Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

Daga pewnie na początku bedzie cie nudził nowy trening ale nie zrażaj sie ;) mówie nudził, bo to chyba typowe jak nagle zamiast meczyc całe ciało czujesz ból tylko w jednej grupie mięśniowej - czuć taki lekki niedosyt mimo odpadającejlapy ;) ja przynajmniej tak miałam, ale po zwiększeniu intensywności i podkręceniu tempa rozterki się zakończyły hehhe

Monia ja mam to samo okienko często, szczególnie jak zaglądam z pracy. nie wime o co chodzi ale jakoś mnie to szczególnie nie wkurza bo trwa to chwilke ;) pochwal sie który finalnie rower wybrałaś? aaaaaale kochana ktorykolwiek by to nie byl to mając tak lanserskie dw kółka i słońce za oknem juz sie nie wykrecisz! masz zasuwac ;)

hejooo

Chaje insanity robie co drugi dzien nadal jest ciężko. . Jeszcze przez caly nie przebrnelam.. dzis ma przyjsc kettel . Kokezanka ma mi dac znac bo mi do pracy wszystko przychodzi  sie zastanawiam jak ja go do domu przytacham hehe. .wczoraj zgrzeszylam niestety przez @ nie moglam sie powstrzymac :(  

mam znow tego kuzyna w domu co w zeszlym roku o ile pisalam o nim. Chyba pisalam.. ;p szukalismy mu pokoju. Znalazlam studio flat dla niego u brata mojego szefa. Ale jak zaczelismy liczyc koszty to nam sie z moim M zal go zrobilo i chyba u nas troche pomieszka.. bo jakby mial to placic z jednej pensji to w zyciu by nie odlozyl zeby swoich tu sciagnac..  taka ze mnie litosciwa dusza .. a potem bede narzekac hehe  jak sie ma miekkie serce to trzeba miec twarda dupke.. 

ojjj Dorotka, Dorotka za miekkie serce jak zawsze ;) dobra dusza jestes - mam nadzieje ze nie bedzie ci ten kuzyn za mocno doskwierał - pamiętamy go dokładnie :P

Cichutko tu dzisiaj. Ja odliczam minuty do konca pracy... ciezki dzien dzisiaj mialam - nudny, dlugi i z problemami - czyli czas juz na mnie ;) dzis dzien nietreningowy, caly dzien mialam ochote wyskoczyc po cos do kawy ale dalam rade, mam nadzieje ze wieczorem w domu sie nie skusze :/ a mam na co... obiecalam juz sobie ze zjem cos na slodko na kolacje - granole, owoce - cokolwiek byleby ten niepokojacy słodkożerny głodomor się troche zatkał bo może byc roznie :P a jeszcze swiateczne dni - lepiej zostawic grzechy na tamten czas ;)

Czesc Laski :)

Ja dopiero wróciłam. Rano miałam szkolenie. Potem pojechałam kupic sobie jeszcze jedne leginsy i bluzke na siłowne :P pozniej byłam na siłowni, ale dzis tylko orbi :) Nie mialam czasu bo o 16.15 bylam umowiona ze stoamtologiem Filipa. Dziś rano wypadło mu wypełnienie z trójki. Powiem Wam, ze byłam pewna ze trzeba bedzie conajmniej na podtlenku azotu to zrobic... cały dzien sie o to martwiłam.. a mój Syn dał sobie zrobic to na zywca. Nie płakał, spokojnievwytrzymał :) Byłam w szoku. Bo byismyz nim w gabinecie ( to jest taka wypasna klinika). I ciesze sie mega, bo zeby ma w dobrym stanie. :DDDD Zapłaciłam całe .... 10 zł :)))) takze szok. :) Własnie zjadłam kolacje, zaraz bedzie u mnie Sasiadka - bede jej włosy farboować.

Dorenc, to ten kuzyn co tyle Wam jedzenia wyzerała ? :DDD ;)));/

Chaje zobacze co i jak z tym treningiem... mam nadz ze sie przyzwyczaje :)

Ja już w domu wreszcie ufff :( mialam robic porzadki i w ogole ale stwierdzilam ze mi sie nie chce ;) wstawiłąm parnie i poki co wystarczy aktywnosci ;) zrobilam zieloną herbate i wyciagam się na kanapie - ostatnio zdalam sobie sprawe ze za malo sie relaksuje :P treningi, praca, nauka... obzarstwo :/ a gdzie czas na zwyczajny odpoczynek? oto nadszedł :D

Daga Fifi jest zdecydowanie odważniejszy niż ciotka Baśka :D ja z założenia nawet buzi u dentysty nie otwieram póki mnie dobrze nie ogłuszy heheh fajnie ze ma zdrowego paszczaka :) to wazne.

Hej dziewczyny, ja dzisiaj po pracy miałam porządki świateczne, umordowałam się za trzech;/

jeszcze dwa dni do pracy i święta, ale to zleciało. 

Pasek wagi

Hej, sorki że się nie odzywam ale na wszystko brakuje mi czasu. Postaram się jutro odezwać i zdać relacje z ostatnich dni.

Dobranoc! :)

Pasek wagi

hejka. 

Tak Daga to ten kuzyn wlasnie hehe

ja wczoraj przytachalam tego kettla na wlasnych plecach z pracy az mnie ramiona bolaly hehhe a i tak nie dalam rady pocwiczyc bo i klientki i sprzatanie swiateczne.. dzis jak narazie mam po pracy tylko 4strzyzenia i bigos do wstawienia to moze sie wyrobie zeby pocwiczyc. Na szczęście juz jakis czas temu kupilam sobie cudowne urzadzenie o nazwie slow cooker i nie bede musiala tego bihosu pilnowac.. a wogole pod te moje cwiczenia to wczoraj cala sypialnie przemeblowalam orzy okazji sprzataniea zeby wiecej miejsca miec a cwiczyc nie zdazyalam hehe.. Ale przy przesuwaniu szafek tez sie troche zmeczylam to moze sobie zalicze jako aktywnosc fizyczna.. ;p  

widze , ze laseczki zabiegane przed swietami jestescie..  ja tez paradoksalnie wiecej czasu na pierdoly mam jak jestem w pracy ;p 

milrgo dietkowego dnia kochane xxx

A tu wszyscy tylko " hej dziewczyny " " hej Laski" , a o mnie to nikt nie pamięta :(   , też tu czasem bywam. Ja właśnie skończyłem kroić mięso na kiełbaskę, jutro zmielę i zapakuję do jelita a w sobotę wędzenie od rana. A teraz trzeba synka położyć spać bo się coś kładzie z kocykiem na podłodze i za godzinkę do pracy, ale jeszcze tylko dwa dni i chwilę odpoczynku. Pozdrawiam.

Pasek wagi

Hej tak samo jak Dornec czasami mam więcej wolnego czasu w pracy niż jak jestem w domu ;)

Dornec fajnie, że kupiłaś kettla :) Mnie tez on czasem kusi jak jestem na siłowni, ale jakoś mam obawy że się zbłaźnię na siłowni jak go wezmę w ręce ;) Więc używam tylko ciężarków i maszyn. Koniecznie daj znać jakie mocne masz zakwasy po pierwszym treningu ;)

Daga laszczysz się niesamowicie :) Nie dziwi mnie, że teraz jeszcze więcej chłopów się za Tobą ogląda. Niech Wojtek ma na Ciebie oko ;) Zazdroszczę Ci niesamowicie tych zakupów bo mnie już też ciągnie ale muszę wytrwać jeszcze troche. Jeszcze parę kilo zrzucę i wtedy się wybiorę. 

Chaje masz racje z tym wypoczynkiem. Ja mam go ostatnio zdecydowanie za mało. No ale to nie tylko dlatego, że praca, ćwiczenia, sprzątanie itp. Głównie z powodu ślubu ale o tym później. Muszę z Ciebie wziąć przykład i zrobić sobie małe spa w domu. Ostatnio byłam w takim spa ale to akurat nie był relaks :P Poszłam na oczyszczanie twarzy. Kiedyś wspominałam, że w nagrodę za osiągnięcie wagi 68 pójdę na mikrodermabrazje. Zmieniłam zdanie i poszłam na peeling kawitacyjny i kwasy owocowe. Po tym Pani kosmetyczka stwierdziła, że mam tak ładnie otwarte pory że może niektóre oczyścić. No i ostatecznie trochę się wycierpiałam, a teraz bez makijażu nie wyjdę z domu :P

Monia pochwal się jaki wybrałaś rower? I kochana bierz się do roboty już niedługo lato! ;)

Witam również wszystkie nowe osoby i Kazika, który znowu do nas zawitał.

Zatem co u mnie? Ostatni weekend spędziliśmy na rozwożeniu zaproszeń w rodzinnych stronach mojego K. Praktycznie od południa do wieczora jeździliśmy od domu do domu w sobotę i niedzielę. Niestety efekt tego był taki, że poza śniadaniem to cały dzień przeżyłam na herbatkach i ciastach. Za każdym razem jak obiecywaliśmy sobie, że wpadamy na 10min to schodziło się godzinę i nie wypadało odmówić herbaty i ciasta. Na szczęście moja waga nie ucierpiała :) W dużej mierze rodzinę mamy już zaproszoną po obu stronach. Zostały tylko jakieś niedobitki. Teraz została nam Warszawa do objechania i codziennie do kogoś jeździmy i tak przez najbliższe 2 tygodnie. 

Mimo to staram się znajdować czas na treningi. Chodzę albo na siłownię rano przed pracą albo ćwiczę w domu wieczorem, żeby nie tracić czasu na dojazd itp. Z dobrych wiadomości to dostałam urlop w pracy na podróż poślubną. No i waga znów ruszyła w dół! :) Jutro rano się zważę to Wam podam aktualną wagę. Mogłabym tu jeszcze pisać to i owo na temat ślubu ale już Was nie będę zamęczać :P

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.