- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 maja 2012, 08:54
5 kwietnia 2014, 17:12
Ja w końcu po sesji wzięłam się w garść i wróciłam na siłownię. Chodzę na zajęcia praktycznie codziennie. Raczej nie znudzi mi się bo karnet zawiera, siłownię, wszystkie zajęcia finess + aqua, basen i sauny, także jest w czym wybierać. Jedyne co mi pozostaje to bardziej obniżyć kaloryczność posiłków bo mam wrażenie, że nie do końca są dietetyczne :D
5 kwietnia 2014, 20:42
taki karnet by się przydał :) fajna sprawa i różnorodność ćwiczeń, więc ni będzie monotonii.
Ja się dzisiaj okropnie czuję, ale mimo to ćwiczyłam, zaraz kąpiel i idę spać.
Ostatnio u mnie tyle się dzieje, że nawet spać po nocach nie mogę. Zresztą nawet zauważyłam, że ostatnio co spróbuje wstać z łóżka, fotela to kręci mi się chwilkę z głowie, sama nie wiem przez co, nie głodzę się, jem regularnie, ćwiczę.
6 kwietnia 2014, 11:46
Właśnie też czasami też zdarzają mi się takie chwilowe osłabienia i zawroty głowy, kiedyś był okres, że praktycznie codziennie chociaż dieta była prawidłowa i wszystkiego dostarczałam co było potrzebne do dobrego funkcjonowania organizmu. Teraz też się to zdarza ale już rzadko. Nie mam pojęcia co jest nie tak :/
7 kwietnia 2014, 20:46
organizm sie broni! :) ja tego nie czuje bo nie dietuje.... ehhh ale czuje ze sprawy zacznal sie prostowac. w sobote zrobilam cos co nie wiem czy zalowac czy nie. poszlam do bylego.... ciezko bylo mi sie do tego przekonac ale poszlam i w sumie jakos lepiej sie teraz czuje. kupilam piwo wiec siedzielismy gadalismy i pilismy w efekcie zostalam na noc ale nie to ze razem spalam na kanapie. nie powiem ciagnelo mnie szczegolnie rano zeby pojsc do niego sie przytulic ale wlasnie sobie uswiadomilam ze dzis o nim nie myslalam dzis nie chcialo mi sie plakac....
13 kwietnia 2014, 13:01
Kobitka widzę u Ciebie duże postępy w sferze uczuciowej, tak trzymać! :)
22 kwietnia 2014, 14:52
Co tam u Was? ;-)
Ja wracam do diety z podkulonym ogonem po tym jak zobaczyłam na wadzę prawie 73kg! Ehh a pomyśleć, że kiedyś było 66 i teraz dobijałabym do idealnej wagi jakbym tak nie zepsuła wszystkiego. Mam nadzieję, że będę mieć silną wolę :/
Mnie zaatakowała angina ropna i jestem uziemiona w domu na L4!
22 kwietnia 2014, 15:03
ja sobie odpuściłam ćwiczenia przez tydzień, zebrałam siły i dzisiaj już ćwiczyłam. W niedzielę i wczoraj bolało mnie serce, sama nie wiem z czego.
W święta to jedynie skosztowałam ciasta, a nie wiem jak wagowo stoję, bo jeszcze mam @. Zauważyłam, że zeszczuplały mi łydki i lekko wygląd ud się poprawił, może to przez bieganie i masaże. Lato coraz bliżej także trzeba brać się w garść. Oby tylko kg i cm spadały to będzie dobrze.
Gaballe - zdrowiej! :)
22 kwietnia 2014, 15:30
Zazdroszczę Ci Mineralka centymetrów z nóg! U mnie brzuch i nogi to jeden wielki tłuszcz teraz :/
4 maja 2014, 12:33
hej dziewczynki, wraca Wasz,syn marnotrawny ;D
u mnie tez masakra, ostatnio nie ważyłam się, od wczoraj wracam do diety juz na serio! Mam nadzieje, ze z Wami znów sie uda!
4 maja 2014, 14:07
Ksiek! Ja też już powiedziałam, że dzisiaj ostatni dzień grzechów i jutro nie ma przebacz! Jesteśmy razem!