Temat: Szczupłe do wakacji!

Dziewczyny jest już po świętach
więc koniec z wymówkami ;)

Czas się wziąć za siebie
bo zanim się obejrzymy będą już wakacje
i trzeba będzie się pokazać w bikini, sukienkach i spodenkach
w których zachwycimy innych swoją figurą

Ten wątek jest dla wszystkich którzy chcą poprawić swój wygląd
nie ważna waga z jakiej startujemy!
Ważne abyśmy się tutaj wspierały w zdrowym zrzucaniu wagi
oraz ćwiczeniach fizycznych

Zasady
1. Akcja staruje od teraz, od dziś
2. Ważenie odbywać będzie się co poniedziałek
3. Wagę można podać do wtorku do wieczora
4. Bierzemy czynny udział w życiu tego wątka aby nie padł śmiercią naturalną

Zapraszam



moim zdaniem masz miec prawo byc zla , Ja Twoim miejcu bym tez byla wciekla, powinien sie liczyc z Toba i z Twoim zdaniem

jak by Cie kochal to by sie tak nie zochowywal,
 wiadomo ze grafiku pracy jeszcze nie masz to nie mogl poczekac i podjac decyzji jak go zobaczyc i z Toba uzgodnic co i jak
jak mogl Ci tak powiedzic ze jak zajdziesz w ciaze to Cie zostawi przeciez sama sobie tego dziecka nie zrobilas ja pierdzile wspolczuje Ci naprawde ( ze mna i z moim mezem roznie bywalo ale wlasnie dziecko wzmocnilo nasz zwiazek )

po prostu nie jest Ciebie wart 

wiem ze jak jest dobrze to zapomina sie o tych zlych chwilach i jest wtedy super
a jak sie wali to juz wszytsko udowodnil ze po prostu nie jest Ciebie wart zaslugujesz na kogos lepszego :* 

i popieram Cie w sto procentach masz powody zeby byc zla
Pasek wagi
Najgorsze jest to, że zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest odpowiedni facet dla mnie, że tracę z nim czas... a jednak nadal z nim jestem. Nie wiem po co, dlaczego się męczymy - bo jemu pewnie te kłótnie też nie sprawiają przyjemności. Może nie chcę być sama, albo nie wyobrażam sobie związku z nikim innym? To jest chore, to co robię. Mam nadzieję, że wkrótce albo się wszystko zmieni - on się zmieni i w końcu zrozumie, że nie tylko on się liczy, albo, że znajdę siłę, żeby to zakończyć.
Pasek wagi
wiem jak to jest ... tez bylam w takim zwiazku 
Ty dla niego wszytsko bys zrobila, 
ja sie wtedy byłam ze bede sama i ze nikt inny mnie nie zechce po prostu balam sie samotnosci
jak sie nie zmienil przez dwa lata to sie nie zmieni niestety takie sa niektorzy faceci :(

a jednak sie odwazylam zakonczyc to, i jakos bez problemu poptrafilam odnalesc sie w tym wszytskich , choc na poczatku mysllam ze nie dam rady

przemysl sobie dobrze wszytsko na spokojnie 
nawet na kartce napisz plusy i zalety waszego zwiazku i zobacz czego jest wiecej i podejmij decyzji bo naprawde szkoda sie meczyc :*

Pasek wagi
hm +0,3 :(
Pasek wagi
przepraszam jeśli to urazi ale myślę, że facet jest strasznym egoistą..... i jeśli pisze jakieś smsy z kimś tam w tajemnicy przed Tobą.... ufasz mu? i to, że Cię zostawi jeśli byś w ciąże zaszła.... albo, że konkurencja czeka za rogiem..... :/:/:/ to jakiś totalny brak szacunku :/ ale wyciągam taki wniosek z Twojej wypowiedzi, które zawsze są przesycone jadem i wszystkim co najgorsze na temat naszych facetów jak jesteśmy na nich złe, też tak miałam :) jak mnie wkurzył to wszystko z siebie wyrzucałam, pisałam komuś czy mówiłam a potem sobie myślałam 'boziu przedstawiłam go jak jakiegoś najgorszego dupka a nie jest taki przecież', faktycznie powinnaś chyba to sobie na spokojnie przemyśleć :) ale jeśli wiesz, że nie jest to facet dla Ciebie... moja siostra była z chłopakiem jakieś 7-8 lat, wszyscy jej mówili, że to nie jest chłopak dla niej, męczyli się długo razem, dwa razy się zaręczali nawet i zrywała zaręczyny, dopiero jak przed ślubem razem zamieszkali to zobaczyła jak by sobie zmarnowała przy nim życie, a kiedyś z nią rozmawiałam, ona mówiła, że to wszystko wie, jaki on jest itd, tylko czuła się przy nim po prostu dobrze, przyzwyczaiła się.... teraz ma cudownego męża i jest mega szczęśliwa, myślę, że najważniejsze w związkach jest jednak mieć szacunek do samej siebie, nie pozwolić się krzywdzić, trzymam kciuki za dobrą decyzję :*
Pasek wagi
jak tam dziewczyny wazenie? u mnie bez zmian...
Pasek wagi
Jajanka- oczywiscie to, co zrobisz ze swoim związkiem jest kwestią tylko i wyłacznie Twojej przemyslanej decyzji. Jesli chodzi o moje zdanie na temat tego, o czym piszesz...cóż- współczuję. Pokłócić się można o wszystko i gdybys tylko przytoczyła wypowiedzi z owej kłótni- powiedzialabym, ze zdarza się, że każdy może mieć chwilę, w której powie coś niedopwiedniego nie zdajac sobie sprawy z tego jak bardzo moze kogos zranic. Podsumowujac- stwierdziłabym: "spoko, to tylko sprzeczka i chwilowa głupota faceta" (do której ma przeciez prawo, bo kobiety tez przejawiaja rózne dziwne, nie zawsze racjonalne zachowania, a faceci tez to musza/ chcą tolerowac). Jednakze w swietle jego tekstów kierowanych do Ciebie, a dotyczacych potencjalnej ciazy itd, które, jak wspominasz, slyszałas wielokrotnie- prawda jest taka, ze bez powodu tego nie mówi, co oznacza, ze to są jego poglądy, a nie zwykłe słowa...Mysle, ze gdybys zaszła w ciążę, powiedziałby Ci: "No przecież ostrzegałem, że nie chcę mieć dzieci. Teraz to Twój problem, mnie to nie obchodzi". Nie łudź się, że byłoby inaczej. Przepraszam, że to mówię, ale jestem o tym przekonana.
Poza tym, teksty typu: "konkurencja czeka za rogiem" albo "jestem najlepszym, co mogło ci się trafić" maja jedynie na celu podkopanie Twojej samooceny i sprawienie, żebyś pomyślała, że jestes mega szczesciara skoro trafiłaś na takie cudo jak on (bo przecież nikt inny by się za Tobą nawet nie obejrzał, a on raczył to zrobić!). "Powinnaś robić to, co on Ci mówi, to na co ma ochotę, bo jeśli tego nie zrobisz- zrobi to jedna z tych super lasek z konkurencji, które tylko czekają na to, aż on (super ciacho i chodzący ideał) kiwnie paluszkiem". 
Jajanka- nie pozwól na to, aby zniszczył Cię ktoś taki. Wiem, co mówię. Nie licz na to, że on się zmieni. Niestety, nie ma czegoś takiego. Byłam w takim związku (chociaz nawet ten mój chłopak miał zupełnie inne zdanie w kwestii ciąży- on by mi się wtedy oświadczył). Ciesze sie, ze odważyłam sie go zostawić, choć było mi b. ciężko. Ale to Ty musisz podjąć swoją decyzję i odpowiedziec sobie na kilka podstawowych pytan. Ty musisz wiedziec czy jest sens w tym trwac.

Jeśli chodzi o wagę: 56,9 kg, a więc - 0,1 kg. Śmiac mi się chce z tych moich "spektakularnych" spadków :D Przez ostatni dni nie cwiczyłam, nadal walczę z bólem i opuchlizną twarzy...

A jak u Was z dietą i ćwiczeniami? :)
PS Zainspirowana moim "ogromnym" spadkiem, zmieniłam pasek wagi. Ślimak jest całkiem dobrą metaforą moich postępów :D
heheh, 0,1 (skądś to znam ;) ) ale za to masz już 56 z przodu! :) zazdroszczę :) ! ile masz wzrostu?:)
Pasek wagi
a już znalazłam, 163 ;) jesteś wyższa ciut ode mnie i chudsza, nie lubię Cię ;D :D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.