- Dołączył: 2006-10-13
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 2735
19 marca 2012, 22:20
Hej,
Zostalo mi 5kg to zrzucenia w pierwszym etapie mojej diety.
Kto chetny do odchudzania, wspierania sie i motywowania???
Start 20 marca. Final 18 kwietnia 2012.
Zapraszam serdecznie/Hajar
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 1290
19 kwietnia 2012, 20:51
aaa muszę się pochwalić- równe 10 km
![]()
i 40 minut hula hop- (20 w prawo, 20 w lewo)
zgrzeszyłam- 3 delicje !
Edytowany przez kamila1997 19 kwietnia 2012, 22:19
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1451
19 kwietnia 2012, 22:29
kamila1997 napisał(a):
3 delicje !
Rozgrzeszamy!
![]()
Ładnie, dziewczyny! Gratuluję!
![]()
U mnie dzisiaj też wzorowo. Nie miałam czasu na jedzenie, a i o głodzie nie miałam okazji myśleć. Tyyyle zajęć. Rano siłownia, potem na studiach i jeszcze pilates.
![]()
Zjadłam dziś:
Śniadanie: kromka chleba razowego z pasztetem drobiowym
Obiad (???): banan, garść suszonych śliwek i garść migdałów
Obiado-kolacja: średnia porcja sałatki greckiej <mniam>
No i biały Michałek w międzyczasie na wzmocnienie.
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
20 kwietnia 2012, 07:58
Niefiligranowa, maciupko jesz, maciupko...toć to może z 700 kcal
A ja wczoraj:
ś: kromka z miodem
II ś: serek wiejski z szynką
o: mięso mielone z warzywami
p: jogurt
k: sałatka śledziowa z wazą, pomarańcza
idę biegać zaraz, trzymam za was kciuki tego kolejnego dnia WALKI!
- Dołączył: 2012-02-28
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 984
20 kwietnia 2012, 09:45
olgafigmat napisał(a):
bedeszczupla47 jesteś moją idolką!mój mąż kiedyś wytrzymał 2 tygodnie, a ja aż 4 dni...podziwiam
Ja za te A6w nie moglam sie sama zabrac.. W koncu narzeczony stwierdzil, ze on by sobie tez brzuch pocwiczyl, wiec mozemy zaczac razem.. Ja ukończyłam, a on nie :P Tylko, ze on z braku czasu ... Jakies 6 dni do konca mu zostalo :P
Z tym bieganiem was podziwiam :)
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
20 kwietnia 2012, 09:53
bedeszczupla47 napisał(a):
olgafigmat napisał(a):
bedeszczupla47 jesteś moją idolką!mój mąż kiedyś wytrzymał 2 tygodnie, a ja aż 4 dni...podziwiam
Ja za te A6w nie moglam sie sama zabrac.. W koncu narzeczony stwierdzil, ze on by sobie tez brzuch pocwiczyl, wiec mozemy zaczac razem.. Ja ukończyłam, a on nie :P Tylko, ze on z braku czasu ... Jakies 6 dni do konca mu zostalo :PZ tym bieganiem was podziwiam :)
Uwierz, a6w jest trudniejsze od biegania... a6w robi się coraz trudniejsze z dnia na dzień a bieganie robi się coraz łatwiejsze, coraz przyjemniejsze i wciąga jak nie wiem co, polecam
![]()
![]()
Właśnie wróciłam, prysznic, śniadanko - kromka pełnoziarnistego + warzywa (pomidor, ogóras, sałata) i kubas zielonej herby.
Dziś mam romantyczną kolację z mężem to pewnie coś zjem niedozwolonego, ale obiecuję nie przesadzić
Edytowany przez olgafigmat 20 kwietnia 2012, 09:55
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1451
20 kwietnia 2012, 11:16
olgafigmat napisał(a):
Niefiligranowa, maciupko jesz, maciupko...toć to może z 700 kcal
Wiem, wiem, ale to wyjątkowa sytuacja, bo po prostu nie miałam czasu. Zresztą, dobrze mi zrobiło po tym fast foodzie takie lekkie podgłodzenie.
![]()
Dzisiaj już jem normalnie. Na śniadanie zjadłam Activię (wstałam wcześnie na zajęcia i nie miałam apetytu), teraz wszamałam jajecznicę (wypróbowałam sól ziołową, smakuje bardzo dobrze), a na obiad zakupiłam już kapustę kiszoną i zrobię do niej może pierś kurczaka na oliwie w ziołach.
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1451
20 kwietnia 2012, 11:19
Olgafigmat, przeczytałam w innym wątku, że nosisz rozmiar 36! Z czego się tu odchudzać?!
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
20 kwietnia 2012, 16:13
rozmiar 36 o niczym nie świadczy
np w spodnie 36 raczej się nie wbijam
pracuję nad nogami i pupą
a poza tym tylko dzięki temu, że cały czas mam kontrolę
nie wyglądam jak szafa trzydrzwiowa, bo niestety
mam skłonności do tycia
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 1290
20 kwietnia 2012, 23:07
laski, jako że wyjeżdżam nie będę tutaj kilka dni pisała. Mogę się pochwalić spadkiem? A no pochwale się bo jest czym :D
We wtorek było 67.8, dzisiaj jest 67.0 Jestem z siebie strasznie zadowolona. Ale ten spadek to dzięki tym tabletką chyba, mam nadzieję że nie będzie żadnego jojo (nigdzie w internecie nie piszą że po nich jest jojo). Wychodzi na to że przez 4 dni schudłam 0.8 kg
![]()
![]()
Jeżeli będzie tak dalej to : 69 dni do wakacji ( 69:4=17, 17*0.8=13.6 kg) HURA! MOŻLIWE ŻE POKAŻE SIĘ W STROJU KĄPIELOWYM!!
![]()
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
21 kwietnia 2012, 08:30
a ja wczoraj poszłam na całość
dwa kawałki pizzy hektolitry piwa
teraz siedzę, piję kawę i dochodzę do siebie