- Dołączył: 2012-12-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 76
4 grudnia 2012, 14:16
Witajcie!
O Vitalii dowiedziałam się wczoraj i postanowiłam już dziś zacząć się z nią odchudzać. Wiem jednak, że moja motywacja bywa różna i że będę potrzebowała wsparcia.
Może jest ktoś kto, tak jak ja, dopiero zaczyna, albo na nowo podejmuje próbę?
Chciałabym zebrać grupę wsparcia i wzajemnej motywacji, bo wiem że w miłym gronie łatwiej znieść trudy i wyrzeczenia.
Oczywiście jeśli znają się osoby, które odchudzają się już jakiś czas, a mają te +/- 90 kg to też zapraszam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, chwilami sukcesu i... (spójrzmy prawdzie w oczy) chwilami załamania.
Naszym celem miałoby być 60 kg, czyli chudniemy 30 kg. To sporo, ale wierzę że nam się uda ! :)
- Dołączył: 2010-07-03
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 1964
5 grudnia 2012, 07:56
Witajcie w kolejnym dniu walki.
Rayen - super, pierwszy dzień za Tobą
![]()
Co do przekąsek to chyba najlepszym rozwiązaniem jest marchewka ewentualnie chlebek ryżowy, gdyby była inna pora roku to truskawki też są świetne.
5 grudnia 2012, 10:48
Witam!
Moge dołączyć? Konca wage chce wlasnie osiagnac 60 kg
Tylko podzielilam sobie ja na etapy, aby nie zlamac sie widzac ile do konca ;D
5 grudnia 2012, 12:22
u mnie dziś spadek o całe 900 g ![]()
chyba nie ma innego wyjścia jak na czas odchudzania odstawic całkowicie przekąski; wybór należy do nas, albo chcemy być szczupłe albo smutne i nie zadowolone z własnego wyglądu ...
- Dołączył: 2012-12-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 76
5 grudnia 2012, 19:19
No to w takim razie muszę odrzucić wszystkie moje kochane orzeszki w kąt :(
Anastazja1977 Pewnie! :) im nas więcej tym lepiej!
W ogóle dziś zauważyłam, że wszystko się sprzysięga przeciwko mojej diecie. Musiałam popić leki, poszłam do naszego wydziałowego bufetu, a tu NIE MA CZYSTEJ WODY! :o Same jakieś smakowe i słodkie i gazowane... wybrałam koniec końców chyba najmniejsze zło jak mi się zdaje (mały tymbark jabłko/mięta), ale teraz już wiem, że wodę muszę kupować zawsze w jakimś markecie lub sklepiku po drodze na uczelnię.
- Dołączył: 2010-07-03
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 1964
6 grudnia 2012, 07:52
nosceteipsum napisał(a):
u mnie dziś spadek o całe 900 g chyba nie ma innego wyjścia jak na czas odchudzania odstawic całkowicie przekąski; wybór należy do nas, albo chcemy być szczupłe albo smutne i nie zadowolone z własnego wyglądu ...
trzymasz się tego co napisałaś w pamiętniku? bardzo rygorystyczne zasady - myślisz że na samej owsiance będziesz miała siły ćwiczyć po 5h dziennie? nie boisz się że metabolizm spowolni?
6 grudnia 2012, 09:07
nosceteipsum z mojego doswiadczenia Ci powiem - szybko stracil zapał i siły - kg odrobisz i dołożysz. Odchudzam się "od zawsze" więc wiem co mówie.
Szczerze im jestem starsza tym naprawde mądrzejsza w tym temacie :D
Wczoraj dalam ciała wieczorem :( Tlumacze sobie @ i b. bolesnym bolem brzucha
Jednak nie poddaje sie, pomalu, pomalutku, ale do celu, chocby niewiem co zobacze ta 7 z powrotem :D A do lata moze i 6 hehehe
- Dołączył: 2010-07-03
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 1964
6 grudnia 2012, 10:03
Anastazja1977 napisał(a):
nosceteipsum z mojego doswiadczenia Ci powiem - szybko stracil zapał i siły - kg odrobisz i dołożysz. Odchudzam się "od zawsze" więc wiem co mówie. Szczerze im jestem starsza tym naprawde mądrzejsza w tym temacie :D Wczoraj dalam ciała wieczorem :( Tlumacze sobie @ i b. bolesnym bolem brzucha Jednak nie poddaje sie, pomalu, pomalutku, ale do celu, chocby niewiem co zobacze ta 7 z powrotem :D A do lata moze i 6 hehehe
dałaś ciała z ćwiczeniami czy jedzeniem?
Co do zapału i mądrości z wiekiem zgadzam się w 100% - nie sztuką jest zgubić kilogramy a utrzymać potem wagę. Ja schudłam 10kg i to nie jest mój cel ale myślę że sporym sukcesem jest to że po utracie tych 10 utrzymuję wagę od pół roku i cały czas zbieram siły na dalszą walkę.
6 grudnia 2012, 12:26
no niestety z jedzeniem, nie cwicze bo mam @ i wtedy jestem oslabiona :D
Ja schudlam za jednym zamachem najwiecej to 30 kg. Utrzymywalam to dopoki nie rzucilam fajek - wtedy przytylam 10 kg i od tamtej pory 5 lat walcze z dieta i chudnieciem
- Dołączył: 2012-12-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 76
6 grudnia 2012, 13:55
Najważniejsze, moim zdaniem, to być uczciwą wobec samej siebie podczas trwania diety.
Kiedy ma się ochotę na tego batonika czy czekoladę i tak już bardzo korci, powiedzieć sobie ostro i zdecydowanie "nie". Bo nie ma co sobie mówić, "nic się nie stanie, zjem jednego batonika, a jutro spalę go ćwicząc". To troszkę jak jednak oszustwo, bo dieta to dieta i odstępstw nie powinno być. Zwłaszcza, że jak raz sobie pozwolisz, to później za jakiś czas znów to zrobisz... a potem kolejny ;) Łatwo wchodzi w nawyk. Bo przecież "to tylko raz" .. i nic nie szkodzi, że ten raz jest już po raz ósmy ;p
- Dołączył: 2010-07-03
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 1964
6 grudnia 2012, 20:05
Rayen napisał(a):
Najważniejsze, moim zdaniem, to być uczciwą wobec samej siebie podczas trwania diety. Kiedy ma się ochotę na tego batonika czy czekoladę i tak już bardzo korci, powiedzieć sobie ostro i zdecydowanie "nie". Bo nie ma co sobie mówić, "nic się nie stanie, zjem jednego batonika, a jutro spalę go ćwicząc". To troszkę jak jednak oszustwo, bo dieta to dieta i odstępstw nie powinno być. Zwłaszcza, że jak raz sobie pozwolisz, to później za jakiś czas znów to zrobisz... a potem kolejny ;) Łatwo wchodzi w nawyk. Bo przecież "to tylko raz" .. i nic nie szkodzi, że ten raz jest już po raz ósmy ;p
ale z drugiej strony nie powinno się być na diecie tylko wprowadzać zdrowe nawyki żywieniowe i moim zdaniem batonik jest ok pod warunkiem że wyznaczysz granicę np. pozwalam sobie na jednego batonika tygodniowo do niedzielnej kawy - w tym wypadku nie przytyjesz od niego przecież. Ja nie jestem zwolenniczką całkowitych zakazów