Temat: 80+ Dla tych którzy mają spory balast!

Witam!

Chciałabym taki wątek na którym są panie ze zbliżona wagą do swojej, wtedy łatwiej nawzajem się motywować. wrzucimy fotki i sie porównamy :)

Ja jestem na vitali praktycznie codziennie kilka razy i wątki w których brałam udział wymarły, mam nadzieje ze to się nie stanie z tym! Po sobie wiem jak dużo wsparcia daje zaglądanie do postów!

Na początek napiszmy:
imię
waga startowa
waga aktualna
waga cel
wzrost
dieta

Zapraszam! 


Pasek wagi
Dziękuję. W sumie to mogli  tylko przypuszczać ile ważyłam. Dzisiaj ważenie po tygodniu i wiecie co? -2kg?! Normalnie nie mogłam uwierzyć. Mam 80, jeszcze 1kg i będzie '7' z przodu, strasznie się cieszę.
hej hej hej! ja dopiero wróciłam do domku...
wczoraj przymierzałam spodnie, które kupiłam jako kolejną z kolei motywację- rozmiar 42 (rozmiar rozmiarowi nie równy ale 42 jest napisane:D ) i już się dopinam, chociaż wylewa się troszkę po boczkach nie powiem ale satysfakcja domknięcia guzika bezcenna...
i też już chcę tą 7 z przodu! jest tak blisko a tak daleko!!
Dodałam temat do obserwowanych i zupełnie o tym zapomniałam

Tak więc trzeba troszkę nadrobić. Na początek słabości: masło orzechowe, jak już kupię to potrafię słoik w dwa dni obalić...
Swego czasu miałam tak z musli, ale zrezygnowałam z niego całkowicie, nie kupuje, nie myślę, nie istnieje dla mnie:)

Jeśli chodzi o ciuchy do generalnie noszę wszystko w czym "wyglądam". Ciuchy najczęściej kupuje przez internet, chociaż ostatnio zaczęłam się mieścić w rozmiar 44 więc nawet w sklepach udaje mi się znaleźć coś znośnego. Mój styl to mocno krytykowane ostatnio na vitalii leginsy+ tunika, ale wolę się ubrać w to niż wciskać w spodnie gdzie mi tłuszcz bokami wylezie. Wtedy żadna bluzka, prócz tzw worka nie pomoże. Zdecydowanie wolę usłyszeć, że wyglądam niemodnie niż, że mi balerony z kilometra widać.

hehe w tamtym roku to tez byl moj ulubiony zestaw leginsy + tunika, teraz jednak staram sie zakladac bardziej przylegajace ubrania, duzo chodze w spodnicach i sukienkach, bo najprosciej w swiecie jesli nosze luzne ubrania to wygladam grubiej niz w rzeczywistosci.
Pasek wagi
wygląd wyglądem, ale ja zdecydowanie lepiej się czuje w luźniejszych ubraniach, jakoś tak "szczuplej"
Wiecie jak będę ważyła 60kg to będę nosiła wszystko przylegające, sukienki, spódnice,
jakieś koszulki seksi. Teraz trudno mi jest coś znaleźć dla siebie ładnego, więc chodzę jak ten
fach. Och trudne jest życie grubasa.
Chociaż z drugiej strony, należy się cieszyć tym co się ma, bo życie jest krótkie, należy spełniać
swoje marzenia i dążyć do celu, a dziś w planach ćwiczenia- połączenie mel b z jillian. Chcę się spocić,
lubię ten moment co mam koszulkę mokrą, mam wrażenie że wytapia mi się smalec.
Mam pytanko a może któraś potrafi mi wytłumaczyć o co chodzi z tą całkowitą przemianą materii, i jak
 to się odnosi do odchudzania.
A tu co tak pusto? Dziewczyny piszemy bo temat zdycha
O całkowitej przemianie materii wiem tyle ile gdzieś tam przeczytałam, czyli nie gwarantuje 100%prawdy.

Całkowita przemiana materii czyli podstawowa przemiana materii + aktywność fizyczna. Innymi słowy wszystko co spalasz w ciągu dnia oddychając, ćwicząc, jedząc etc. Jak to się ma do odchudzania? Najlepiej jest obliczyć swoją całkowitą przemianę materii i od wyniku odjąć 200-400kcal, dodatkowe zwiększenie aktywności fizycznej odejmie kolejne 200-400kcal, a to nam daje ładną, zdrową dietę.
Na moim przykładzie:
Według kalkulatora vitalii, wiadomo niezbyt dokładnego, w przybliżeniu moja całkowita przemiana materii wynosi 2600kcal.
Gdybym odjęła od tego 400 i spalała dziennie 400, mogła bym spokojnie jeść 2200 żeby chudnąć 0,5-1kg na tydzień. Tak to ładnie brzmi w teorii ,a w praktyce wiadomo
Inna istotna sprawa, 2600kcal przy wadze 85kg, gdybym ważyła 60 było by to 2000kcal.
Oczywiście dochodzi do tego multum innych czynników, metabolizm, ilość mięśni czy jakość jedzenia z którego pochodzą kalorie. Moim zdaniem i na własnym przykładzie lepiej jeść 1800kcal głównie z białka i tłuszczu niż 1200 z węgli, ale to już zupełnie inny temat do dyskusji ;)

No to się rozpisałam....
Tak z innej beczki: potrzebuję motywacji do ćwiczeń, od dwóch dni nawet na spacer mi się nie chce iść. Zastanawiam się czy nie zacząć biegać od poniedziałku, ale przy tej wadze boję się, że ktoś mnie wyśmieje:(
no pusto pusto :(
u mnie dzisiaj 80,6kg i im bliżej ta 7 z przodu u mnie jest, tym czekanie na nią mi się coraz bardziej wydłuża... wieki czekam!
jak tam sobie radzicie?

witam dziewczyny, pozdrawiam i trzymam kciuki

szkoda, że pare miesięcy temu nie było tego wątku :(

cosmo000 ile miesięcy temu? jak długo walczyłaś z tym 'balastem'? bo ja u siebie końca nie widzę...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.