© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 marca 2012, 22:20
24 marca 2012, 07:06
24 marca 2012, 08:30
24 marca 2012, 09:48
), więc nie miałam już siły, żeby zdać relację, ale byłam z siebie bardzo dumna, gdyż nie zjadłam dużo i resztą siły woli powstrzymałam się przed pożarciem wafelków, którymi częstowała mnie ciocia. 
Właśnie! Podzielę się fajnym pomysłem na coś słodkiego w wersji nieco light - suche wafle przekładane budyniem czekoladowym, mniam! Wlazłam rano na wagę i jestem bardzo ukontentowana, ale podzielę się nowiną we wtorek, zgodnie z naszymi ustaleniami. A dzisiaj... pizza na obiad... 
Ale potem rower między nogi i w świat! Pozdrawiam! 
Edytowany przez Niefiligranowa 24 marca 2012, 09:50
24 marca 2012, 10:48
ktoś wcześniej napisał, że podajemy wagę w piątki i się po prostu tym zasugerowałam...u mnie b. grzecznie wczoraj, byłam na basenie z Mężem, co prawda więcej zabawy niż pływania ale grunt, że było aktywnie
z dietką wzorowo. Zaraz jadę na uczelnie i siedzę tam do wieczora...strasznie mi się nie chce
24 marca 2012, 10:56
Tymczasem lece sprzątać, potem a6w i rower :) 
24 marca 2012, 17:45
24 marca 2012, 17:53
24 marca 2012, 18:02
Witajcie Lejdis! Wczoraj wróciłam późno ze spaceru z przyjacielem (jak ja to lubię!), więc nie miałam już siły, żeby zdać relację, ale byłam z siebie bardzo dumna, gdyż nie zjadłam dużo i resztą siły woli powstrzymałam się przed pożarciem wafelków, którymi częstowała mnie ciocia. Właśnie! Podzielę się fajnym pomysłem na coś słodkiego w wersji nieco light - suche wafle przekładane budyniem czekoladowym, mniam! Wlazłam rano na wagę i jestem bardzo ukontentowana, ale podzielę się nowiną we wtorek, zgodnie z naszymi ustaleniami. A dzisiaj... pizza na obiad... Ale potem rower między nogi i w świat! Pozdrawiam! P.S. Hajar, gdzie jesteś? Wracaj szybko z tej pracy!
juz jestem, tak to jest jak trzeba przepracowac 48h w 4 dni... wczoraj i przedwczoraj dniowki, a dzisiaj i jutro nocki pozniej bede po ostatniej nocce odsypiac to wszystko. nastepnie teoretycznie powinnam miec 4 dni wolne, ale szef juz znow prosil, zeby przyjsc na nadgodziny i w srode zamiast sie relaksowac musze znow isc do roboty... zycie
jak mnie nie ma to niech ktoras z Was zarzadza pod moja nieobecnosc 
24 marca 2012, 18:13
24 marca 2012, 20:30
okra
