14 maja 2012, 20:36
Mój styl ubierania to jakaś porażka, po pierwsze nie mogę znaleźć dla siebie ładnych ubrań, po drugie
szkoda mi wydawać kaski bo ciągle myślę,że schudnę i się nie opłaca.
Z całego ciała najbardziej lubię moje zęby, łydki, oczy. Tragedia to włosy, piersi, brzuch i uda.
Marzy mi się ważyć 55-60kg. Wtedy bym była z siebie dumna. Wiecie ile razy okazuje się,że pod
dodatkowymi kilogramami znajdują się piękne osoby, mam nadzieję znaleźć jedną z nich.
- Dołączył: 2006-07-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1097
14 maja 2012, 21:34
witam ;) dopiero co na tyłku siadłam, jestem tak zabiegana, że zapominam jeść
wczoraj siedziałam i robiłam sprawozdania, robię spokojnie a tu nagle szok... brzuch mi burczy!
a moje słabości to długa lista, nie obejdę się smakiem jeśli na imprezie są chipsy, ciasteczka, wszystko co czekoladowe....
14 maja 2012, 22:00
Ja to jak na razie chyba nie mam żadnego stylu. Ja wcisnęłabym na siebie każdą fajną bluzkę, oby tylko by na mnie weszła. Przez całe te lata zawsze byłam gruba i nie mogłam ubierać się jak chciałam. Więc teraz podoba mi się wszystko. Dosłownie. Jeszcze mam opory nad nakładaniem spódnic. Ale mam postanowione, że na koniec roku idę w sukience. I nic mnie nie powstrzyma. Bo dobrze, się w niej czuje, a to 30.06. może jeszcze schudnę. To będzie pierwszy raz kiedy nałożę sukienkę.
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3779
14 maja 2012, 22:27
ja mam wesele za 2 tygodnie i chcialam super wygladac, zmieniam fryzurke wiec i stroj chcialam super, a tu klapa bo jesli cos mi sie podobalo to mojego rozmiaru nie ma i w ten oto sposob mam sukiienke ktora nie do konca mi sie podoba w rozmiarze 44 :/
15 maja 2012, 08:23
kobitka71 coś w tym jest jak znajdzie sobie człowiek coś fajnego to nie ma rozmiaru. Wkurza mnie to bo przepraszam jak już noszę rozmiar 44/46 to mam w workach chodzić. Dlaczego w innych krajach nie ma z tym problemu, tylko u nas??
A co do mojego stylu, to ja też raczej stylu nie mam, ale z własnej winy zaniedbania i tyle.
15 maja 2012, 16:28
Część wam! Ja dziś zaliczyłam dzień 2 z ćwiczeniami. Zajęło mi 60min( Mel B), i koszulka
była mokra. Do tego rano pojechałam po chleb na rowerze-12km- pod wiatr więc też nieźle się
zmachałam.
Postanowiłam ćwiczyć codziennie plus rower, a w niedziele odpoczywać lub tylko pedałować na
rowerku. Mam nadzieję,że waga pokarze sporo mniej w sobotę. No zobaczymy.
Oby bo teraz bardzo się staram. Wiecie co jest najśmieszniejsze,że ja we wrześniu zeszłego roku ważyłam już 80kg.
No ale człowiek zawsze mądry po czasie. W tej chwili może już bym ważyła te 60kg.
No nic nie dołuję się tylko działam.
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3779
15 maja 2012, 20:23
ja rok temu w maju wazylam 82 bo pamietam jak dzis jak skakalam na bungee to musial mnie facet zwazyc :)
15 maja 2012, 20:36
Ja obecnie tyle ważę. Dużo osób mi mówi, że nie wyglądam na tyle. Jednak czuje się inaczej.
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3779
16 maja 2012, 09:50
no bo jak widzieli cie z waga 105 a teraz to jest ogromna roznica! :) gratulacje tak po za tym.
ja chcialabym juz wazyc ponizej 80 :/ liczby inaczej wygladaja no i inna motywacja bo juz nie 20... tylko 10.... kg do zrzucenia
16 maja 2012, 15:14
cześć wam, Oglądam rozmiar w dół, o odchudzaniu. Fajny program. Dziś pokazali proste ćwiczenie
na dolną część brzucha i to na kanapie.
Ja w planach ćwiczenia z jillian. Nie pedałowałam dziś bo pada od rana. Ja chcę ciepło, nie gorąco ale
tak ze 25stopni i żebym mogła daleko pedałować, i pobijać swoje rekordy.
A co tam u was?