Temat: 80+ Dla tych którzy mają spory balast!

Witam!

Chciałabym taki wątek na którym są panie ze zbliżona wagą do swojej, wtedy łatwiej nawzajem się motywować. wrzucimy fotki i sie porównamy :)

Ja jestem na vitali praktycznie codziennie kilka razy i wątki w których brałam udział wymarły, mam nadzieje ze to się nie stanie z tym! Po sobie wiem jak dużo wsparcia daje zaglądanie do postów!

Na początek napiszmy:
imię
waga startowa
waga aktualna
waga cel
wzrost
dieta

Zapraszam! 


Pasek wagi
No może nie na wszystko bo nie jem mięsa :)
Ja wsparcie mam tylko w przyjaciółce, niestety nikt z domowników we mnie nie wierzy :/ W sumie z jednej strony to jest okropne a z drugiej daje kopa zeby im utrzeć nosa ;)
Wiem coś o tym :) Na początku byłaś nerwowa? Ja czasem jestem... :(
Cały czas jestem, ale panuję nad tym, są lepsze i gorsze dni :)
witam kochane! weszlam tylko na chwile! 
wstyd mi tgu zagladac ale jak zobvaczylam wasze paski to musialam napisac!

wielkie gratulacje!!!!! pieknie! tak trzymac!

u mnie 71,8kg! mialam wejsc jak juz cos osiagne a puki co to -1,5kg bo bylo juz ponad 73 :/ 
mam nadzieje ze niebawem znow ujrze 6 i bez wstydu bede mogla do was wrocic :) 

buziaczki kochane!!!
trzymam kciuki!
Pasek wagi

ooo kobitka, tak dawno Ciebie nie było :(

 

Pasek wagi
Taką piękną pogodę mamy że może słoneczko dada nam energii do spalenia tłuszczy! :) a jak masz te gorsze dni to masz na nie jakiś sposób? wypytuje tak bo chcę żeby mi się udało :) wiem że nie ma rewelacyjnego sposoby na to żeby nie chciało się jeść ale może znasz taki który tobie pomógł.

Rhenna - teraz dopiero zobaczyłam, że jesteś z Gliwic, ja dość często jestem w Gliwicach :) mi na gorsze dni pomaga włączenie muzyki, albo spacerek.

kurcze, tak fajnie jest, ciepło. A ja przez te kompleksy umrę! teraz spróbuję się przekonać do spodenek, bo się ugotuję inaczej. A jak znajomi zapraszają mnie na kąpielisko to muszę odmawiać, bo przed nimi wstydzę się ubrać w spodnie krótkie do kolan, a co dopiero do stroju kąpielowego. Mam nadzieje, że na następne wakacje się to już zmieni.. Mam jeszcze rok czasu, by zrzucić resztę balastu ( 20kg  )

Pasek wagi
Ja jakoś nie mam problemów z pokazywaniem się. choć czasem czuje się głupio. Wszyscy jesteśmy ludźmi wiec nic nas nie powinno dziwić. Najgorsze dla mnie jest jednak samo patrzenie na siebie w lustro. Chcę się zmienić dla siebie bym czuła się lepiej. Ostatnio stałam na przystanku a obok mnie dwie "ślicznotki" po chwili mijała nas para trzymająca się za ręce: On całkiem sobie dziewczyna tez lecz była trochę większa ode mnie. I nagle słyszę" Patrz jaki fajny facet ale ta jego dziewczyna taka brzydka i gruba ,haha, dlaczego on z nią jest" Myślałam że nie wytrzymam. Rozumiem że można coś sobie pomyśleć ale żeby na głos takie komentarze?  Sama śliczna nie jestem ale nigdy bym czegoś takiego nie rozbiła. Tusza może wiązać się z lenistwem i złym odżywieniam ( to ja) albo z choroba. Dalatego nawet jak bym chciała pomyśleć to bym się dwa razy zastanowiła;p;p A co do stroju czy spodenek jestem na tak! Każdy ma prawo do opalenizny. Dlatego dzisiaj było bikini i opolanko z notatkami w rękach :)

ja się głównie krępuje, bo mam głupich znajomych. Tak, to prawda. Śmieją się prawie z każdego, a bo ten tak wygląda, a tamten tak. Bo ktoś jest taki i taki itd. I przez to zaczęłam się sama krępować i zastanawiać się, co za moimi plecami będą o mnie mówić, albo się śmiać, tak jak z innych to robią. Teraz schudłam 22kg i dużo osób, nawet tych, z którymi nie rozmawiam mówiło mi, że widać zmianę, że fajnie, że coś robię itd. Ale jednak nadal krępuję się. Boję się odrzucenia. Kiedyś zostałam odrzucona i od tamtej pory jakoś boję się wyjść z cienia. Boję się zrobić tego, czy tamtego, albo boję się ubrać sukienkę czy spodenki, bo ciągle w głowie mi siedzi co inni pomyślą. A szczerze mówiąc powinnam mieć to gdzieś i się nie przejmować. Bo zaczęłam się odchudzać dla siebie - nie dla innych.. Niestety, moi znajomi jeszcze przed moim odchudzaniem już się śmiali ze mnie i wołali za mną " grubas, beczka" itd. Albo się pytali ironicznie, jak ubieram się z lato, czy chodzę na basen też z takim ciałem i śmiech. Oni wszyscy chudzi, a ja gruba. Zaczęłam się potem źle czuć z samą sobą. Od tamtej pory zablokowałam się psychicznie i nie potrafię się otworzyć. Cóż, znajomych wszystkich nie da się zmienić. Choć, jakbym miała możliwość to bym to zrobiła. Trzeba się pomęczyć. Mam dopiero 19 lat, jeszcze jeden rok szkoły średniej ( chodzę do technikum) i potem odizoluję się od wszystkich. Może pójdę na studia gdzieś tutaj w mieście, albo wyjadę bardziej na północ Polski.

p.s. pisząc znajomi mam na myśli ogólnie - z klasy, ze szkoły itd. A takich osób nie mam jak unikać, jak widzę ich 5razy w tygodniu. Musę się pomęczyć i przeczekać. W międzyczasie też myślę o sobie i o chudnięciu.

ale się rozpisałam..

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.