Temat: Z 90 (+/-) do 60... Grupa Wsparcia i Motywacji :)

Witajcie! 
O Vitalii dowiedziałam się wczoraj i postanowiłam już dziś zacząć się z nią odchudzać. Wiem jednak, że moja motywacja bywa różna i że będę potrzebowała wsparcia. 
Może jest ktoś kto, tak jak ja, dopiero zaczyna, albo na nowo podejmuje próbę?
Chciałabym zebrać grupę wsparcia i wzajemnej motywacji, bo wiem że w miłym gronie łatwiej znieść trudy i wyrzeczenia. 
Oczywiście jeśli znają się osoby, które odchudzają się już jakiś czas, a mają te +/- 90 kg to też zapraszam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, chwilami sukcesu i... (spójrzmy prawdzie w oczy) chwilami załamania. 
Naszym celem miałoby być 60 kg, czyli chudniemy 30 kg. To sporo, ale wierzę że nam się uda ! :) 

Pasek wagi
Witajcie w kolejnym dniu walki.
Rayen - super, pierwszy dzień za Tobą 
Co do przekąsek to chyba najlepszym rozwiązaniem jest marchewka ewentualnie chlebek ryżowy, gdyby była inna pora roku to truskawki też są świetne.

Witam!

Moge dołączyć? Konca wage chce wlasnie osiagnac 60 kg

Tylko podzielilam sobie ja na etapy, aby nie zlamac sie widzac ile do konca ;D

u mnie dziś spadek o całe 900 g 

chyba nie ma innego wyjścia jak na czas odchudzania odstawic całkowicie przekąski; wybór należy do nas, albo chcemy być szczupłe albo smutne i nie zadowolone z własnego wyglądu ...

No to w takim razie muszę odrzucić wszystkie moje kochane orzeszki w kąt :( 

Anastazja1977  Pewnie! :) im nas więcej tym lepiej! 


W ogóle dziś zauważyłam, że wszystko się sprzysięga przeciwko mojej diecie. Musiałam popić leki, poszłam do naszego wydziałowego bufetu, a tu NIE MA CZYSTEJ WODY! :o Same jakieś smakowe i słodkie i gazowane... wybrałam koniec końców chyba najmniejsze zło jak mi się zdaje (mały tymbark jabłko/mięta), ale teraz już wiem, że wodę muszę kupować zawsze w jakimś markecie lub sklepiku po drodze na uczelnię. 
Pasek wagi

nosceteipsum napisał(a):

u mnie dziś spadek o całe 900 g chyba nie ma innego wyjścia jak na czas odchudzania odstawic całkowicie przekąski; wybór należy do nas, albo chcemy być szczupłe albo smutne i nie zadowolone z własnego wyglądu ...
trzymasz się tego co napisałaś w pamiętniku? bardzo rygorystyczne zasady - myślisz że na samej owsiance będziesz miała siły ćwiczyć po 5h dziennie? nie boisz się że metabolizm spowolni? 

nosceteipsum  z mojego doswiadczenia Ci powiem - szybko stracil zapał i siły - kg odrobisz i dołożysz. Odchudzam się "od zawsze" więc wiem co mówie.

Szczerze im jestem starsza tym naprawde mądrzejsza w tym temacie :D

Wczoraj dalam ciała wieczorem :( Tlumacze sobie @ i b. bolesnym bolem brzucha

Jednak nie poddaje sie, pomalu, pomalutku, ale do celu, chocby niewiem co zobacze ta 7 z powrotem :D A do lata moze i 6 hehehe

Anastazja1977 napisał(a):

nosceteipsum  z mojego doswiadczenia Ci powiem - szybko stracil zapał i siły - kg odrobisz i dołożysz. Odchudzam się "od zawsze" więc wiem co mówie. Szczerze im jestem starsza tym naprawde mądrzejsza w tym temacie :D Wczoraj dalam ciała wieczorem :( Tlumacze sobie @ i b. bolesnym bolem brzucha Jednak nie poddaje sie, pomalu, pomalutku, ale do celu, chocby niewiem co zobacze ta 7 z powrotem :D A do lata moze i 6 hehehe
dałaś ciała z ćwiczeniami czy jedzeniem?

Co do zapału i mądrości z wiekiem zgadzam się w 100% - nie sztuką jest zgubić kilogramy a utrzymać potem wagę. Ja schudłam 10kg i to nie jest mój cel ale myślę że sporym sukcesem jest to że po utracie tych 10 utrzymuję wagę od pół roku i cały czas zbieram siły na dalszą walkę.

no niestety z jedzeniem, nie cwicze bo mam @ i wtedy jestem oslabiona :D

Ja schudlam za jednym zamachem najwiecej to 30 kg. Utrzymywalam to dopoki nie rzucilam fajek - wtedy przytylam 10 kg i od tamtej pory 5 lat walcze z dieta i chudnieciem

Najważniejsze, moim zdaniem, to być uczciwą wobec samej siebie podczas trwania diety. 
Kiedy ma się ochotę na tego batonika czy czekoladę i tak już bardzo korci, powiedzieć sobie ostro i zdecydowanie "nie". Bo nie ma co sobie mówić, "nic się nie stanie, zjem jednego batonika, a jutro spalę go ćwicząc". To troszkę jak jednak oszustwo, bo dieta to dieta i odstępstw nie powinno być. Zwłaszcza, że jak raz sobie pozwolisz, to później za jakiś czas znów to zrobisz... a potem kolejny ;) Łatwo wchodzi w nawyk. Bo przecież "to tylko raz" .. i nic nie szkodzi, że ten raz jest już po raz ósmy ;p 

Pasek wagi

Rayen napisał(a):

Najważniejsze, moim zdaniem, to być uczciwą wobec samej siebie podczas trwania diety. Kiedy ma się ochotę na tego batonika czy czekoladę i tak już bardzo korci, powiedzieć sobie ostro i zdecydowanie "nie". Bo nie ma co sobie mówić, "nic się nie stanie, zjem jednego batonika, a jutro spalę go ćwicząc". To troszkę jak jednak oszustwo, bo dieta to dieta i odstępstw nie powinno być. Zwłaszcza, że jak raz sobie pozwolisz, to później za jakiś czas znów to zrobisz... a potem kolejny ;) Łatwo wchodzi w nawyk. Bo przecież "to tylko raz" .. i nic nie szkodzi, że ten raz jest już po raz ósmy ;p 
ale z drugiej strony nie powinno się być na diecie tylko wprowadzać zdrowe nawyki żywieniowe i moim zdaniem batonik jest ok pod warunkiem że wyznaczysz granicę np. pozwalam sobie na jednego batonika tygodniowo do niedzielnej kawy - w tym wypadku nie przytyjesz od niego przecież. Ja nie jestem zwolenniczką całkowitych zakazów

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.