Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

Chaje masz 100% racji, żyć trzeba i pewnych rzeczy nie można sobie odmówić ;) Ja melduje ze juz po siłowni. Z treningu siłowego dziś zrezygnowałam, stwierdziłam ze dawałam sobie wycisk 3 razy z rzedu wiec dziś pas. Byłam na orbim 30min i 10min na bieżni... na bieżni byłabym dłużej, ale miałam na sobie zwykły stanik i zle mi sie biegło;/ nauczka na przyszłość.. Tak czy inaczej wypociłam się. A nastepny trening chyba dopiero we wtorek. Bo w poniedziałek mam strasznie zawalony dzień... i nie wiem czy na siłownie sie wyrobie...

Brawo Daga! ;) Ja dzisiaj wolne od silki ale zastanawiam sie czy isc pobiegac. Wartoby bylo po tym ostatnim obzarstwie ale jakos nie mam ochoty. nie wiem, moze jeszcze chwile poleniuchuje i sie zbiore :P ulozylam sobie nowy trening, troszke podwyzszylam poprzeczke - nooo ciekawa jestem jak pojdzie ;)

Chaje a mozesz mi podesłać swój trening? zobacze jak Ty działasz? ale pewnie w najwiekszej mierze ketli używasz? Ja sówj modyfikuje za tydzien, wtedy zaczne typowo na daną parte :) musze poczytac! :) Może uda Ci sie zebrac na to bieganie :D sama pisałaś, ze w takie dni kiedy sie nie chce - a uda sie zmobilizować - to pozniej jest duzo radochy :DDD My sobie z Wojtkiem robimy grila w piekraniku :D Mielismy do rodzinki jechac, ale zanim zajedziemy to bedzie juz pozno. A chcemy w domu posiedzieć :)

Daga zmobilizowałam się ;) masz racje - mega radocha na lenia poza tym nie ukrywam ze motywują mnie, efekty, lato iiii mój nowy kolega ;) on cwiczy od lat na silowni, ma sylwetke jak Apollo (troche sie go podpytywalam miedzy wierszami o wymiary itd - 40 pare cm w  łapie, 100 kg praktycznie samego miesnia :PPPPPPP ), no gdzie ja do niego taka tłuściochowata no :P toż to nawet najładniejszy strój z Calzedonii nie pomoże jak człowiek tyłka nie ruszy ;)

a co do treningu to z racji na ograniczenia sprzetowe moge uzywac tylko kettla i niestety utrudnia to sprawe. nie bede Ci pisac po kolei cwiczen bo prawde mowiac wiekszosci nie wiem nawet jak nazwac :P ale generalnie moj trening polega na tym ze mam podzielone systemy na treningi A (angazują głównie górę - plecy, barki, bica, trica, klatkę) oraz treningi B (angażują dół - nogi i tyłek). Cwicze 4 razy w tygodniu na przemian - poniedzialek trening A (góra  z naciskiem na klatke, bicek i plecy), wtorek B dół, czwartek A1 (troche inny zestaw na gore z naciskiem na triceps, i barki) i piątek B2 (kolejna odsłona treningu nóg i pośladków) ;) dodatkowo 3 razy w tygodniu po skonczonym treningu z obciazeniem robie 3 cwiczenia na brzuch - kazdego dnia inne w 4 seriach. generalnie cwicze zawsze 4 super serie ( czyli kazde cwiczenie z zestawu wykonane jedno po drugim do konca  tworzy 1 serie, potem minuta przerwy o od nowa) 10-20 powtorzen w zaleznosci od poziomu trudnosci cwiczenia. wg moich zalozen powinien to byc typowy trening na rzezbe ale zobaczymy co sie z tego do lata "urodzi" ;)

Chaje podoba mi sie takie zestawienie:) Jesli nie masz nic przeciwko, zrobie sobie trening na wzór Twojego:) Taki sam podział zastosuje. :))) Oczywiście bede monitorować i dawac znać o efektach. :) Ja kochani mam dziś 0.7kg wiecej na wadze...;/ nie wiem do konca z czego to wynika. Na pewno z tego, ze wczoraj troche wiecej zjdałam na kolacje ;) plus po tym tygodniu jestem cała obolała i zakwaszona. Wiec nie wiem czy to nie ma znaczenia. Najnisza wage czyli ta 57,4kg zanotowałam w zasadzie po 5dniowej przerwie od siłówki, chodziłam wtedy tylko na areoby. Teraz meczyłam miesnie od srodu i moze stad ten wzrost. Nie panikuje... nic nie widze po sobie zebym urosła;) dodatkowo sie pomierze i bedzie wszystko jasne :) Mi juz nie chodzi o wage, wazne zebym była jedrna i ubita :) Ja dziś muszę troche popracować, ale po południu moze pojedziemy na rowery:) U nas sie szykuje piekna pogoda:)

Pomierzyłam się dziś :) I jest super.... od 1 kwietnia mam naprawde duże spadki :DDDDD Hura hura hura :DDD Tłuszczysko ginie :)

Daga nie martw się minimalnym wzrostem. Dobrze kombinujesz - zakwasy, tresc jelitowa itd nie są bez wpływu. nie mozliwe zebys przytyla przy Twoim aktualnym trybie ! nooo a poza tym spadki mowia same za siebie :) gratuluje :))))):*

co do treningu to oczywiscie ze nie mam nic przeciwko, ciesze sie ze Ci sie podoba :) ale jesli moge cos zasugerowac to wydaje mi sie ze majac dostep do calej silowni, krolestwa sprzętowego mozesz spokojnie sobie pozowlic na cos bardziej wymagającego :) i dokladnego. ja te swoje treningi mam w formie A i B bo tak jak wspominalam mam ograniczenia sprzetowe. Ty spokojnie możesz sobie pozwolić na nie tyle A i B co A, B, C, D ;) czyli dokładny podział nie tyle góra dół co np bicek i klatka, kolejno plecy, nastepnie barki, pozniej nogi i triceps (kiedys tak cwiczylam jak chodzilam na silke). co zyskujesz? dobijasz jeden konkretny miesien na maksa i pozniej dajesz mu prawie tydzien na regeneracje, tym samym zyskujesz idealne efekty :) pomysl o tym i poprzeglądaj sobie tez plany treningowe znanych kulturystek - wiem ze nie dążymy do ich efektów ale plany maja dobre - efekty przerostu formy nad trescią zależą głównie od sterydow. choc z drugiej strony wydaje mi sie ze taki moj trening AB moze byc dobrym przejsciem z obwodówki na typowy trening silowy dla zaawansowanych - to jego delikatniejsza forma na kilka tygodni . najlepiej sama sprobuj i zobacz czy Ci odpowiada :)

Chaje dzieki za rady :) Przemysle sprawe i dam Ci znac co postanowiłam :)

Ja własnie wróciłam z Galerii. Byliśmy kupić jakieś ubrania Wojciechowi :) Ale przy okazji kupiłam sobie koszule, baleriny i torbe :) Teraz siadam do pracy bo Wojtek musi jechać wydrukować kolo 20.00. Dobrze ze Wojtka Szefowa pozwala nam korzystac z drukarki 24/h i Wojtek zawsze moze wejsc do firmy i druknąc. :) Jutro ide na siłownie i daje sobie wycisk :) we wtorek nie da rady bo nie zdąże.;/ Dziś ide na rower stacjonarny. Jakoś jak mam dzien, gdzie mam nic nie robić to mi dziwnie ;)

A ja się pochwalę wczoraj byłem na dość długim spacerze (przeszedłem 18 km w trochę ponad 3 godz.), prawie 2700 kcal spalonych. :)

Pasek wagi

Brawo Kazik ;) nie obijasz sie przy weekendzie widze.

Daga ja mam to samo wolny dzien na ktory czlowiek niby czeka caly tydzien a jak przyjdzie co do czego to sie odbija od sciany do sciany ;) pochwal sie co kupilas ;))) mnie jakos nic nie zachwycilo (moze to i lepiej - złapałam białe spodnie i półprzejrzysty sweterek na wyjsciu - to tyle ;) no i kosmetykow troche jak zawsze ;) strzeliłam sobie szminkę w neonowym różu - jak szaleć wiosną to szaleć ;) popryskałam tez kilka papierków perfumami - zawsze obczajam zapach i zmawiam taniej przez neta :P:P:P (niech te urocze panie z perfumerii mi to wtbaczą.. ;) )

Co z resztą towarzystwa? Jak weekendzik??

Monia pragne Cie wywołać bo czasem mi to wychodzi ;))) Dorotka to samo! prosze o meldunki ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.