche krecenia bioderkami :P
Mam problem z facetem...ja go rzucam a on mi mówi że mnie kocha! Nie wiem co mam robić;/
Co do diety jem jak opętana:( ale dziś pokręciłam 45minut hula hop:) w końcu je wyjełam zza szafy jutro aerobik sroda aerobik a w czwartek szaleństwo rogalowe a później za jednym pociągnięciem mamy imieniny, taty urodziny czyli weekend w domu i jedzenie jedzenie i jedzenie!
Swoją drogą pogoda do niczego co nie?
pozdrawiam Was gorąco:)
a Ty go nie kochasz? czyms sobie zawinil czy poprostu uswiadomilas sobie ze to nie ten? przykro mi, ze jestes w takiej sytuacji;/
No właśnie on jest bardzo w porządku, jesteśmy już prawie 9miesięcy ale mało się widujemy i z mojej strony nic wielkiego się nie narodziło. Jakieś tam uczucia mam dlatego jest mi przykro i nie chcę go ranić, ale nie będę też z kimś tylko dlatego że nie umiem go zostawić. On mówi że może potrzebuję czsu...sama już nie wiem  :(
Może spróbuj spędzić z nim więcej czasu, wtedy uświadomisz sobie co do niego czujesz, a jeżeli to nie ten to musisz wyłożyć kawę na ławę, mniej tylko świadomość że pewnie go stracisz po tym, bo tak jest (prawie) zawsze : (
zgadzam sie z Nieznanaa , spedz z nim wiecej czasu,wydaje mi sie ze powinnas pomyslec czy chcesz z nim zawsze byc, jak bardzo jest dla Ciebie wazny i jak bedzie gdy go juz przy Tobie nie bedzie..
no właśnie...juz isę trochę przywiązałam do niego i wiem że jak się rozejdziemy to nie będzie odwrotu bo kto z nas chciałby być odstawiony na drugi plan, tak jakby na później. No właśńie dzieli nas 70km, ona na codzień pracuje i ja też a w co drugi weekend ja mam szkołę także widujemy się tyle co palców na jednej ręcę w ciągu miesiąca:( non stop o tym myślę i myślę...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.