Który to już raz
No właśnie, który to już raz będę próbował się odchudzić, masakra rzygać się chcę tyle co ja w życiu kilogramów zrzuciłem to mało kto tyle zrzucił, tylko po każdym zrzuceniu jest yo-yo. Tym razem nie wpisuję swojej wagi bo wstyd, zamiast mniej jest więcej niż rok temu, co prawda nie dużo ale jednak. Zobaczymy może tym razem się uda.
dalej, małymi kroczkami
Wczoraj nic nie napisałem, jakoś nie znalazłem czasu, ale dzień był bardzo udany, rano poszedłem na basen przepłynąłem najpierw 18 x25m potem sauna, następnie 12x25m czyli 750m razem myślę że jak na pierwszy raz od dłuższego czasu to nie najgorzej następnym razem może 1000m spróbuję, Po tym wszystkim do jakuzzi na chwilę relaksu, muszę przyznać, że wieczorem byłem trochę zmęczony i bałem się że dziś będę miał zakwasy ale póki co nic złego się nie dzieje. Wykupiłem sobie karnet na ok 10 godzin basenu i sauny więc 2 x tygodniowo na pewno się tam zjawię. Dziś w planach jakiś wielkich szaleństw nie mam może wyjdę na małą rundę na rowerze aby sprawdzić jak tam jest przygotowany do sezonu, ewentualnie co trzeba poprawić.
Pozdrawiam.
Pogoda, spacer
Sroga dieta dzień drugi, jakoś daję radę mam nadzieję, że nie zaprzestanę za szybko i uda się zrzucić jakąś większą ilość kilogramów dalej zobaczymy początek jak zwykle będzie najtrudniejszy.
Pogoda dziś dopisuje, dlatego właśnie mam zamiar się wybrać znów na jakiś dłuższy spacer. Trzeba również w końcu przygotować rower do sezonu i jakoś wystartować.
po prostu masakra
Zacząłem, rok od 131,7 czy jakoś tak potem spadłem na niecałe 129, i to tyle sukcesów teraz mam ponad 136kg, "po prostu masakra", co mam zrobić nie potrafię się ogarnąć ludzie proszę o słowa otuchy powiedzcie coś. Nie wiem zjebcie mnie czy co. Pozdrawiam.
Dieta
Na razie dieta jakoś idzie do przodu, muszę tylko więcej jakby ruchu do tego oraz warzyw i owoców ponieważ długa droga przede mną a ze względu ma moją słoniową wagę to naprawdę lekkie ograniczenia w diecie powodują spadek masy ciała.
Początek
Dietę trzeba zacząć.